M. Stanisławski: „Odjechaliśmy stawce systematycznością”

8 kwietnia 2022, 22:50 | Autor:

Ostatni mecz sezonu rozegrali dzisiaj futsaliści Widzewa Łódź. Podopieczni Marcina Stanisławskiego zakończyli rozgrywki tak, jak spisywali się przez ich zdecydowaną większość, czyli efektownym zwycięstwem nad We-Met Futsal Clubem Kamienica Królewska 8:4. A co po zakończeniu tego starcia powiedział grający szkoleniowiec?

Widzewiacy zapewnili sobie awans do Ekstraklasy jeszcze w lutym, ale w końcówce sezonu stracili trochę punktów. Teraz wrócili jednak na zwycięską ścieżkę i kolejny raz wygrali. „Po zapewnieniu sobie awansu mieliśmy nieco trudniejszy moment, nie chcieliśmy go mieć, ale każdy widział, że nie przechodziliśmy wtedy obok meczów. To była chwila, gdy daliśmy kilku zawodnikom zaleczyć mikrourazy, graliśmy w dużo mniejszym składzie, daliśmy sobie tydzień wolnego, żeby zresetować głowy. To się udało, ponieważ po tym okresie wyglądamy fajnie i to pokazał dzisiejszy mecz. Powiedziałem w szatni, że wolę wygrać 10:6 niż 6:1, aby dać kibicom emocje oraz dużo bramek. Kosztowało nas to sporo sił, przeciwnika również. Mieliśmy nowy manewr z bramkarzem, on jeszcze wychodzi bardzo średnio, lecz to normalne” – usłyszeliśmy.

Pierwszy raz w czerwono-biało-czerwonych barwach wystąpił dzisiaj pochodzący z Ukrainy Dmytro Rybicki. I pokazał się z bardzo dobrej strony. „Wprowadziliśmy Dimkę, to jest 18-letni chłopak z Ukrainy, bardzo grzeczny oraz pokorny. Przyjechał tutaj w trudnym momencie, dostał szansę, chcieliśmy dać mu zagrać przynajmniej jeden mecz. Ze względów formalnych nie wiemy, czy będzie mógł z nami zostać, bo ma ważny kontrakt na Ukrainie, ale będziemy tego chcieli. To młody zawodnik – przyszłość przed nim” – stwierdził opiekun łódzkiej drużyny.

Futsaliści Widzewa w świetnym stylu zakończyli jeszcze lepszy sezon. „Fundamentem było to, żebyśmy byli zdrowi. Na początku sezonu powiedziałem, że jeśli tylko utrzymamy dyspozycję fizyczną i zdrowotną, to utrzymamy też jakość gry. Jeżeli będą nam wypadały ogniwa, to te mecze będą przeplatane. Tymczasem my mieliśmy wąską kadrę, jednak nie doskwierały nam żadne kontuzje i to był klucz do tego sezonu. Odjechaliśmy stawce systematycznością. To wcale nie było łatwe. Uczyliśmy się cierpieć. To są ważne momenty w dzisiejszej piłce, aby oddać inicjatywę przeciwnikowi, mając nad tym pełną kontrolę. Nie odpuściliśmy też Pucharu Polski, walczyliśmy w nim jak równy z równym. Paradoksalnie, to był trudny sezon, w którym mieliśmy pewne problemy. Najważniejsze, że przetrwaliśmy” – zakończył trener Stanisławski.

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
MMM
2 lat temu

Świetny sezon, mnóstwo emocji, niezapomniany mecz PP z Lubawą. Ogromne podziękowania i powodzenia w Ekstraklasie!

Axell
2 lat temu

Brawo!

2
0
Would love your thoughts, please comment.x