Oceny widzewiaków po meczu z Odrą
23 marca 2022, 08:30 | Autor: KamilZa piłkarzami Widzewa Łódź kolejny bardzo rozczarowujący występ. Po remisie w Głogowie, w piątkowy wieczór zawodnicy Janusza Niedźwiedzia ulegli na własnym stadionie Odrze Opole 0:1. Drobnym plusem może być niezła postawa środkowych obrońców, natomiast cała reszta drużyny zawiodła, nie tylko nie potrafiąc strzelić gola, ale też tracąc go w samej końcówce. Musi to mieć odzwierciedlenie w notach.
Konrad Reszka:
Po dobrym występie w Głogowie, wychowanek Widzewa dostał szansę pokazania się przed własnymi kibicami. Przez zdecydowaną większość spotkania nie miał nic do roboty, może poza wznawianiem gry od własnej bramki. Niestety, później nadeszła 87. minuta… Reszka dostał do obrony tylko jeden celny strzał piłkarzy Odry i niestety go przepuścił. Bez wątpienia popełnił błąd, polegający głównie na tym, że za bardzo wyszedł do przodu. Przy swoim wzroście nie miał już później szansy, aby sięgnąć kopniętą w niewiarygodny sposób przez Antoniego Klimka piłkę. To on zawalił gola, ale nie napiszemy, że zawalił też mecz. To zrobili jego koledzy z pola.
Ocena: 2,5
Patryk Stępiński:
Jeżeli po tym występie do kogoś można przyczepić się najmniej, to właśnie do trzech środkowych obrońców. Wszyscy byli dość pewni, rozbijali nieliczne ataki Odry, a przy straconej bramce to nie oni zawinili. Widać, że po katastrofie z Arką Gdynia, defensywa weszła na wyższy poziom. Szkoda tylko, że nie udało się utrzymać trzeciego czystego konta z rzędu. A Stępiński? Zagrał na swoim poziomie. Z uwagi na postawę zespołu, nota nie będzie wysoka.
Ocena: 4
Krystian Nowak:
Możemy napisać dokładnie to samo, co przy ocenie Stępińskiego. Jako lider defensywy Nowak poradził sobie dobrze, zwłaszcza że musiał rywalizować z przeciwnikami słusznego wzrostu. Trochę nam zabrakło skuteczniejszych wyjść do przodu, czego od tego obrońcy oczekujemy, bo wiemy, że potrafi to robić. Mecz z Odrą zakończył z kontuzją – oby niezbyt groźną.
Ocena: 4
Martin Kreuzriegler:
To był najlepszy dotychczasowy występ Austriaka w barwach Widzewa. W przeciwieństwie do starcia z Górnikiem Polkowice, w którym wypadł fatalnie, tym razem Kreuzriegler był pewny, nie przegrywał pojedynków, dobrze radził sobie w destrukcji. Kilkukrotnie poszukał współpracy z Kristofferem Normannem Hansenem, ale bez większego efektu. Stoper po raz kolejny pokazał też, że nie boi się wychodzić do przodu – jedna z takich prób zakończyła się strzałem, choć bardzo niecelnym. Oby w następnych spotkaniach kontynuował ten progres.
Ocena: 4,5
Paweł Zieliński:
Kolejny fatalny mecz w wykonaniu prawego wahadłowego. W rundzie jesiennej imponował solidnością, a jeśli do czegoś mieliśmy się przyczepić, to do braku większego błysku, zwłaszcza w ofensywie. Teraz w jego grze nie ma natomiast ani błysku, ani już nawet solidności. Wiele razy nieudolnie podłączał się do akcji ofensywnych, tracił piłki, przegrywał pojedynki. Zasłużył na to, aby powędrować na ławkę, problem w tym, że za bardzo nie ma konkurencji…
Ocena: 2
Marek Hanousek:
Trudno mieć do Czecha pretensje o mecz z Odrą, bo zwłaszcza w pierwszej połowie starał się napędzać akcje ofensywne widzewiaków. To właśnie on prostopadłym podaniem wypatrzył Karola Danielaka, ale skrzydłowy nie wykorzystał tej sytuacji. W drugiej połowie był mniej widoczny, tak samo jak cała łódzka drużyna. Czekamy na jeszcze lepszą formę Hanouska.
Ocena: 3,5
Dominik Kun:
W spotkaniu z Odrą przebiegł ponad trzynaście kilometrów. Było go pełno w każdym miejscu na boisku, starał się za dwóch. Problem w tym, że z tych starań kompletnie nic nie wychodziło. Kun podejmował złe decyzje, tracił piłkę, podawał niedokładnie. Na domiar złego, to właśnie po jego wybiciu na oślep, bramkę życia zdobył strzałem zza pola karnego Klimek.
Ocena: 2,5
Radosław Gołębiowski:
Zdecydowanie najsłabszy występ młodzieżowca w tej rundzie. W poprzednich spotkaniach wiele razy próbował podłączać się do akcji ofensywnych i robił to skutecznie, w piątek kompletnie mu się to nie udawało. Jakby tego było mało, fatalnie dośrodkowywał z rzutów rożnych – prawie żadna z jego wrzutek nie sprawiła zagrożenia w opolskim polu karnym. Teraz Gołębiowski wyjechał na kadrę i oby wrócił z niej w dużo lepszej formie niż ostatnio.
Ocena: 2,5
Karol Danielak:
Zwłaszcza w pierwszej połowie był bardzo aktywny, czego w niektórych wcześniejszych meczach bardzo mu brakowało. Niestety, nie przełożyło się to na dorobek ani bramkowy, ani w postaci choć jednej asysty. Danielak kilkukrotnie wpadał w pole karne opolan, szukał strzału, jednak albo w porę zdążyli interweniować obrońcy, albo skrzydłowy był nieskuteczny. Tak czy inaczej, po piłkarzu z takimi umiejętnościami oczekujemy o wiele więcej.
Ocena: 2,5
Kristoffer Normann Hansen:
Z każdym meczem wydaje się spisywać coraz lepiej. W piątek Norweg był aktywny, szukał okazji. To on oddał jedyny celny strzał na bramkę Odry. Gdyby nie świetna obrona Mateusza Kuchty, widzewiacy z pewnością objęli by wtedy prowadzenie. To również on znakomicie podawał do Fabio Nunesa, który wyszedł sam na sam z bramkarzem. Jeżeli chodzi o minusy, to widać, że Normann Hansen nie jest jeszcze dobrze zgrany z drużyną, nie zawsze stosuje się do taktycznych zaleceń. Miejmy nadzieję, że poprawienie tego aspektu to kwestia czasu.
Ocena: 3,5
Przemysław Kita:
Bardzo długo wyczekiwany przez kibiców, ale nie możemy się oprzeć wrażeniu, że wystawiony został do gry właśnie pod ich presją. W dodatku na nieswojej pozycji, bo Kita nie może grać w tym systemie na „dziewiątce”, bez żadnego wsparcia. To napastnik, który potrzebuje dostać piłkę i wchodzić z nią w pole karne, tymczasem w piątek musiał się po nią cofać i grać tyłem do bramki. Jakby tego było mało, koledzy dogrywali mu górą, a w pojedynkach z rosłymi obrońcami Odry nie miał żadnych szans. Kita zagrał słabo, ale nie do końca ze swojej winy. Oby ten występ nie przekreślił jego szans na pojawienie się na boisku w kolejnych meczach.
Ocena: 2,5
REZERWOWI
Bartosz Guzdek:
To nie była zła zmiana młodzieżowca. Kilkukrotnie świetnie się zastawił, nie dając obrońcom możliwości wybicia mu piłki, to on wykreował też okazję, po której Normann Hansen podał na wolne pole do Nunesa, ale ten zmarnował sytuację. Zabrakło nam większych konkretów z przodu, natomiast Guzdek pokazał, że zasługuje na szansę zagrania w większym wymiarze.
Ocena: 3,5
Fabio Nunes:
Dość zaskakująco nie wyszedł w podstawowym składzie. Gdy już pojawił się na boisku, był aktywny. Tuż po wejściu mógł świetnie obsłużyć Normanna Hansena, ale podał mu zbyt mocno. W odpowiedzi, Norweg dograł do niego celnie, natomiast Portugalczyk nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Kuchtą. Szkoda, bo mogłoby to odmienić losy piątkowego meczu.
Ocena: 3
Mateusz Michalski:
Najpierw grał na skrzydle, później cofnięty został na wahadło. Biegał, starał się, próbował, ale nic z tego nie wyszło. Chociaż gorzej od Zielińskiego na pewno się nie zaprezentował.
Ocena: 3
Ernest Terpiłowski:
To trzeci mecz w barwach Widzewa tego zawodnika i nadal nie wiemy, jakie są jego atuty. Każdy mecz w jego wykonaniu jest bezbarwny i tak samo było tym razem. Trudno nam sobie w ogóle przypomnieć jakąś akcję, w której brał udział. Na razie ten transfer kompletnie się nie broni, ale uzbrajamy się w cierpliwość i czekamy na lepsze efekty w przyszłości.
Ocena: 2,5
Patryk Lipski:
Wszedł na boisko i chyba na tym możemy zapisać opis jego piątkowego występu.
Ocena: brak
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (na przykład gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna) – więcej. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.
Co tu pisać, ale można by pomyśleć, wiem że pewnie nierealne żeby oceny WTM miały wpływ na system premi w klubie, jeżeli taki istnieje.
Ten śmieszny system ocen? Wolne żarty
Zgadzam się z ocenami za wyjątkiem Nowaka. Za to jego rozgrywanie , i brak pomysłu dałbym note niżej. Poza tym gdy wychodzimy na 30-40 metr zawsze opóźnia o jedno tempo zagranie do kolegi przez co nasze akcje nie mają w ogóle rozpędu .
Słuszne spostrzeżenie, spowalnia grę strasznie
Boi się grać do przodu
To skoro już to wiemy, może po prostu należałoby zrezygnować z tych niebezpiecznych pomysłów. Ale to chyba bardziej piłeczka do ogródka trenera a nie Nowaka
nie ma co się pastwić nad poszczególnymi grajkami, cała drużyna na czele z trenerem mniej niż zero!
Mniej niż zeroooooooo
Zieliński nie ma konkurencji? Wystarczy zagrać 4-4-2 i na prawym skrzydle mamy róg obwitości, ale to miejsce dla Pawłowskiego. Zieliński może usiąść na ławce, albo zagrać na prawej obronie (Stępiński na lewej). W ataku Kita wspierający Guzdka. Do tego Nunes na lewej, mający mniej zadań defensywnych i gra gitara. Może bez kombinowania i systemów, które nie w tej chwili nie sprawdzają…
Jeszcze trzeba mieć 4 obrońców w kadrze ;)
Ja tam jestem spokojny o rozwój naszego klubu. Oby więcej takich prezesów w firmach jak w Widzewie. Możesz wszystko przegrać a i tak wszyscy mogą spać spokojnie. To gwarantuje nam rozwój na najbliższe 20at w tym samym miejscu.
A czy pana trener też nie powinien dostawac oceny?
Kita musi grać przy napastniku, a nie za niego (może duet Kita i Guzdek ?)
Najlepszy okres miał jak grał jako robiący zamieszanie a nie jako wysunięty napastnik tyłem do bramki.
Zieliński powinien odpocząć w kolejnym meczu.
W samo sedno.Tylko czy trener to zrozumie?
„Kita zagrał słabo, ale nie do końca ze swojej winy” drogi redaktorze, niby z czyjej. Praktycznie co miał piłkę przy nodze, to strata. 9 tylko z nazwy może na boku da coś więcej.
Kita zagrał może 3-4 dobre mecze jak jeszcze Robakowi chciało się grać, w II lidze. Potem praktycznie 2 lata na L-4. Klub, który poważnie po reaktywacji mysli o europejskich pucharach nie może tolerować takich sytuacji, o reszcie piłkarzy dorabiających w Widzewie do emerytury nie wspomnę. Aby się przekonać czy Kita nadaje się do I ligi i ew. do ekstraklasy, to powinien wyjść w kilku meczach w podstawowym składzie i grać przede wszystkim naj pozycji, do której jest predysponowany. Po ostatnich meczach większość piłkarzy prezentuje II ligowy poziom więc po co się bawić w jakieś tam oceny. Prezes w radiowym studio… Czytaj więcej »