B. Jóźwiak: „Najważniejsze, aby poradzić sobie z presją”
3 maja 2022, 13:45 | Autor: KamilSiedem derbowych meczów pomiędzy Widzewem a ŁKS zapisał na swoim koncie Bogdan Jóźwiak. Obecny trener Ursusa Warszawa grał w nich w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych, a teraz cały czas śledzi losy czerwono-biało-czerwonych. O swoich przewidywaniach przed dzisiejszym pojedynkiem mówił w RadioWidzew.pl.
Zdaniem byłego piłkarza łódzkiego klubu, mimo że statystyka wskazuje na to, że w spotkaniu może paść niewiele bramek, derby zawsze rządzą się swoimi prawami. „Patrząc statystycznie, ŁKS u siebie zdobywa bardzo mało bramek, zaś Widzew jest dość szczelny na wyjazdach, traci tam mało goli. Można byłoby się więc spodziewać niewielkiej liczby bramek. Ktoś może zdobyć tylko jedną, oby Widzew, ale to są derby. To jest ten mecz, gdzie może się wydarzyć wszystko. Obie drużyny mogą postawić na atak i możemy być świadkami nie szachów piłkarskich, tylko widowiskowego pojedynku. To byłoby dla kibiców najlepsze” – powiedział w derbowej audycji.
Jak Jóźwiak wspomina swoją rywalizację z ŁKS? „To jest mecz inny niż wszystkie, nie ma się co oszukiwać. Na takie spotkanie czeka cała Łódź, gra się w nim dla kibiców. Oczywiście, trzy punkty można zdobyć w każdy weekend, ale wygrywając derby, wygrywa się również łódzką rywalizację, zdobywa szacunek fanów. Dla nich to najważniejsze, aby ograć przeciwnika. Pod tym względem, najlepiej pamiętam moje pierwsze derby. To było wielkie przeżycie. Wcześniej oglądałem je z boku, jako kibic, więc musiałem zaaklimatyzować się do atmosfery, do tego, co się dzieje w trakcie spotkania. Zrobiło to na mnie bardzo duże wrażenie” – wyjawił na antenie.
Dziś ważną rolę odegra oczywiście presja. Czy na wyjeździe jest ona taka sama, jak u siebie? „Według mnie, ta presja wszędzie była taka sama. Oczywiście, grając na własnym stadionie, mogliśmy liczyć na doping dużej liczby kibiców. Najważniejsze było, aby poradzić sobie z presją oraz emocjami, zostawić je w szatni, wyjść i pokazać to, co ma się najlepszego. Podgrzewanie atmosfery przed meczem powodowało, że wielu nie dawało sobie rady mentalnie. Również na wyjeździe, gdzie było więcej fanów rywali, ale to nie miało żadnego znaczenia. Nie można się było przemotywować. Jeżeli ktoś jest w dobrej formie, nic nie jest mu straszne” – usłyszeliśmy.
A kto według Jóźwiaka będzie faworytem derbów? „W takich spotkaniach ważne są detale. W ŁKS w ostatnim tygodniu wyszło wiele rzeczy, ważny zawodnik Dominguez spakował się przed najważniejszym meczem dla kibiców. To świadczy o sytuacji, która tam panuje. Być może, w związku z tym, trener postawi na graczy bardziej związanych z klubem, którzy wyjdą i zostawią zdrowie na boisku, a może będzie szukał jakości wśród Hiszpanów. To jest ciekawe. Widzew, tak jak mówiłem, nie powinien się obawiać tego spotkania, bo gra solidnie na wyjazdach, nie traci bramek, potrafi je zdobywać. Myślę, że jednym golem wygra Widzew” – dodał na koniec.
Tylko Widzew. Król jest tylko jeden