Kasprzak pod obstrzałem, czyli jak widzewiacy biegają na wiosnę
19 kwietnia 2023, 18:24 | Autor: RyanWśród kibiców i dziennikarzy trwa dyskusja na temat wiosennej postawy Widzewa. Diagnozy są różne, ale wszyscy zgadzają się, że punktowanie łodzian jest na kiepskim poziomie. Część osób wskazuje na kłopoty fizyczne. Sprawdzamy, czy mają rację.
Problemy z przygotowaniem fizycznym to jedna z ulubionych narracji fanów, którzy narzekają na wyniki ukochanego zespołu. Nie inaczej jest w Łodzi, gdzie temat wraca jak bumerang w zasadzie co wiosnę. W rundzie jesiennej się o tym nie mówi, bo zazwyczaj są one dużo lepsze w wykonaniu czerwono-biało-czerwonych. Ten, kto odpowiada za ten element treningowy, w pierwszej części sezonu ma najczęściej spokój, a obrywa po przerwie zimowej. W sztabie Janusza Niedźwiedzia rola ta powierzona jest od lipca 2021 roku Andrzejowi Kasprzakowi i to właśnie on poddawany jest ostatnio dużej krytyce. Wypomina mu się m.in. fakt zwolnienia z Lecha Poznań, gdy zespół ten objął Maciej Skorża. Domagać tego mieli się… sympatycy „Kolejorza”.
Czy pretensje części fanów Widzewa do Kasprzaka są uzasadnione? Odpowiadamy zupełnie szczerze: nie wiemy. Aby móc z pełną odpowiedzialnością ocenić jego pracę, trzeba posiadać zarówno szeroką wiedzę w zakresie przygotowania motorycznego, jak i dostęp do badań i pomiarów, które co pewien czas robione są zawodnikom. Na „chłopski rozum”, gdyby rezultaty były coraz gorsze, a dane z systemu Catapult (specjalny moduł GPS, analizujący wiele parametrów fizycznych graczy) pokazywały problem, Niedźwiedź z pewnością zgłaszałby problem zarządowi lub przynajmniej dyrektorowi sportowemu. Żaden trener nie chciałby przecież, aby jego drużyna była przygotowana kondycyjnie w sposób nieoptymalny. Takich sygnałów, ani nawet plotek, nigdy jednak nie było.
Jak jeszcze można przeanalizować zarzuty do Kasprzaka, nie posiadając szczegółowych informacji? Znów można odwołać się do logiki. Wiosną drużyna z Piłsudskiego aż czterokrotnie strzelała gole dające jej punkty w doliczonym czasie gry. Miało to miejsce w spotkaniach z Pogonią Szczecin, Śląskiem Wrocław, Wisłą Płock oraz Cracovią. Dodajmy jeszcze, że trafienia w meczach z Jagiellonią Białystok czy Legią Warszawa padały w ostatnich kwadransach, gdy zawodnicy mają prawo być coraz bardziej zmęczeni. Czy źle przygotowany zespół miałby fizyczne możliwości, by grać do końca? Wydaje się, że nie i sam „widzewski charakter” nie wystarczy. Do serca muszą dołączyć mięśnie. W tym roku RTS zdobył najwięcej goli w doliczonym czasie spośród wszystkich zespołów i jako jedyny za każdym razem zyskiwał dzięki temu punkty. W przypadku innych ekip często było to albo podwyższenie prowadzenia, albo bramka honorowa.
Jednymi z najłatwiejszych do weryfikacji parametrów są oczywiście przebiegnięte kilometry oraz wykonane sprinty. Sprawdziliśmy więc i te wskaźniki, porównując je do pierwszej części sezonu. Okazuje się, że jesienią zespół Widzewa zaliczał średnio 117,26 kilometrów na mecz, wykonując przy tym średnio 96,86 sprintów. Zdaniem części kibiców, w obecnej rundzie już tak dobrze nie jest. A co mówią liczby? Że wiosną jest o ponad kilometr lepiej (118,62 km), za to nieco zmalała liczba sprintów (93,3). Biorąc pod uwagę cały sezon, więcej biega tylko jedna drużyna – Wisła Płock.
Jak już mówiliśmy, nie czujemy się na siłach jednoznacznie stwierdzić, czy zarzuty pod adresem Andrzeja Kasprzaka są słuszne. Ale to, co można policzyć lub wywnioskować, raczej temu zaprzecza. Ostateczną ocenę zostawiamy jednak Czytelnikom.
Piach na wiosnę gramy chyba od 3 lat,z tym że byli różni zawodnicy ale fakt ,w 22 po jesieni byliśmy pierwsi a potem to już fatalnie,ledwo udało się nam awansować z 2 miejsca
Akurat w tamtym sezonie na wiosn e było w 14 meczach 23 punkty na wiosnę. To nie jest fatalnie, tylko średnio. Za to Arka miała bardzo dobrą serię
Jak drużyna co roku, w okresie styczen-kwiecien trenuje w błocie albo na orliku to jak to ma inaczej wyglądać? To jest sport wyczynowy a nie play arena
Oczywiście, że przygotowanie nie ma znaczenia, bo jest oki. W każdym meczu ciśniemy do końca, co zresztą ten artykuł to.potwierdza. Nie szukajmy kwadratowych jaj, tylko powiedzmy uczciwie ZE NIE MA KADRY I ZMIENNIKOW. Nie dokonano wzmocnień i tyle. Kibice i trener zostali zrobieni w ch…miało przyjść 2-3 zawodnikiw , przyszedł jeden znaleziony chyba na dworcu jak szukal pociągu, by wichniarek mógł się wykazać. Do tego doszły urazy …O 14 słupkach i poorzeczkach nie wspomnę, jakiś ewenement.
Generalnie się z tobą zgadzam ale przyjście 2-3 dobrych zawodników nie daje gwarancji że drużyna zdobędzie więcej punktów. Można łatwo przestrzelić patrz Demjan, Krzywicki, Mozdzen itd. Wielu się jarało na przyjście Śpiączki i gdzie on teraz?
Taaa, na pewno nie daje. Tu mowa o przyjściu DOBRYCH zawodników, a nie emerytów po karierze pokroju: Demjan, Krzywicki, Mozdzen! Gdyby sprowadzono 3 DOBRYCH, peryspektywicznych zawodników, to róznica z pewnością byłaby widoczna. W przypadku serii kontuzji okazuje się,że przy braku wzmocnień na odpowienim poziomie nie ma kim z ławki załatać powstałych dziur. Tylko tyle i aż tyle! Nie no, ale po co wzmacniać zespół w przerwach między rundami? W zaszadzie możnaby sprzedać połowę drużyny i idąc tą logiką nic by to nie zmeniło. Dramat….
Generalnie się z Tobą zgadzam, ale czy 27 letniego Możdzenia można było określić mianem emeryta? Zresztą już prezes przyznał, że zrobił błąd z brakiem transferu i myślę, że nie ma sensu na ten temat pisać już do końca świata. Mamy co mamy, wnioski trzeba wyciągnąć i gramy dalej
W przyszłym sezonie też nie będziemy grali o czołowe miejsca w lidze, bo prezes zapowiada jedynie dwa-trzy transfery i to tylko wtedy, kiedy będą wakaty po odejściu dwóch-trzech piłkarzy z klubu. Ten śmiech na sali, wszystkich powali… Ktoś tutaj albo okłamuje kibiców, albo nie zna się w ogóle na piłce, bo żeby grać w europejskich pucharach trzeba mieć dwa wyrównane składy piłkarzy na wysokim poziomie…Zatem już wiemy o co gramy w nowym sezonie, najwyżej o środek tabeli, albo raczej o utrzymanie, bo drugi sezon dla beniaminków, jest zazwyczaj najtrudniejszy i najniebezpieczniejszy dla ich ligowego bytu…
Oczywiście, że nie ma gwarancji o której piszesz.
Ale daje trenerowi większe pole manewru.
My nie mamy pełnowartościowych zmienników, a szczególnie brak rozgrywającego i napastnika z prawdziwego zdarzenia.
Przespano zimowe okienko transferowe.
No i brawo panie Kasprzak. To nie w przygotowaniu motorycznym jest kłopot. Czekam w końcu na te wygrane bo teorie się mnożą, a główną przyczyną jest brak skuteczności i ponadprzeciętna skuteczność naszych rywali. Tak się złożyło i trzeba to na klatę przyjąć.
Brawa za ostatnie wyważone i racjonalnie napisane artykuły z analizą gry zespołu. Pisane na chodno, bez zbędnych emocji. Wszyscy malkontenci, a mam wrażenie że ich tu jedt 99% piszących, niech sobie przypomną gdzie Widzew był kilka lat temu. W czarnej dupie! Osobiście cieszę się bardzo z gry Widzewa w ekstraklasie. To na obecnym etapie rozwoju klubu całkowicie mi wystarcza. Na puchary, a może nawet na mistrzostwo przyjdzie jeszcze czas. Wierzę w to i kibicuję. Jasne jest, że Widzew ma teraz zadyszkę, ale który klub jej nie doświadczył? Nawet Real, Bayern, Arsenal, Juve czy iinni giganci mają słabsze okresy. Tak czy… Czytaj więcej »
Ze wszystkim co napisałeś zgadzam się, poza tą zadyszką, bo żeby takową mieć, to trzeba najpierw być w tzw. cugu , czyli grać fajne mecze gdzie zwycięstwa są przekonywujące wynikiem i stylem. Czy u nas to było ? Na początku takie były wrażenie, ale im dalej tym niestety słabiej. Niefart w wielu przypadkach był i sędziowanie także często wypaczało mecz, ale żeby pozwalać sobie na obniżkę formy to ona musi istnieć. Kilka fajnych meczy było, kilka. OBY W PRZYSZŁYM SEZONIE BYŁO CO NAJWYŻEJ KILA PRZECIĘTNYCH A RESZTA BYŁA POKAZEM FORMY I RADOŚCI Z GRY!
Wizualnie wygląda to gorzej niż u przeciwników. Papier wszystko przyjmie a na boisku z perspektywy kibica wygląda to słabo co z resztą potwierdzają wyniki.
Czyli wniosek standardowy: skoro jest tak dobrze, to DLACZEGO jest tak żle?
Kolejny mądry artykuł, obalający popularny mit – brawo Ryan!
A Ja chcę spytac czy Trener jest juz od jakiegos czasu dogadany z Rakowem…i czemu sie o tym nie pisze?
Nie wierze… bo raz, że o takich rzeczach się nie pisze, a dwa, to niby dlaczego ma się o tym pisać? z tym tokiem rozumowania oczekujmy codziennej informacji, czy Niedźwiedź dogadany jest np. z Lechią, Radomiakiem, Jagiellonią czy innym dowolnym klubem.
Przyczyn zapewne jest kilka, ale nie wymyślajmy kwadratowych jaj. Piłka to prosta gra polega na strzeleniu gola więcej od przeciwnika. A Widzew właśnie ma problem ze stwarzaniem sytuacji, a co za tym idzie napastnik, który jest jaki jest nie ma z czego strzelać. Nunes był chyba jedynym bocznym pomocnikiem, który potrafił zrobić różnicę w ofensywie i zagrać fajne piłki na szybkości do Sancheza. Mnie najbardziej smuci, że nie jesteśmy swojego rodzaju twierdzą na własnym stadionie, zresztą podobnie było i w niższych ligach. Ta rzesza kibiców zasługuje na show, bramki, zwycięstwa na własnym stadionie. Niestety tylko 5 wygranych na 14 spotkań… Czytaj więcej »
Biegać należy mądrze
Biegać z piłką, a biegać za piłką… ot różnica.
Wszystkie drużyny MNIEJ BIEGAJĄ na wiosnę włącznie z Rakowem. Ale to ,,zawodowców” z Widzewa nie usprawiedliwia. Jakby biegali procentowo tak jak jesienią to wyniki na pewno byłyby lepsze.
Te statystyki zawyza Kun, ktory biega od bramki do bramki…Niestety niewiele z tego wynika, bo najczesciej jak juz dostanie pilke to za chwile ja poda przeciwnikowi albo odda strzal, po ktorym pilka ledwo sie dotoczy do bramkarza…Ale w statystykach bedzie, ze biegal i strzelal za trzech…
Biegać to jedno, a biegać mądrze to drugie.
Podobno Antonio Pintus ma być od 1lipca w Widzewie.
Jako trener przygotowania fizycznego.
Nie ma co się oszukiwać, drużyna jest bez formy, nawet taki Shehu który na jesień nie grał teraz jest jednym z lepszych, a dwa to ten dziwny mundial w grudniu i pokręcony okres przygotowawczy. Liczę że na jesień po dobrych 3 transferach drużyna znów będzie nas zachwycać. Na razie pozostaje nam kibicować i liczyć że drużyna zdobędzie jeszcze kilka punktów
Jeden czy dwa parametry statystyczne zespolu nie czynia! Co z tego, ze pilkarze maja wytrzymalosc skoro brak im dynamiki?