Urodziny Zdzisława Kostrzewińskiego i Pawła Miąszkiewicza
26 listopada 2022, 09:28 | Autor: RyanSobota jest szczególnym dniem dla Zdzisława Kostrzewińskiego oraz Pawła Miąszkiewicza. Obaj panowie, w przeszłości związani z Widzewem Łódź, obchodzą dziś swoje urodziny. Z tej okazji życzymy im dużo zdrowia oraz spełnienia marzeń!
Kostrzewiński jest wychowankiem i byłym kapitanem Widzewa. Jak sam wspominał w wywiadach, związany z klubem był od 1959 roku i sentyment ten pozostał do dziś. Ciekawostką jest jednak, iż w wieku 18 lat został przechwycony przez mający wówczas dużo wyższą pozycję w polskiej piłce Łódzki Klub Sportowy. Później ten były pomocnik przeniósł się do Zawiszy Bydgoszcz, gdzie odbywał obowiązkową wtedy służbę wojskową. Po powrocie do Łodzi długo miejsca w ŁKS nie zagrzał. Postanowił znów spróbować sił po wschodniej stronie miasta.
W sezonie 1974/1975 wywalczył z Widzewem historyczny, pierwszy awans do Ekstraklasy, a po dwóch latach w elicie świętował pierwsze w dziejach klubu wicemistrzostwo kraju. Dzięki temu mógł zagrać na międzynarodowej arenie, przyczyniając się do wyeliminowania w 1/32 finału Pucharu UEFA słynnego Manchesteru City. Występ przeciwko Anglikom urósł zresztą do rangi legendarnego, ponieważ Kostrzewiński zagrał… z dziurą w nodze! Inną interesującą anegdota z jego udziałem był fakt, iż znalazł się on w gronie zawodników, od których ŚP. Ludwik Sobolewski pożyczył pieniądze na transfer Zbigniewa Bońka.
Po zakończeniu rozgrywek 1977/1978 opuścił RTS, nie doczekał więc ani kolejnych srebrnych medali, ani tytułów mistrzowskich. Wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie pracował w budowlance, grywając też w polonijnym zespole Wisła Chicago. Widzewską koszulkę zakładał aż 183 razy, strzelając 11 goli.
Miąszkiewicz nie miał w Łodzi aż tak bogatej kariery, ale w klubowych annałach także się zapisał. Pochodzący z Warszawy filigranowy pomocnik występował w miejscowych Olimpii i Gwardii, zanim trafił do Widzewa w 1991 roku. Od razu stał się ważną postacią w drużynie, ale po trzech sezonach przeniósł się do Petrochemii Płock. Wrócił po roku i trafił na świetny okres w historii łódzkiego zespołu. Dwukrotnie wywalczył mistrzostwo Polski i sięgnął po Superpuchar Polski. Zaliczył także występy w fazie grupowej Ligi Mistrzów, choć nie był już filarem RTS.
Przed rozpoczęciem sezonu 1997/1998 Paweł Miąszkiewicz ponownie wylądował w Płocku, a następnie reprezentował barwy m.in. GKS Katowice czy Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Piłkarską karierę kończył na Mazowszu, konkretnie w Victorii Sulejówek. W Widzewie wystąpił w 153 oficjalnych meczach, 24-krotnie wpisując się na listę strzelców.
Obu solenizantom życzymy wszystkiego najlepszego!
Zdrowia i jeszcze raz zdrowia Zdzisiu dla Ciebie i chorej małżonki od chłopaków widzew-wschód spotkamy się na widzewskiej wigilli
Miąszkiewicz i Wyciszkiewicz to byli moi ulubieni piłkarzy z tego pospadkowego Widzewa.
A dla obu dzisiejszych jubilatów 100 lat w zdrowiu.
Taki Miąszkiewicz bardzo by się przydał dzisiaj do środka pola .Sto lat Paweł !!!
Jubilatom, nie solenizantom…
Wszystkiego najlepszego szczególnie zdrowia Panowie.
1910 lat Paweł takiej bramki z legią była jak tort na wisience Zdzisław tobie też 1910lat w czerwieni
Szanownym Jubilatom i Solenizantowi !! Dużo Zdrowia, Szczęścia i wszelkiej pomyślności!!!
Wszystkiego widzewskiego!!!