A. Chodera: „Nie ukrywam, że musimy szukać kolejnych punktów.”
16 lutego 2023, 14:46 | Autor: MichałBardzo ważne zwycięstwo odniosły wczoraj koszykarki Widzewa Łódź. Po emocjonującym starciu i horrorze w ostatniej kwarcie, podopieczne Anny Chodery wygrały na własnym parkiecie z AZS AJP II Gorzów Wielkopolski. Co po tym spotkaniu miała do powiedzenia opiekun łodzianek?
Wczorajsze zawody były niezwykle wymagające, zwłaszcza że po stronie przeciwniczek znalazły się wysokie zawodniczki mające nawet doświadczenie na ekstraligowych parkietach. „Dwie przeciwniczki, które mają doświadczenie w Ekstralidze zrobiły kolosalną różnicę pod koszem. My mamy zespół, w którym najwyższa zawodniczka ma 182 centymetrów, a ten wzrost Eweliny Śmiałek, Julity Michniewicz i Weroniki Stebleckiej robił różnicę. Nasze dziewczyny uciekały z tego powodu od łatwych punktów, ponieważ na początku dostały parę „czapek”. Później było uciekanie bardziej na obwód, ale na szczęście z tych pozycji udało się zdobyć trochę punktów.” – usłyszeliśmy.
W minionym spotkaniu cieszył fakt, że po słabszej pierwszej połowie, a zwłaszcza drugiej kwarcie, widzewianki zdołały zmienić sposób swojej gry i zdobywać punkty. „Gdy w pierwszej kwarcie dziewczyny dostały trochę ciosów, to u każdej było widać wielkie oczy, że w ogóle muszę oddać rzut i z tego wzięła się ta słabość. Cieszy mnie to, że później miałyśmy w grze więcej ruchu i dziewczyny po penetracji zaczęły się widzieć na obwodzie. Wtedy pojawiły się okazję do tego, żeby oddać rzuty i na szczęście były one celne.” – skomentowała opiekun łodzianek.
Fenomenalna i jednocześnie decydująca okazała się ostatnia kwarta, w której koszykarki Widzewa fantastycznie rzucały za trzy punkty. Aż pięć „trójek” w tym spotkaniu zainkasowała Zuzanna Gortat. „Powiedziałam drużynie, że musimy szukać zawodniczek, którym dzisiaj idzie. Na szczęście między drugą a trzecią kwartą dziewczyny mnie posłuchały i poprosiłam, żeby grać na dziewczynę, która dzisiaj ma rzut i dać jej szansę zdobywać punkty. Na szczęście nasze koszykarki szukały Zuzy Gortat, a ona trafiła dla nas bardzo ważne rzuty.” – powiedziała trenerka Widzewa.
Widać było również słabszą dyspozycję w aspekcie rozegrania. Jak się okazało, stała za tym choroba kluczowej zawodniczki. „Dzisiejsza słabsza dyspozycja w rozegraniu wynika głównie z tego, że Ania Kudelska była tydzień chora. Było dziś widać, że zdecydowanie nie miała sił i ciężko było po tygodniu bez treningu zagrać mecz na swoim poziomie.” – usłyszeliśmy.
Czy dzięki trzem wygranym z rzędu czerwono-biało-czerwone myślą jeszcze o awansie do fazy play-off? „Żebyśmy mogły myśleć jeszcze o ósemce i udziale w play-offach to musiałybyśmy mieć naprawdę dobrą serię. Za tydzień przyjeżdża do nas Wichoś Jelenia Góra, a one w różnym składzie grają na wyjazdach. Nie ukrywam, że musimy szukać kolejnych punktów.” – zakończyła Anna Chodera.
Pani trener za nerwowo. Udziel się to zawodniczkom.