Leszek Iwanicki wraca do zdrowia
17 lutego 2022, 08:30 | Autor: KamilKilkukrotnie pisaliśmy już o sytuacji Leszka Iwanickiego, zasłużonego zawodnika Widzewa Łódź z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, który popadł w problemy zdrowotne. Całe szczęście, pomocnik jest już po zabiegu wstawieniu endoprotezy biodra i mógł zacząć rehabilitację. Wszystko to dzięki pomocy fanów.
Przypomnijmy, że Iwanicki w czerwono-biało-czerwonych barwach zdobył sześćdziesiąt pięć bramek, co czyni go jednym z najlepszym strzelców w historii łódzkiego klubu. Po zakończeniu kariery zaczęły się u niego pojawiać jednak duże kłopoty ze zdrowiem, związane głównie ze stawami biodrowymi. Kiedy tylko usłyszeli o tym fani Widzewa, zdecydowali się wziąć sprawy w swoje ręce i – przy udziale RadioWidzew.pl – pomóc piłkarzowi w powrocie do normalności.
Pomocnik zakwalifikowany został do wstawienia endoprotezy biodra, ale aby wszystko mogło przebiec pomyślnie, potrzebna była krew. I w tej kwestii kibice stanęli na wysokości zadania, błyskawicznie reagując na apel. Dzięki temu, na początku lutego Iwanicki przeszedł zabieg, a w środę rozpoczął rehabilitację. Fani ciągle mu pomagają. I – mimo upływu lat – wcale nie zapominają. Kilka dni temu dwukrotny reprezentant Polski pojawił się w restauracji „W Sercu Łodzi”, gdzie odbył sesję rozdawania podpisów przedstawicielom Młodego Widzewa.
Iwanicki jest wdzięczny kibicom za wsparcie. „Chcę wrócić do normalnego życia i chodzić bez kul. Wszystko teraz zależy ode mnie. Dla mnie to coś niesamowitego, że kibice mnie pamiętali i tyle mi pomogli. Trochę zdrowia dla Widzewa zostawiłem na boisku i chciałbym, by wróciło. To dla mnie bardzo ważny mecz. Do jakiego bym porównał? Kiedyś w Pucharze UEFA dostaliśmy lanie od Eintrachtu. Trzy dni później graliśmy u siebie z Legią, która była pewna swego, a jej kibice chcieli zmienić kierunkowy do Łodzi z 042 na 09. Przed tym meczem nosy były spuszczone na kwintę, ale podnieśliśmy się, wygraliśmy 2:0 i z boiska schodziliśmy z podniesionymi głowami. Ja teraz chcę stanąć na nogi” – powiedział na łamach sport.interia.pl.
Foto: widzew.com
Panie Leszku, wszystkiego dobrego i szybkiego powrotu do zdrówka.
Pozdrowienia dla Pana Leszka
Duzo zdrowia ,pamietam miał pan widzewskie serce.
Leszek Iwanicki tutututu
Zdrowia!
DUUUUUŻŻŻŻŻOOO ZDRÓWKA !!!
Po raz trzeci w ostatnim czasie jest artykuł o Leszku Iwanickim opatrzony czarno-białym zdjęciem. Za każdym razem, w pierwszym momencie serducho bije mocniej od złych skojarzeń z czarno-białymi fotkami.
ps. Respect dla KIBICÓW oddających krew, a dla Pana Leszka dużo zdrowia
Nie mamy niestety innego zdjęcia. Wkrótce powinna być okazja, żeby uaktualnić bazę.
To też jakaś paranoja.Leszek grał tu 8 lat,i nie ma innych zdjęć?
Przypominam, że portal WidzewToMy istnieje w obecnej formie od 2013 roku, a Leszek Iwanicki odszedł z Widzewa dwadzieścia lat wcześniej. Nie licząc pewnych wyjątków, nie możemy korzystać z cudzej własności materialnej.
Na boisku Pan wygrywał i czarował techniką. Pamiętamy. Teraz też Pan wygra. Dużo zdrowia Panie Leszku.
A tak na marginesie, przydałby się dzisiaj w Widzewie taki wirtuoz, jak Pan Leszek Iwanicki.
Dobrej opieki lekarskiej i szybkiego powrotu do zdrowia zycze dla jednego z najlepszych rozgrywających w historii Widzewa
Oczywiście pamiętam. Trudno zapomnieć ten uśmieszek ówczesnego trenera Ległej, zapewniającego solennie warszawkę, że może nie 9, ale 5-6, to nam włożą na pewno. I włożyli, ale…nie nam na szczęście. Od nas dostali razy dwa (Koniarek, Miąszkiewicz) i…pojechali do Wa-wy… A po latach wyszło na jaw, jak to tego „majstra” kraju zdobywali, lecz to temat na inne opowiadanie…
Pomyślnego przebiegu rehabilitacji i jak najszybszego powrotu do zdrowia życzę, Panie Leszku! Pozdrawiam.
w takich sytuacjach pokazujemy czym jest WIDZEW!