Zimowe ruchy kadrowe mają być spokojne

Do zakończenia rundy jesiennej pozostało jeszcze sześć kolejek, ale w Widzewie powoli przygotowują się już na zimowe okno transferowe. Z zapowiedzi łodzian wynika, że ruchy kadrowe będą spokojnie i wielkich zmian nie należy się spodziewać.

Na temat możliwych zmian kadrowych wypowiadał się między innymi trener Janusz Niedźwiedź. „Nie chcemy robić zbyt dużych ruchów. Kilka pewnie nastąpi, ale ma to być spokojne okienko. Pamiętajmy, że przed nami jeszcze sześć spotkań w rundzie jesiennej i wiele zależeć będzie od samych zawodników. Do zdobycia jest osiemnaście punktów i swoją postawą piłkarze mogą zasłużyć, by zostać w klubie na jeszcze co najmniej pół roku” – dał do zrozumienia w programie „Prawda futbolu”, że niektórzy mogą walczyć o swoje pozostanie w Łodzi.

Szkoleniowiec Widzewa odniósł się także do spotkań, które jego drużyna ma w perspektywie w 2022 roku. „Choć za nami mecze z ligowymi potentatami, to nie uważam, że końcówka rundy będzie łatwiejsza. Zmierzymy się chociażby z Górnikiem Zabrze czy Piastem Gliwice, którzy są wymagającymi rywalami. Czasem drużynom wydaje się, że mają już Piasta na widelcu, a potem ten robi dwie akcje i strzela dwa gole” – zauważył Niedźwiedź.

O tym, co zespół czekać może po otwarciu zimowego okna transferowego mówił także prezes RTS. „Zostały wskazane dwie pozycje, które wymagają wzmocnienia. Przygotowujemy się do tych ruchów, dwa mamy już nawet dogadane, ale chodzi o piłkarzy, których kontrakty kończą się dopiero w czerwcu. Niewykluczone są też transfery wychodzące, już teraz mamy oferty dla trzech zawodników, w tym jedną ciekawą. Dotyczy młodego gracza, który był poddawany mocnej krytyce” – tajemniczo stwierdził Mateusz Dróżdż.

Nie wiadomo, jak włodarze klubu podejdą do ofert składanych za widzewiaków. Znamy jedynie stanowisko trenera wobec Henricha Ravasa. Jeden z najlepszych bramkarzy Ekstraklasy nie jest na sprzedaż – przynajmniej tak mówił Janusz Niedźwiedź. Więcej na ten temat TUTAJ