Oceny widzewiaków po meczu z Podbeskidziem
28 maja 2022, 10:25 | Autor: OskarW zeszłą niedzielę widzewiacy świetnie zakończyli sezon 2021/2022 w I lidze! Podopieczni Janusza Niedźwiedzia wygrali z Podbeskidziem Bielsko-Biała 2:1 i tym samym zameldowali się w Ekstraklasie! Tradycyjnie już, oceniliśmy indywidualne występy graczy – ostatni raz na pierwszoligowym szczeblu. Zapraszamy do lektury!
Henrich Ravas:
To był dobry mecz Słowaka. W trzydziestej dziewiątej minucie poradził sobie ze strzałem Jeppe Simonsena, a w siedemdziesiątej ósmej dobrze piąstkował, oddalając zagrożenie po stałym fragmencie gry. Za straconą bramkę raczej nie można go winić. W tamtej sytuacji błąd popełnił jeden z piłkarzy czerwono-biało-czerwonych, a później piłka zmieniła tor lotu po rykoszecie.
Ocena: 7,5
Krystian Nowak:
Zagrał niezłe spotkanie. Wyróżnić należy zablokowany strzał przeciwnika w czwartej minucie doliczonego czasu gry pierwszej połowy. Złapał głupią żółtą kartkę na początku drugiej części, kiedy to opuścił swoją pozycję i dał się minąć, przez co zmuszony był zostawić nogę. Statystyki defensywne oscylują w okolicach pięćdziesięciu procent. Należy też zwrócić uwagę na fakt, że widzewska obrona zwyczajnie spisywała się lepiej z nim w swoich szeregach, niż bez niego.
Ocena: 7
Marek Hanousek (piłkarz meczu):
Świetny występ Czecha. Był pewny i spokojny w swoich poczynaniach. Jego ocenę zaczniemy od pierwszego gola. Rozpoczęło się od zgarnięcia piłki sprzed nosa Giorgiego Merebaszwilego, później ominął dwóch rywali, a na sam koniec obsłużył Bartłomieja Pawłowskiego podaniem na wybieg. Idąc dalej – dwie świetne interwencje w obronie, zaczynające nieźle zapowiadające się kontrataki Widzewa w doliczonym czasie oraz w siedemdziesiątej trzeciej minucie. W całym meczu odzyskiwał piłkę osiem razy (najwięcej w łódzkim zespole). Drugi raz został wybrany zawodnikiem meczu i jest to idealne zwieńczenie całej pracy, jaką włożył w ten sezon.
Ocena: 9
Patryk Stępiński:
Szybko pożegnał się z murawą – już w trzydziestej trzeciej minucie. Szkoda, że tak wcześnie, bo 27-latek dobrze wszedł w mecz. Do momentu zejścia z boiska z urazem głowy, zdążył już pewnie interweniować w siedemnastej minucie, kiedy to dzięki niemu Kamil Biliński nie stanął sam na sam z Ravasem. Na szczęście, Stępiński nie odniósł poważnej kontuzji, dzięki czemu będzie do dyspozycji trenera od samego początku przygotowań do startu Ekstraklasy.
Ocena: 7
Karol Danielak:
Był bardzo aktywny na boisku. Dobrze dośrodkowywał w pięćdziesiątej piątej minucie meczu, ale Pawłowski nie miał wystarczająco miejsca na oddanie lepszego strzału. Chwilę później, dał dobre dłuższe podanie, również do Pawłowskiego, a po chwili świetnie przechwycił piłkę spod nóg Simonsena. Trzeba przyznać, że tego dnia bardziej skupiał się na zadaniach defensywnych i z nich się raczej wywiązał, bo wygrał aż sześćdziesiąt trzy procent pojedynków w obronie.
Ocena: 7,5
Patryk Lipski:
W ofensywie pokazał się z dobrej strony, za to w defensywie było nieco gorzej. Jeśli chodzi o grę z przodu, to oddał dwa bardzo groźne strzały z dystansu – w dwudziestej trzeciej minucie, kiedy to świetnie dokręcał piłkę, a we wpisaniu się na listę strzelców przeszkodził mu Matvei Igonen wspólnie ze słupkiem, oraz w sześćdziesiątej drugiej minucie. Miał kilka odważniejszych i w większości dobrych podań. Źle wszedł w drugą połowę – drugą bramkę należy raczej przypisać właśnie jemu, gdyż nie upilnował wbiegającego Mathieu Scaleta, zaś dwie minuty później bardzo źle podawał i stworzył Podbeskidziu dogodną szansę. Już po chwili powalczył jednak do samego końca o futbolówkę – to od niego zaczęła się akcja na 2:1.
Ocena: 7
Dominik Kun:
Tak, jak w każdym meczu, był po prostu wszędzie. Liczbowo zaliczał kiepską rundę, gdyż nie miał ani jednego gola, ani nawet asysty, natomiast, kiedy w końcu nadszedł najważniejszy mecz sezonu, to właśnie on, dzięki swojej bramce, dał zwycięstwo oraz awans Widzewowi. Zasłużył na tego gola jak mało kto. W piętnastej minucie świetnie zatrzymał jednego z rywali. Świetnie przerzucał futbolówkę do Ernesta Terpiłowskiego w dwudziestej trzeciej minucie i moglibyśmy tak wymieniać bez końca udane zagrania tego zawodnika. Dobrze funkcjonował zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Z ciekawostek – 28-latek uzbierał w tym spotkaniu siedemdziesiąt jeden procent udanych dryblingów! Mamy szczerą nadzieję, że Kun będzie w przyszłym sezonie dalej reprezentował czerwono-biało-czerwone barwy.
Ocena: 8,5
Fabio Nunes:
Pokusimy się o stwierdzenie, że był to najlepszy mecz Portugalczyka w zakończonym w ubiegłą niedzielę sezonie. Wygrał sześćdziesiąt siedem procent pojedynków w obronie. Miał kilkanaście naprawdę świetnych interwencji w defensywie, ale też uprzykrzał życie rywalom w ataku. Takiego Nunesa chcemy oglądać – pewnego z tyłu i kreatywnego z przodu. Warto docenić jego wkład w długie przytrzymywanie piłki w rogu boiska w doliczonym czasie gry.
Ocena: 8
Ernest Terpiłowski:
Najgorszy z najlepszych piłkarzy łodzian na boisku. Trzynaście razy tracił piłkę, przez większość meczu był raczej poza grą i na jedenaście pojedynków w ofensywie wygrał tylko cztery. Nie popełnił jednak żadnego poważniejszego błędu. Z pozytywów, należy wyróżnić jego próbę uderzenia z dystansu w drugiej połowie, kiedy to piłka po rykoszecie minęła prawy słupek bramki oraz fakt, że miał swój udział przy drugim golu dla Widzewa. Podkreślamy jednak, że to młodzieżowiec i wahania formy są rzeczą zupełnie normalną. Będzie tylko lepiej.
Ocena: 7
Juliusz Letniowski:
Dobry mecz Letniowskiego. Wygrał osiemdziesiąt procent pojedynków w obronie, miał sporą liczbę odbiorów. Wykonał masę brudnej roboty, niewidocznej dla kibica. Z minusów – wyłapał niepotrzebną żółtą kartkę w trzeciej minucie doliczonego czasu gry pierwszej połowy, a chwilę później obrońcy Podbeskidzia zablokowali jego strzał zza linii pola karnego.
Ocena: 7,5
Bartłomiej Pawłowski:
W przypadku tego piłkarza nie warto nawet patrzeć na statystki, bo przede wszystkim to on otworzył wynik spotkania, fenomenalnie wchodząc przed Julio Rodrigueza. Przy bramce na 2:1 zabrakło mu trochę dokładności do tego, aby zaliczyć dublet. Źle się jednak nie skończyło, bo po jego strzale piłka wylądowała pod nogami Kuna, a ten wpakował ją do siatki. Uczestniczył przy dwóch strzelonych golach na wagę awansu. Warto dodać, że 29-latek był bardzo aktywny. Znajdował się w sytuacjach strzeleckich i kilkukrotnie zagrażał bramce rywali. Bardzo często uwalniał się od krycia, dostając podanie do boku i tworząc tym samym groźne akcje.
Ocena: 8,5
REZERWOWI
Paweł Zieliński:
To był jego drugi raz na pozycji półprawego środkowego obrońcy i trzeba przyznać, że zagrał naprawdę stabilnie. Wszedł na boisko już w trzydziestej trzeciej minucie, ale szybko wbił się w rytm tego meczu. Tylko raz stracił piłkę (najlepszy wynik w całym zespole!) i nie dał zbyt wielu argumentów napastnikom Podbeskidzia. Ważny piłkarz łódzkiej drużyny.
Ocena: 7,5
Kristoffer Normann Hansen:
Dał dobrą zmianę. Pracował w defensywie, jak i ofensywie, uprzykrzając życie piłkarzom z Bielska-Białej. Raz dobrze przejął piłkę w środku pola i rozpoczął dobrze zapowiadającą się kontrę. Zakończył ją niezłym strzałem z dystansu, ale niestety minął on lewy słupek.
Ocena: 7,5
Martin Kreuzriegler:
Nie zdążył wyróżnić się niczym szczególnym. Jego zadaniem był uszczelnienie defensywy na ostatnie piętnaście minut gry i, zważając na wynik końcowy, możemy powiedzieć, że się udało. Austriak nie byłby jednak sobą, gdyby nie sprokurował jakiegoś, mniejszego czy większego, zagrożenia. Na szczęście, tym razem obyło się bez żadnych konsekwencji.
Ocena: 6
Radosław Gołębiowski:
Tak jak Kreuzriegler, nie zdążył się niczym szczególnym wyróżnić. Zapadła nam w pamięć tylko jedna sytuacja, kiedy to zagapił się w siedemdziesiątej ósmej minucie w obronie i dał się minąć Simonsenowi, którego dośrodkowanie zablokował niezawodny w niedzielę Kun.
Ocena: 6
Przemysław Kita:
Dał bardzo dobrą zmianę! Co prawda, oddał tylko jeden celny strzał, ale znakomicie robił to, co potrafi najlepiej – zastawiał się z piłką w rogu boiska. Dzięki temu wywalczył wiele cennych sekund i pozwolił dowieźć do końca zwycięstwo oraz upragniony awans do Ekstraklasy.
Ocena: 7
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.
Letniowski zdecydowanie za wysoko. Miał mnóstwo niebezpiecznych strat. Po jednej z nich, Stępiński ratując sytuację, nabawił się kontuzji. Max 4.
UWAGI CO DO GRY LETNIOWSKIEGO NIESŁUSZNE KILKAKROTNIE „WKŁADAŁ” NOGĘ TAM GDZIE POTRZEBA I TYM SAMYM ZATRZYMYWAŁ AKCJE PRZECIWNIKA .ILE TO JEST „MNÓSTWO NIEBEZPIECZNYCH STRAT” ?
No z kalkulatorem to tych strat nie liczyłem, bo bardziej emocjonowałem się meczem niż statystykami. Pewnie było ich 4-5 i to takich, których nie wolno było popełnić, bo po każdej z nich poszła groźna kontra.
Ja nic do Julka nie mam, bo były mecze gdzie grał bardzo dobrze, ale ten mu zdecydowanie nie wyszedł.
Ale walczył o każdą piłkę, dawał z siebie maxa. To, że miał straty i niedokładności jest penie spowodowane tym ile nie grał. Jego pressing dawał nam dużo bo PBB traciło piłki i nie mogli dokładnie rozgrać
Tutaj kilku za wysoko oceniono ale rozumiem bo zwycięzców się nie sądzi. Jednak obiektywnie rzecz biorąc to Letniowski i Terpiłowski zagrali bardzo słabo. Nunes jak to Nunes, nadal był irytujący i momentami bezmyślny. Nie bez powodu wiekszosc ataków PBB szło jego stroną ale też nie mieli kim straszyć w tym meczu. Lipski dobrze w ofensywie, słabo w defensywie ale to akurat redakcja też dostzegla. Danielak jak często w tym sezonie, bezproduktywny. Gołębiowski nieporadny, poprostu potwierdził dlaczego w zime trzeba było sprowadzać młodzieżowca… Na duży plus oczywiście Hanousek, Ravas, Nowak i Pawłowski. Naprawdę fajna zmianę dał Hansen ale nie bardzo miał… Czytaj więcej »
Hansen dał nie złą zmianę? To żart‽ – pobiegał przez kilkanaście minut i to tyle – strzał jak zwykle kolejny raz schodzi do środka z lewej i nie może trafić w światło bramki – ta sztuka udała mu się tylko raz w Jastrzębiu ale wtedy miał do bramki 4-7? metrów – podsumowaniem jego występu był nie udany drybling kiedy zakiwał się sam ze sobą a piłka wylądowała na aucie – ogólnie pobiegał,powalczył i to by było na tyle – max. 6,5 punktów za to ambitne bieganie
palisz za dużo Westów………i zostaje samo siano w głowie
Chyba druga linia trochę przeszacowana. Nie zapominajmy ze mieliśmy kłopot z prowadzeniem gry i utrzymaniem się przy piłce
Prowadziliśmy, mieliśmy wynik promujący nas awansem, to mieliśmy na hurra atakować i nadziać się na kontrę?
Z tymi rezerwowymi (oprócz Zielinskiego) i Nunesem trochę zaszaleliście,:-)
Prof. Marek HANOUSEK…. zapomniałem że wcześniej przedstawiałem tego wybitnego profesora, oby forma dopisała w Ex i oby nie musiał latać dziur tam gdzie jego obecność zbędna
Nie ulega dla mnie żadnej kwestii, że Nowak w normalnej swej dyspozycji, takiej choćby jak w rundzie jesiennej, był (jest) piłkarzem na miarę ekstraklasy. Potwierdza to fakt, iż chciała go podobno Jagiellonia. Przypomnijcie sobie, jakie no chyba przecież nie krokodyle łzy wylewaliśmy na tym forum, żałując, że zabrakło go, chociażby w meczu derbowym u nas. Dlatego też nie mogę tak łatwo pogodzić się z tym, że opuszcza on Widzew… Zaczynam też teraz rozumieć, skąd wzięła się ta jego słabsza gra na wiosnę, będąc już mądrzejszy post factum. Obyśmy tego nie żałowali, bo sprowadzić lepszych od niego obrońców będzie nam bardzo… Czytaj więcej »