Cacek przenosi klub na Marsa!

17 stycznia 2015, 19:51 | Autor:

Marsjanie

Wyobraźnia ludzka nie ma granic – można by pomyśleć po lekturze artykułu na temat rzekomego przeniesienia licencji Widzewa do Ełku. Informację taką opublikował tamtejszy portal sportowy, a błyskawicznie podchwycili inni dziennikarze i co naturalne kibice. Normalnie każdy rozsądny człowiek momentalnie takie doniesienia skwituje uśmiechem i o całej sprawie zapomni.

Okazuje się jednak, że środowisko kibiców obiegła panika, a elckisport.com bije rekordy odsłon. Czemu i my o tym piszemy? Bo sprawa ma drugie dno. Nie chodzi nam oczywiście o to, że wierzymy na słowo, ale o to, że komuś wyraźnie zależy na dezinformacji i zasianiu niepewności wśród kibiców. Po co, na razie nie wiemy, ale dzisiejsze publikacje, to nie nowość.Przed około miesiącem do redakcji WTM zgłosił się pewien dziennikarz z Piaseczna (prosił, by nie podawać jego personaliów), który przekazał nam podobne informacje. Pisał, że Sylwester Cacek zamierza przenieść klub w przypadku spadku z I ligi właśnie do tego podwarszawskiego miasta, z którego zresztą sam pochodzi. Nowy twór miałby grać pod nazwą Sphinx Piaseczno, z zawodnikami z ważnymi umowami w składzie.

Dlaczego tekstu nie opublikowaliśmy? Bo rewelacji tych nie udało nam się w żaden sposób zweryfikować, a pisanie sensacji dla samego pisania, mija się z celem. Trudno było nam też po prostu uwierzyć w tą teorię. Teraz mamy jednak do czynienia z identycznym zagraniem, tyle że z innym miastem w tle. Redaktorzy „Ełckiego Sportu” już tak skrupulatni nie byli. Autor artykułu powiedział nam kilkadziesiąt minut temu, że wiadomości te otrzymał w mailu (poprzez formularz kontaktowy) od pewnego dżentelmena, przedstawiającego się jako współpracownik Cacka i …puścił jak leci. My postanowiliśmy to jednak dla świętego spokoju sprawdzić – autor rzeczonej wiadomości nie jest współpracownikiem właściciela Widzewa. Przynajmniej nikt z jego bliskiego i prawdziwego otoczenia nie zna człowieka o takim imieniu i nazwisku.

Jest jeszcze coś, właściciel „Ełckiego Sportu” mieszka prywatnie w… Tak! W Piasecznie – serwis ten tam nawet swoją filię! Dziwny zbieg okoliczności, prawda?

Mamy tu więc próbę zasiania chaosu, która tym razem się powiodła, bo temat poszedł w eter. Może się też okazać, że to zwykła akcja drobnych żartownisiów, który dumni ze swojego show płaczę teraz ze śmiechu. Chcielibyśmy jednak, by kibice Widzewa wykazali się większym spokojem oraz mieli szerszy pogląd na sprawę. Dlatego celowo taki ironiczny tytuł, jaki nadaliśmy temu tekstowi – jak widać, nie trudno coś napisać i rozlać potem po Internecie.

PS. Handel licencjami jest od trzech lat zabroniony przez UEFA i nie ma prawnej możliwości, by łódzki Widzew występował w takiej postaci w Ełku, Piasecznie ani nawet na Marsie