Widzew Łódź – Olimpia Grudziądz 2:0 (1:0)
21 lutego 2015, 13:09 | Autor: RyanW rozgrywanym w Gutowie Małym meczu sparingowym piłkarze łódzkiego Widzewa, po golach Davida Kwieka i Veljko Batrovica, pokonali 2:0 Olimpię Grudziądz. Dla podopiecznych Wojciecha Stawowego była to trzecia wygrana w trakcie zimowego okresu przygotowawczego.
Wojciech Stawowy znów nie mógł skorzystać ze wszystkich piłkarzy. Do gry nie nadają się jeszcze wracający po kontuzjach Krystian Nowak, Julien Tadrowski i Konrad Wrzesiński. Zabrakło też Marcina Kozłowskiego, Tomasza Lisowskiego i przechodzącego rehabilitację Mateusza Brozia.
Łodzianie wybiegli na murawę w ustawieniu 4-4-2, z Davidem Kwiekiem i Mariuszem Rybickim w linii ataku i dwoma Japończykami – Kosuke Kimurą i Tsubasą Nishim – na prawej stronie. Początek meczu był ospały, pierwszą groźną okazję stworzyli sobie gracze z Grudziądza, ale w 8 minucie przed polem karnym skutecznie interweniował Piotr Mroziński. Później gra toczyła się głównie w środku pola, ale z minuty na minutę widzewiacy uzyskiwali przewagę. Najpierw niecelnie strzelał Rybicki, a potem prosto w bramkarza Olimpii trafił Rok Straus. Dopiero w 28 minucie udało się wyjść na prowadzenie – prawą stroną dobrą akcję rozpoczął Nishi, a na gola zamienił podanie Kwiek. Dośrodkowanie poprzedziła sprawna wymiana piłki między kilkoma zawodnikami – wyglądało to imponująco!
Gol dodał Widzewowi pewności siebie i do końca pierwszej połowy jego gracze kontrolowali przebieg spotkania, długo utrzymując się przy piłce. Problemy w rozegraniu zaczynały się dopiero w okolicach 20 metra od bramki biało-zielonych, gdzie skomasowana defensywa utrudniała tworzenie akcji podbramkowych. Akcje przeciwników można policzyć na palcach jednej ręki, groźnie zrobiło się m.in. w 41 minucie, gdy prawą stroną urwał się skrzydłowy Olimpii i groźnie dośrodkował. Na szczęście napastników ubiegł Maciej Krakowiak, popisując się pewnym chwytem. Wynik próbował ratować też były widzewiak, Marcin Kaczmarek, jednak po jego indywidualnej akcji piłka minęła bramkę „Krakusa”.
Na drugą połowę Stawowy wypuścił na boisko ośmiu nowych piłkarzy, do bramki wszedł Matko Perdijic, jednym ze stoperów został Dimitrije Injac, a do ataku pobiegli Veljko Batrovic i Liridon Osmanaj. Właśnie dwaj ostatni mogli podwyższyć wynik meczu już chwilę po wznowieniu gry. „Batro” doskonałym podaniem, omijającym całą linię obrony, wypuścił Słóweńca, a ten będąc sam na sam z bramkarzem trafił tylko w słupek!
W kolejnych minutach obraz gry niewiele się zmieniał, choć oglądaliśmy inny skład. W 56 minucie Maksym Kowal zmienił Damiana Warchoła, a cztery minuty później strzałem z 25 metrów bramkarza rywali chciał zaskoczyć Maksymilian Rozwandowicz – piłka została wyłapana. Kolejnymi niewykorzystanymi szansami na podwyższenia były sytuacje Mateusza Jańca. Skrzydłowy w 66 minucie przechwycił piłkę na połowie boiska, podciągnął z nią w pole karne i będąc przed golkiperem posłał obok bramki. Trzy minuty później Janiec wykonywał rzut wolny z ok. 25 metra – przymierzył idealnie w okienko, ale znów Olimpię uratował bramkarz!
Jak mawia przysłowie – do trzech razy sztuka. Janiec tym razem nie strzelał, a po akcji lewą stroną i zejściu do środka podawał przed pole karne do osamotnionego Batrovica. Czarnogórzec przymierzył i Widzew prowadził 2:0. Zaraz po tym trzeciego gola mógłby zdobyć Osmanaj, ale napastnik został powalony przed polem karnym, za co czerwoną kartkę obejrzał obrońca grudziądzan i widzewiakom grałoby się w przewadze dużo lżej, gdyby nie niepisane zasady sparingów – ukarany defensor wrócił na boisko.
Do końcowego gwizdka nie wydarzyło się już nic godnego uwagi. Łodzianie pokonali wymagającą drużynę, grając swobodne, pewnie i kontrolując zawody. Z pewnością poprawili sobie humory po jesiennej porażce ligowej z Olimpią 0:3. Nie ma co jednak popadać w hurra optymizm – wynik i gra cieszą, ale to tylko sparing…
Widzew Łódź – Olimpia Grudziądz 2:0 (1:0)
28′ Kwiek, 76′ Batrovic
Skład Widzewa:
Krakowiak (46′ Perdijic) – Kimura, Kasperkiewicz (46′ Injac), Mroziński, Brodziński – Nishi (46′ Warchoł, 56′ Kowal), Zgarda (46′ Kasprzak), Straus (46′ Rozwandowicz), Bernhardt (46′ Janiec) – Kwiek (46′ Batrovic), Rybicki (46′ Osmanaj)