A. Chodera: „Dziękuję moim zawodniczkom”

26 marca 2022, 21:30 | Autor:

Pierwsze zwycięstwo w play-offach odniosły w sobotę koszykarki Widzewa Łódź. Podopieczne Anny Chodery pewnie pokonały na własnym parkiecie Maximus Kąty Wrocławskie 73:50, chociaż cieniem na ten rezultat położyła się poważna kontuzja Ewelina Gali. A co po wygranym spotkaniu miała do powiedzenia trener łodzianek?

Opiekun czerwono-biało-czerwonych cieszyła się z tego, że widzewianki zrealizowały wszystkie przedmeczowe założenia. „Dziękuję moim zawodniczkom za to, że od początku realizowały to, co sobie założyłyśmy. Wczoraj miałyśmy dość długą odprawę, powiedziałyśmy sobie wszystko to, co wiemy o drużynie z Kątów. Dziękuję za zrealizowanie tego planu w pełni. Cieszę się również z faktu, że mogłyśmy zagrać w całej rotacji” – zaznaczyła chwilę po końcowej syrenie.

W sezonie zasadniczym łódzkiej drużynie przydarzały się przestoje, zwłaszcza w końcówkach, przez które ponosiły one porażki. Teraz takich momentów było mało, a wynik przez większość czasu był niezagrożony. „Zdarzyły się nam pojedyncze przestoje, ale nie było ich tak dużo, jak niedawno w Poznaniu, kiedy w trzynaście minut zdobyłyśmy dziesięć punktów” – usłyszeliśmy.

W rywalizacji do dwóch zwycięstw, podopieczne trener Chodery prowadzą 1:0. Drugi mecz w czwartek na wyjeździe, ale drużyna będzie musiała poradzić sobie bez kontuzjowanej Gali. „Mam nadzieję, że w Kątach uda się nam wygrać przynajmniej jednym punktem. Wierzę, że nawet bez Eweliny w dziewczyny wstąpią dodatkowe moce, tak jak dzisiaj” – dodała na koniec.

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Grzesiek
2 lat temu

Zgodnie z przewidywaniami, Kąty zostały rozstawione po kątach, jednakże nikt nie zakładał straty naszej Pani lider. Od pewnego czasu, jakieś fatum zawisło nad naszymi sekcjami. A kysz, a kysz!…

1
0
Would love your thoughts, please comment.x