M. Stanisławski: „Zawiedliśmy jako drużyna”
21 lutego 2023, 15:27 | Autor: MichałFutsaliści Widzewa przegrali wczoraj we własnej hali z Jagiellonią Białystok. Mimo licznie zgromadzonej publiczności i świetnego dopingu, łodzianie ulegli ekipie z Podlasia 1:5. Co po tym meczu miał do powiedzenia grający trener zespołu Marcin Stanisławski?
Kibice oglądający wczorajszą batalię zauważyli z pewnością, że niestety to goście w pełni zdominowali przebieg wydarzeń na parkiecie. „Nie szukam dziś pozytywnych małych rzeczy, które mogłyby przerodzić się w coś dobrego w tym meczu, bo dziś było u nas za dużo aspektów negatywnych. Nie mieliśmy w tym spotkaniu argumentów, żeby przeciwstawić się przeciwnikowi, który zjadł nas pod każdym względem, przede wszystkim w kwestiach fizyczności, ponieważ w sytuacjach stykowych ani w obronie, ani w ataku nie wygrywaliśmy pojedynków. Później wkradła się już nerwowość, szukaliśmy jakichś rozwiązań, które mogłyby nas przywrócić do życia w tym starciu, jednak one nas kierowały w drugą stronę. Nie dźwignęliśmy tego i biję się też w pierś jeśli chodzi o przygotowania, bo szukaliśmy za dużo zmian, rotacji i nowych ustawień. Kadra nam się ostatnio poszerzyła i chcieliśmy dziś każdego wykorzystać i sprawdzić, co każdy z zawodników może wnieść do zespołu.” – usłyszeliśmy.
We wczorajszym meczu cieszyła wysoka frekwencja w hali i atmosfera, która panowała na trybunach. Po zakończonym starciu zdecydowanie mniej optymistycznie wygląda z kolei sytuacja w tabeli ligi. „Jest to dla nas trudny moment, ponieważ mecz był z fajną oprawą i otoczką. Byli ludzie, którzy być może przyszli na mecz pierwszy raz, a my dzisiaj nie pokazaliśmy niczego pozytywnego. Musimy się podnieść mentalnie, bo zaczyna być nerwowo w tej lidze. Niedawno mówiłem, że nie myślimy już tylko o utrzymaniu, a myślimy o ósemce, a dzisiaj i ta ósemka nam odjeżdża, a dół tabeli do nas przyjeżdża. Trzeba dość poważnie zacząć myśleć o zdobywaniu punktów.” – powiedział w rozmowie z dziennikarzami Stanisławski.
Trener podkreślał również, że wielu zawodników zagrało zdecydowanie poniżej własnych możliwości. „Głupio to może zabrzmi, ale dzisiaj problemem jest to, że Marlon dopiero wraca po kontuzji. Wciąż szukamy wprowadzenia nowych zawodników do gry, ale bariera językowa – z której zdawaliśmy sobie wcześniej sprawę – jest naprawdę duża i musi trochę czasu upłynąć zanim oni się z nami dobrze zgrają. Dzisiaj w naszej grze to nie oni byli problemem. Problemem byli inni zawodniczy, w tym ja i każdy ten, który wcześniej dawał nam o wiele więcej dobrego. Zawiedliśmy jako drużyna i musimy wziąć się w garść, bo nie wyglądało to tak jakbyśmy chcieli. Nie chcę mówić tutaj o presji, bo to jest w sporcie naturalne, ale cała ta otoczka spowodowała, że nie byliśmy dzisiaj sobą.” – skomentował grający trener Widzewa.
Opiekun łodzian podkreślał w rozmowie dobrą organizację gry gości. „Przeciwnik funkcjonował dziś bardzo dobrze. Widzieliśmy, że to są chłopy po 190 centymetrów wzrostu i trudno im zagrać piłkę obok. Wszyscy szeroko rozstawione nogi i ogólnie pracowali dziś bardzo kompaktowo. Przy naszej nienajlepszej dyspozycji ciężko nam było do nich nawiązać. Przegraliśmy dziś z zespołem, który był po prostu lepszy.” – zakończył Marcin Stanisławski.
Bardzo trafna ocena meczu p.trenerze. Ale regres formy aż nadto widoczny. Spadek raczej drużynie nie grozi, więc może czas dać pograć więcej młodszym, a starsi ławeczka. Nic nie trwa wiecznie. Pan najlepiej wie o co chodzi. Czas biegnie. To z czasem wyjdzie drużynie tylko na dobre.