J. Niedźwiedź: „Wierzę, że na boisko wyjdzie odważny zespół”

Wyjątkowo wcześnie, bo już na cztery dni przed spotkaniem, przy al. Piłsudskiego odbyła się konferencja prasowa, która poświęcona została wtorkowym 68. Derbom Łodzi. Jako pierwszy głos zabrał tradycyjnie już Janusz Niedźwiedź i odpowiadał na pytania dziennikarzy. O czym powiedział opiekun czerwono-biało-czerwonych?

O przedsezonowym celu

„Celem przed sezonem było miejsce w barażach i to już osiągnęliśmy. Jesteśmy jednak ambitni i chcemy więcej. Zostały nam cztery spotkania do zakończenia sezonu, a zespół zrobi w nich wszystko, żeby osiągnąć jeszcze więcej, niż sobie wcześniej zakładaliśmy.”

O niewykorzystanych okazjach

„Każdego dnia nad tym pracujemy. Kładziemy nacisk na wiele różnych aspektów taktycznych, i na pracę w obronie, i na rozwijanie akcji, ale dobrze wiemy, że na samym końcu to wszystko musi być finalizowane. Na tym się koncentrujemy od wielu tygodni, choć oczywiście też z tym nie przesadzamy. Mamy określony charakter pracy, nie możemy ćwiczyć tylko strzałów.”

O meczu z Koroną

„To już jest za nami. Przeanalizowaliśmy spotkanie z Koroną, więc dobrze wiemy, co się w nim wydarzyło. To jest już jednak historia, a my patrzymy tylko do przodu. Mamy do końca cztery mecze, najbliższe to derby. Zdajemy sobie sprawę z tego, jak ważne to spotkanie.”

O derbach

„Doskonale wiemy, że to nie będzie normalne spotkanie. Będziemy poświęcać więcej czasu nie tylko na zwykłe treningi, ale też na rozmowę, co się może wydarzyć, żeby wiedzieć, co zrobić w określonych momentach, jak w tym wszystkim znaleźć swoje granie. Będzie tego więcej, ale też nie zamierzamy przesadzać. Będziemy robić konsekwentnie swoje, tak jak do tej pory. Każdy przeciwnik gra w inny sposób, ŁKS od wielu miesięcy ma ten sam sposób. Czy coś teraz zmieni, zobaczymy. Trzeba się będzie dobrze przygotować, po to mamy najbliższe dni.”

O wsparciu kibiców

„Najważniejsze, że na trybunach pojawią się nasi kibice i na pewno będzie ich słychać. Dobrze wspierali nas w Jastrzębiu, za ostatni mecz również czapki z głów, bo to było coś pięknego, gdy do 95. minuty w nas wierzyli i do końca byli z nami. Wierzę, że teraz będzie tak samo.”

O sytuacji zdrowotnej

„Mamy jeszcze kilka dni. Bartek Guzdek wyglądał bardzo dobrze, nie było widać tej krótkiej przerwy. Jeśli chodzi o Przemka Kitę, to jeszcze nie jest sto procent, musimy chwilę poczekać, ale każdy dzień działa na jego korzyść. To samo jest w przypadku Julka Letniowskiego czy Bartka Pawłowskiego. Czas działa na naszą korzyść, a z każdym dniem oni zyskują.”

O podejściu do meczu

„Słowo »boi się« nie pasuje ani do mnie, ani do drużyny. Wiele razy pokazaliśmy, że jesteśmy odważnym zespołem, który nie szuka najprostszych środków. Tak bym go scharakteryzował. Udowodniliśmy to na Unionie albo grając z Legią w bardzo trudnym momencie. Potrafiliśmy się przeciwstawić tym rywalom. Wierzę, że na boisko wyjdzie odważny zespół. Z Koroną nie widziałem paraliżu czy bojaźni, tylko drużynę pozytywnie nakręconą, grającą do przodu. Nasze ataki były wręcz huraganowe, bo takie mamy podejście. Wierzę, że teraz będzie tak samo.”