Cacek przez zewnętrzny podmiot wykupuje długi

7 kwietnia 2015, 17:00 | Autor:

Sylwester_Cacek

Sylwester Cacek znalazł sposób na wybrnięcie z koziego rogu, w jaki zapędził się w momencie nie spłacenia marcowej raty układu. Jak donosi „Dziennik Łódzki” miało by to polegać na wykupieniu długów klubu przez zewnętrzną kancelarię prawną. Adwokaci mieliby prosty układ  – w zamian za spłatę 20% wartości długi, wierzyciel miałby zrzec się pozostałych roszczeń.

„Dziennik” informuje, że wkrótce kontakt ze strony kancelarii mieliby otrzymać pierwsi wierzyciele, według wiedzy WTM proces ten rozpoczął się już jakieś dwa tygodnie temu. Propozycję przyjęcia części długu otrzymało już sporo podmiotów, dla których jest to sytuacja stawiająca je pod ścianą. W przypadku braku porozumienia może bowiem dojść do upadłości likwidacyjnej Widzewa, a wtedy wierzyciele dostaną jedynie odsetek tego, co im się należy – masa upadłościowa będzie mogła zaspokoić wierzycieli w minimalnym stopniu.

Fortel Cacka wcale nie musi się jednak udać, bowiem kilku wierzycieli nie zamierza przystać na taką ofertę. Jak się dowiedzieliśmy, co najmniej trzech byłych piłkarzy Widzewa propozycję odrzuciło, uważając ją za niepoważną. Po paru dniach oferta wynosiła już nie 20% a 30%, ale zawodnicy nadal mówią „nie”. Wolą nie dostać nic, aniżeli pójść biznesmenowi na rękę. Chyba, że z 30% wkrótce zrobi się 50%, to już może działać na nich bardziej skutecznie. Jedyną grupą, która miała zgodzić się na te warunki, są byli widzewiacy pochodzący z Tunezji.

Gdyby wszyscy wierzyciele zaakceptowali propozycję, dług spółki należącej do Sylwestra Cacka zmniejszyłby się z 12 mln, do zaledwie 2,4 mln. Zaoszczędziłby w ten sposób ok. 10 milionów złotych. Ciekawostką jest, że osobą kontaktującą się z wierzycielami wcale nie był żadnej przedstawiciel kancelarii, tylko… jeden z menedżerów działających na polskim i europejskim rynku. Dlaczego propozycję składać miał nie prawnik, a piłkarski agent, nie wiemy…