Oceny widzewiaków po meczu z KKS
2 września 2022, 19:01 | Autor: Oskar
Za podopiecznymi Janusza Niedźwiedzia niezwykle szalony i wyczerpujący mecz w Kaliszu. Niestety, Widzew ostatecznie nie zdołał przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i sensacyjnie pożegnał się z rozgrywkami Pucharu Polski już w pierwszym meczu. Trzeba o tym spotkaniu szybko zapomnieć, bo już za chwilę wyjazd do Poznania. Zamkniemy temat tego meczu, jak zawsze ocenami.
Henrich Ravas:
Ciężko go winić przy trzech szybko straconych bramkach. Tam największą winę ponosi defensywa łodzian. Jednak nie można w żaden sposób Słowaka bronić, bo niżej notowany rywal zdołał mu strzelić aż pięć goli. Do tego na duży minus rzuty karne. Ravas nie zdołał obronić żadnej z siedmiu wykonywanych tego dnia jedenastek, a na domiar złego, trzykrotnie strzelał mu ten sam zawodnik. To musiał być ciężki mecz dla bramkarza czerwono-biało-czerwonych i miejmy nadzieję, że szybko się pozbiera przed niedzielnym meczem.
Ocena: 4
Serafin Szota:
Pierwsza połowa w jego wykonaniu fatalna. Brał większy lub mniejszy udział przy stracie dwóch bramek w pierwszej połowie. Przy pierwszej był źle ustawiony do spółki z Bożidarem Czorbadżijskim, przez co dużo miejsca na oddanie strzału miał Gordillo. Przy trzeciej bramce był zbyt bierny. Wydaje się, że można było się lepiej ustawić i próbować zablokować uderzenie. Od drugiej połowy wyglądał już lepiej. Był pewniejszy, miał kilka dobrych interwencji. Dużo mu dało przesunięcie Żyro do środka po wejściu Kreuzrieglera. Miał też duży udział przy czwartej bramce, gdy wbijał piłkę w pole karne.
Ocena: 4,5
Bożidar Czorbadżijski:
Fatalny występ i nie bez powodu został zdjęty w przerwie. Ciągle źle ustawiony i spóźniony. Zawinił przy pierwszej bramce. Jako centralny stoper swoimi błędami poniekąd „wymuszał” błędy na kolegach z defensywy. W pierwszej połowie piłkarze z Kalisza wielokrotnie nacierali na bramkę Ravasa, a po jego zejściu, od drugiej połowy sytuacja się uspokoiła i KKS praktycznie w ogóle nie zagrażał bramce rywali. Nie może obecnie liczyć na występy w pierwszej jedenastce.
Ocena: 3
Mateusz Żyro:
Wyglądał najsolidniej z łódzkich obrońców w pierwszej połowie, choć poprzeczka nie była zawieszona wysoko. Z jednej strony od jego złego wybicia zaczęła się akcja na 1:0, ale też nie możemy go zbytnio winić, gdyż wcześniej źle podawał Hansen. Gdy został przesunięty na środek obrony wyglądał lepiej i pewniej. Na duży minus niewykorzystanie jedenastki w serii rzutów karnych. To pudło pogrążyło widzewiaków.
Ocena: 5
Karol Danielak:
Nie zagrał złego meczu. W obronie błędów nie popełnił i starał też się ciągnąć do przodu. Zaliczył kilka dobrych piłek w pole karne i jedna z nich trafiła na głowę Jordiego Sancheza i tym samym wahadłowy zaliczył asystę. Poza tym niczym konkretnym się nie wyróżnił.
Ocena: 5,5
Patryk Lipski:
Tak jak Bułgar, nie bez powodu został zmieniony w przerwie. KKS miał za dużo miejsca pod polem karnym i potrzebna była lepsza asekuracja i większa aktywność w środku pola. 28-latek w środowy wieczór tego nie dawał. Słaby mecz tego zawodnika.
Ocena: 4,5
Marek Hanousek:
Pierwsza połowa do zapomnienia, ale reszta meczu na bardzo przyzwoitym poziomie. Wracając na chwilę jeszcze do pierwszych czterdziestu pięciu minut, musimy wspomnieć, że to kapitan Widzewa zawinił przy drugiej bramce, gdyż nie upilnował jednego z kaliszan. Zrehabilitował się strzelając później dwie bramki, choć i te nie wystarczyły na odniesienie zwycięstwa. Starał się być pod grą i pracował na wysokiej intensywności przez pełne sto dwadzieścia minut. Zaliczył też kilka odbiorów.
Ocena: 6,5
Fabio Nunes:
Nie był to tak genialny mecz, jakimi raczył nas już w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale zagrał solidnie do sto czternastej minuty. Wtedy popełnił błąd i zahaczył piłkarza KKS w polu karnym. Dał tym pretekst sędziemu do podyktowania jedenastki, którą pewnie wykorzystał Gawlik. Miewał przebłyski, kiedy zaczynał wchodzić w dryblingi, czy po prostu szybciej operować piłką. Na minus zmarnowana w pierwszej połowie sytuacja – takie coś trzeba wykańczać pewnie uderzeniem po długim słupku.
Ocena: 5
Jakub Sypek:
Lepszy mecz, niż ten w Grodzisku Wielkopolskim, ale nadal nie tego oczekuje się od tego młodzieżowca. Zaliczył asystę przy golu kontaktowym. Do tego powinien dołożyć przynajmniej jedną bramkę, gdyż dwukrotnie stał przed świetną szansą na zdobycie bramki. Raz po pięknym podaniu Kreuzrieglera, a raz po podaniu Sancheza. Widać, że ma chęci, ma technikę, ale brakuje mu tej kropki nad „i”.
Ocena: 5
Kristoffer Normann Hansen:
Sprawił problemy Mateuszowi Żyro, który był zmuszony źle wybijać przy pierwszej bramce dla rywali. Generalnie był niewidoczny i po tym meczu zapamiętać go można tylko z pojedynczych dryblingów. Nie wykorzystał szansy.
Ocena: 4,5
Jordi Sanchez (piłkarz meczu):
Mimo porażki tu w ocenie musimy zrobić wyjątek. Jako napastnik nie odpowiada za obronę i stracone gole, natomiast tych wykreowanych w Kaliszu miał, aż cztery, a powinien mieć więcej. Zaliczył dublet, wywalczył rzut karny i dołożył asystę przy piątym golu. Starał się być przy piłce, próbował gry kombinacyjnej i nie bał się wchodzić między dwóch, czy trzech piłkarzy rywali. Powinien mieć na koncie jeszcze dwie asysty. Jedną gdy podawał w pole karne do Jakuba Sypka w drugiej połowie oraz drugą, kiedy w dogrywce dobrym podaniem uwolnił spod krycia Kuna, a ten stanął sam na sam z bramkarzem. Swoją dobrą postawą trzymał Widzew w grze o korzystny wynik. To był naprawdę genialny występ tego piłkarza.
Ocena: 8,5
REZERWOWI
Martin Kreuzriegler:
Dał bardzo dobrą zmianę. Miał kilka dobrych podań do przodu, czym ułatwiał zawodnikom z ofensywy zadanie w późniejszym przedostaniu się pod bramkę. Do tego trzeba wyróżnić genialne podanie do Jakuba Sypka przez pół boiska. W defensywie też ustrzegł się poważnych błędów i wyglądał dosyć pewnie. Po jego wejściu kaliszanie przestali poważnie zagrażać bramce Ravasa. Widzewskiej defensywie ewidentnie bardziej leży gra z Martinem na lewej stronie i Żyro w środku niż z Czorbadżijskim jako centralnym obrońcą.
Ocena: 6,5
Juliusz Letniowski:
Dał naprawdę dobrą zmianę. Znacząco ożywił grę łodzian. Przyspieszył grę, dołożył więcej przerzutów i nie bał się wchodzić między dwóch-trzech zawodników czym dawał przestrzeń kolegom z drużyny. Jednak było zbyt kolorowo i ciągnący wraz z Sanchezem grę Letniowski popełnił karygodny błąd, który kosztował Widzew rzut karny i późniejszą stratę gola. Był to bardzo głupi faul, który nie powinien mieć miejsca, gdyż wynikał ze złego przyjęcia piłki. Mimo to, 24-latek był wartością dodaną.
Ocena: 6
Mato Milos:
W środę zaliczył debiut w barwach Widzewa i raczej nie może go zaliczyć do udanych. Nie pokazał niczego wielkiego, ale nie będziemy jeszcze przesądzać, bo jest bardzo krótko w zespole. Widać technikę, gdyż zaliczył parę niezłych dośrodkowań i widać chęci. Wyłapał niepotrzebnie żółtą kartkę.
Ocena: 5
Dominik Kun:
Zastąpił słabego tego dnia Norwega, więc poprzeczka nie była zawieszona wysoko. Dobrze pracował w pressingu i można powiedzieć, że zabiegał kaliszan. Zmarnował w dogrywce stuprocentową sytuację, możliwe, że na wagę zwycięstwa.
Ocena: 5
Łukasz Zjawiński:
Wyglądał lepiej, niż w poprzednich meczach. Miał parę niezłych okazji, lecz z jego uderzeniami radził sobie bramkarz KKS. Strzelił bardzo ważną bramkę wyrównującą na 5:5. Niestety nie poszedł za ciosem i później zmarnował rzut karny.
Ocena: 5,5
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.
nie mam pytań ile już bramek w tym sezonie straciliśmy przez Czorbadżijskiego… może lepiej zacząć poważniej ogrywać Owczarka albo Dębińskiego a jego przenieść do rezerw ?
Swoją drogą gratulacje dla osoby, która była za tym, aby go sprowadzić do Łodzi. Wystarczyło 8 meczy, aby zweryfikować jego umiejętności. To ciekawe ile był obserwowany przed rundą ?
w punkt
Przypuszczam, że obserwowany to był jego kontrakt czy przypadkiem się nie kończy.
Nie rozumiem dlaczego chcesz osłabiać nasze rezerwy.
Dobry, bo za darmo. Nie grał wcześniej w dwóch meczach i było na zero z tyłu. Pierwsze mecze I bramki z jego strefy obrony. Taki koń trojanski…nikt nie pozbywa się dobrego zawodnika ot tak. Jedyny plus, że wysoki a takich nam brakowało przy stałych fragmentach, może to był ważny powód…Nie umiejętności.
Wystarczyło 5 tak naprawdę, ostatnio siedział już na ławce.
Nie chcę się nad gościem pastwić, ale po prostu on prezentuje max. II ligowy poziom, więc tam by się przydał, ale raczej nam w walce o ekstraklase nie pomoże na tyle skutecznie na ile potrzebujemy.
on wiosna siedział na ławie w mielcu tak samo jak Szota w wisle a ktory nasz kosztował 40 tys eu! tak nasz dyrektor pracuje…
O 6 za dużo ale trener wie lepiej bo go ściągał i z uporem maniaka na niego stawiał , obserwuje na treningu itp . Dembiński jakby takie babole robił to by go zjadł i by nawet do jedynki na trening by sie nie załapał
Tu nie tylko Czorba jest winien. Dziwię się ludziom którzy są zachwyceni postawą Ravasa. Facet boi się do piłek wychodzić, jakby parzyła go… Nie wspomnę o łapaniu piłek, każdą jedną paruje pod nogi sobie, niezależnie z jakiej odległości ona leci. W Kaliszu to co leciało w światło bramki zamieniało sie na gola. Czekam na decyzje personalne w obsadzie GK
No z tym Bułgarem to rzeczywiście lipa. Tu nie ma na co czekać i liczyć. Wetkneli nam takiego drewniaka że klękajcie narody.
No ale zaraz, ktoś oglądał ktoś przyklepał.
Czy ktoś beknie. Raczej wątpię.
Bułgar musi wejść na wyższy level,jak ŻYRO. Jeśli, będzie równał do niego, będzie dobrze!.
Musi gonić poziom!
No teraz wyszło dlaczego Stał straciła najwięcej bramek. Bo mieli Bułgara
Panie i Panowie wstrzymajmy się z krytyką Czorby!. Też mnie boli Jego gra,ale dajmy mu czas . Może być tak że Mateusz wpadnie w dołek, a Czorba wybije się i będzie jego godnym zastępcą ! To jest piłka!. Po porażce w Kaliszu, wierzę że damy radę z,Lechem!
Optymista
Tak jestem optymistą!
Wstrzymać to się można np. z odsunięciem od drużyny, ale krytyka jest jak najbardziej wskazana i konieczna, bo ewidentnie zaniża poziom całej drużyny i za dużo bramek tracimy po jego błędach.
Masz rację Kolego! Liczę że ma ambicję i dołączy formą do M Żyro. Oby poszedł w ślady M. Hanouska!.
Szota lepsza nota niż Ravas ?