Widzew Łódź – Chojniczanka Chojnice 2:0 (1:0)
16 grudnia 2022, 12:47 | Autor: BercikDrużyna Widzewa Łódź odniosła pierwsze sparingowe zwycięstwo tej zimy. Piłkarze Janusza Niedźwiedzia pokonali w Toruniu I-ligową Chojniczankę Chojnice 2:0, a gole w tym spotkaniu strzelali Juljan Shehu w pierwszej części meczu, oraz Łukasz Zjawiński po przerwie.
Widzewiacy do spotkania z Chojniczanką przystąpili bez kilku podstawowych zawodników. Decyzją sztabu szkoleniowego do Torunia nie pojechali Wasyl Łytwynenko, Jakub Wrąbel, Marek Hanousek, Martin Kreuzriegler, Patryk Lipski, Kristoffer Normann Hansen, Fabio Nunen i Jordi Sanchez. Od pierwszej minuty wystąpił wracający ze zgrupowania reprezentacyjnego Henrich Ravas czy piłkarz drugiej drużyny Hubert Lenart. Na ławce rezerwowych mecz rozpoczęli testowani zawodnicy Jan Krzywański oraz Krystian Szymocha.
Spotkanie rozgrywane było na boisku przykrytym balonem, bez udziału publiczności oraz dziennikarzy. Relację prowadziły jednak klubowe media i mogliśmy z niej wywnioskować, że widzewiacy byli tym sprawdzianie lepszym zespołem, tworzącym sobie więcej okazji do strzelenia bramki. W 26. minucie uczynił to Shehu, który uderzeniem z linii pola karnego wykończył kilkudziesięciometrowy rajd Dominika Kuna. W pierwszej połowie swoje szanse mieli też rywale, ale Henrich Ravas naprawił swój wcześniejszy błąd, skutecznie interweniując w sytuacji sam na sam z Patrykiem Tuszyńskim.
Na drugą część zawodów trener Niedźwiedź posłał do gry siedmiu nowych zawodników. Na toruńskiej murawie pozostali tylko Kun, Shehu, Bartłomiej Pawłowski oraz Zjawiński. I to właśnie akcja dwóch ostatnich zawodników dała łodzianom drugą bramkę. Pawłowski w 62. minucie zagrał do Zjawińskiego, a wypożyczony z Lechii Gdańsk napastnik silnym strzałem pokonał Mateusza Kuchtę! Chojniczanie mogli odpowiedzieć na to trzy minuty później, ale w podbramkowym zamieszaniu Paweł Czajkowski obił poprzeczkę. Ten sam piłkarz pecha miał także w 76. minucie, tym razem trafiając w słupek bramki strzeżonej przez Krzywańskiego.
Z przekazu tekstowego wynikało, że w ostatnim kwadransie Widzew miał wyraźną przewagę i kontrolował boiskowe wydarzenia. Wynik meczu nie uległ już jednak zmianie i w drugim sparingu tej zimy łodzianie odnieśli pierwsze zwycięstwo. Teraz czeka ich ponad dwa tygodnie przerwy, a do treningów czerwono-biało-czerwoni wrócą 3 stycznia.
Widzew Łódź – Chojniczanka Chojnice 2:0 (1:0)
26′ Shehu, 62′ Zjawiński
Widzew (I połowa):
Ravas – Szota, Czorbadżijski, Lenart – Milos, Letniowski, Shehu, Kun – Terpiłowski, Pawłowski – Zjawiński
Widzew (II połowa):
Krzywański – Szymocha, Żyro, Stępiński – Zieliński, Zawadzki, Shehu (62′ Plichta), Kun – Sypek, Pawłowski (62′ Kempski) – Zjawiński
Chojniczanka (I połowa):
Kuchta – Niepsuj, Grolik, Bartosiak, Zimnicki – Ryczkowski, Drewniak, Kalinkowski, Mikołajczak, Stróżyński – Tuszyński
Chojniczanka (II połowa):
Kuchta – Raburski, Golak, Bartosiak, Mikołajczyk – ?, Czajkowski, van Huffel, Karbowy, Mazek (59′ Formela) – Skrzypczak
Żółta kartka: Czajkowski
Foto: widzew.com
Nabiło Shehu? Świat się kończy.:)
Świat będzie miał się ku końcowi jak zaczniesz pisać rozsądne komentarze :D
Koszerny z za torów nigdy nic sensownego nie napisze.
Bardziej idiotycznego komentarza już chyba nie mogłeś spłodzić. Shehu niemal w ogóle nie grał z powodu urazu, więc nie jest niczym niezwykłym, że nie strzelił żadnej bramki, bo niby jak miał to zrobić?
Dla ciebie już się dawno świat skończył, zostałeś ty i dostęp do neta oraz twoje wypociny.
Zjawiński gol niepojęte.
Rykoszetem dostał i od niego wpadło
Też się chyba piłka nabiła.
Nabity to ty jesteś jak piszesz komentarze i wszyscy się z ciebie nabijają.
Trzeba temu chłopakowi życzyć dobrze i trzymać kciuki za jego rozwój. Nie jeden piłkarz przechodził cięższe momenty w karierze ale jeżeli nie miał kibiców po swojej stronie to zazwyczaj w tym klubie nie wychodził z tego dołka. Zjawiński pokazał w niższych ligach że ma potencjał, nie podcinajmy mu skrzydeł różnego rodzaju uszczypliwościami bo później będzie powtórka historii z Czubakiem.
Człowieku on nie ma szybkości startowej ,a tego nie wytrenujesz. Jako napastnik to bez tego lipa.
Nie do końca to prawda. Mógłby przecież grać doskonale głową, mieć świetny wyskok i idealnie się ustawiać. No, ale chłop tego też nie ma…
Życzyć można ale widziałeś jak on gra? Natomiast Czubakowi to on może…
sorry życzę mu wszystkiego dobrego ale fakt jest taki, że to jego 1 bramka od wypożyczenia a okazji miał wystarczająco dużo.
Ha,ha,ha…GRATULUJE bajkopisarzu,a puchar!!!Oglądaleś???
W Sandecji strzelił 9 goli z czego, aż 5 z karnego. Trudno sobie wyobrazić, że coś więcej z siebie wyciśnie niż jesienią nawet biorąc pod uwagę, że grał na skrzydle, a nie na nominalnej „9”. Gdyby jednak, to nastąpiło to traktował bym, to w kategoriach cudu. Oczywiście dla dobra Widzewa i biorąc pod uwagę fakt, że Jordi nie ma innego zamiennika, to tego cudu mu życzę.
Wiadomo coś jak Heniu na zgrupowaniu?