K. Chrapek: „Sam nie wiem, na czym stoję”

9 stycznia 2015, 20:16 | Autor:

Krzysztof_Chrapek

Miało być gładko i przyjemnie – doświadczony zawodnik, dobry strzelec, który nie miał ostatnio dobrej passy w ekstraklasie, zdecydował się odbudować formę w Widzewie i pomóc mu w walce o utrzymanie. Przenosiny Krzysztofa Chrapka do Łodzi skomplikowały się jednak w taki sposób, że nawet nie wiemy, o co w tym wszystkich chodzi…

Zaczęło się w grudniu. Już wtedy Krzysztof Przytuła skontaktował się z napastnikiem i zaproponował grę w Widzewie. Chrapek do tematu podszedł na tyle otwarcie, że doszło do bardziej zaawansowanych rozmów. Napastnik pojechał nawet do Piaseczna, by negocjować warunki swojego kontraktu z Sylwestrem Cackiem. Wszystko wydawało się dograne, wystarczyło jedynie rozwiązać umowę z Podbeskidziem. I tu zaczęły się schody…

30 grudnia na oficjalnej witrynie bielszczan pojawiła się informacja, że sześciu zawodników otrzymuje wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu i Podbeskidzie nie będzie robiło problemów z rozwiązaniem kontraktów. W gronie tym znalazł się także Krzysztof Chrapek, ale do dziś jego umowa,  obowiązująca do końca czerwca, jest ważna.
Dlaczego? Przed dwoma dniami dobrze zorientowany w tamtejszych realiach dziennikarz Przeglądu Sportowego, Michał Trela, poinformował na Twitterze, że szefom „Górali” się odwidziało i żądają oni jednak zapłaty za swojego zawodnika. Zapłaty, której Widzew nie może lub nie chce uiścić.

Nagły zwrot w sprawie potwierdził też w rozmowie z WTM sam Chrapek. „Dostałem wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu, bo nie ukrywajmy, moja sytuacja wymaga zmian. Jest szansa przejścia do Widzewa, ale sytuacja uległa zmianie. Muszę czekać na decyzję klubu.” – powiedział nam.

Co na to Podbeskidzie? Po publikacji Treli w Bielsku-Białej szybko zareagowano wydając komunikat Prezesa Wojciecha Boreckiego. Czytamy w nim, że klub podtrzymuje chęć rozwiązania umowy z Chrapkiem, jeśli ten będzie tego chciał, a doniesienia mediów, sugerujące chęć uzyskania za to pieniędzy, są nieprawdą.

Sprawa wydawałaby się więc prosta: Chrapek rozwiązuje umowę z „Góralami”, a następnie podpisuje nową, w Łodzi. Tym bardziej, że z Widzewem już się porozumiał. „Dogadałem się z Widzewem na temat warunków mojej gry. W tej kwestii wszystko jest ustalone. To nie jedyny klub, z którym rozmawiałem, ale jest między nami porozumienie.” – mówi WTM 29-letni piłkarz.  Skoro wszystko jest dogadane, to w czym problem? Stare powiedzenie mówi, że gdy nie wiadomo o co chodzi, to…

Krzysztof Chrapek tymczasem w środę pojawił się na pierwszym treningu Podbeskidzia. W kadrze Widzewa jest natomiast obecnie jeden napastnik, 18-letni Damian Warchoł. Doświadczony snajper bardzo by się przydał, ale czy jego transfer jest jeszcze realny? „Ciężko mi cokolwiek teraz powiedzieć. Prawda jest taka, że ja sam nie wiem, na czym stoję. Mam nadzieję, że szybko się to skończy. Gdzie zagram wiosną powinno wyjaśnić się najpóźniej w ciągu tygodnia” – kończy Chrapek.