Budowa boiska przy Sępiej dobiegła końca (foto)

Prawie pięć lat po tym, gdy projekt boiska przy ul. Sępiej został przegłosowany w Łódzkim Budżecie Obywatelskim, jego budowa dobiegła końca! Przeciągająca się inwestycja wreszcie znalazła finał. Pozostaje mieć nadzieję, że już w najbliższym czasie z obiektu będą mogli zacząć korzystać najmłodsi gracze Akademii Widzewa.

Inicjatywa, którą poparło niespełna sześć tysięcy mieszkańców Łodzi, wygrała głosowanie pod koniec 2017 roku. Samo boisko miało powstać w ciągu kilkunastu miesięcy, jednak budowa co rusz napotkała kolejne problemy – od konieczności przebudowania ciepłociągu, przez wycinkę chwastów i samosiejek, aż po… zabezpieczenie oraz przeniesienie populacji ślimaka winniczka, żyjącego na tym terenie. W pewnym momencie wydawało się nawet, że nic z tego nie będzie, zwłaszcza że prezydent Hanna Zdanowska, w związku z rozpoczynającą się wtedy epidemią koronawirusa, zablokowała środki na ten projekt. Ostatecznie, kiedy sytuacja się unormowała, temat powrócił, za to w połowie zeszłego roku Urząd Miasta Łodzi rozpisał kolejny przetarg.

Jego zwycięzcą okazała się firma Torakol, która przystąpiła do prac jesienią. Budowa znów się nieco przedłużyła (przez warunki atmosferyczne nie można było ułożyć trawy), lecz wreszcie znalazła finał – do jej oficjalnego zakończenia pozostały jedynie majowe odbiory. Co dokładnie wybudowano przy ul. Sępiej? Przede wszystkim, jedno większe boisko, o wymiarach 75×55 metrów, a także, położone wszerz, dwa mniejsze. Obiekt wyłożony jest sztuczną nawierzchnią i został wyposażony w bramki, piłkochwyty oraz ławki rezerwowych. Cały teren został również ogrodzony i oświetlony. Dzięki temu zajęcia będą mogły odbywać się tam nawet po zmierzchu.

>>> ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘCIOWĄ Z BOISKA PRZY SĘPIEJ

Przypomnijmy, że z boiska mają korzystać najmłodsze drużyny Akademii Widzewa, a także będąca w planach sekcja piłki nożnej dziewcząt. Kiedy widzewiacy będą mogli tam wejść po raz pierwszy? Na to pytanie odpowiedzi na ten moment nie znamy – już kilkukrotnie zarząd klubu podnosił temat, że nie został wybrany operator tego terenu, co uniemożliwia poczynienie jakichkolwiek planów. Niestety, nawet gdy już to się stanie, przy ul. Sępiej prawdopodobnie nie będzie można rozgrywać meczów – a to przez zbyt bliską odległość ławek rezerwowych od linii bocznej. Obiekt najprawdopodobniej pozostanie zatem wyłącznie treningowy, z czego i tak trzeba się cieszyć, ponieważ dzięki niemu Łodzianka – szczególnie zimą – zostanie odciążona.