A. Chodera: „W drugiej połowie dziewczyny zagrały swoje”
8 stycznia 2022, 21:30 | Autor: KamilDrugie zwycięstwo w bieżącym roku odniosły dzisiaj koszykarki Widzewa Łódź! Podopieczne Anny Chodery pokonały po bardzo trudnym boju Maximusa Kąty Wrocławskie, dzięki czemu awansowały na pozycję lidera grupy B I ligi. Co po zakończeniu spotkania miała do powiedzenia trener czerwono-biało-czerwonych?
Łodzianki miały sporo problemów z przeciwniczkami, szczególnie w pierwszej połowie. To był jednak efekt w głównej mierze czwartkowego starcia z Tęczą Leszno. „Muszę trochę usprawiedliwić dziewczyny, bo w czwartek rozegrały bardzo wymagający mecz. Wczoraj były kompletnie wypompowane, musiałam zbierać je z treningu, więc spodziewałam się, że tak może być. Na szczęście w drugiej połowie udało się złapać wiatr w żagle i doprowadzić do zwycięstwa. (…) To jest bardzo fajny, wręcz wymarzony początek roku” – przyznała na gorąco.
Po przerwie widzewianki wzięły sprawy w swoje ręce i ostatecznie dość pewnie wygrały z Maximusem. „W drugiej połowie dziewczyny zagrały swoje. Cieszy mnie to, że wychodziło nam bardzo dużo zespołowych akcji. Z tego jestem najbardziej zadowolona. (…) W przerwie nie rozmawiałyśmy zbyt dużo, bo wiedziałyśmy, że ten mecz jest do wygrania. Dziewczyny spędziły ten czas rzucając i to się opłaciło, bo potem wpadło nam sześć trójek” – usłyszeliśmy.
W końcówce szansę pojawienia się na parkiecie otrzymały też młode zawodniczki. „Myślałam, że będą mogły zagrać trochę więcej, ale z tych dwóch minut też trzeba się cieszyć. (…) Atmosfera w drużynie jest świetna, zawsze się cieszymy, gdy te mniej grające koszykarki zdobywają punkty. (…) W kategorii do lat 19 rozgrywki się już zakończyły, w przyszły weekend czekają nas ćwierćfinały. Większy problem jest z ligą do lat 17, gdzie występuje choćby Nikola Tomasik i to ona jest najbardziej obciążona. Dzisiaj było widać, że jest wypompowana, również po minionym meczu. Z tego powodu dałam jej więcej odpocząć” – dodała na koniec Chodera.
To dobrze, że gdy tylko jest możliwość to ogrywa się nasza młodzież.
Prędzej czy później przyniesie to efekty i zaprocentuje.
Ave Widzew
Pytanie, dlaczego Widzewianki nie chciały dać sobie dodatkowego dnia wolnego i zamiast w niedzielę grały po czwartku w sobotę? Podobnie zresztą bylo w ubiegłym roku, kiedy miały mecz w Łodzi w niedzielę zamiast w sobotę, a wyjazd przed samymi świętami w środę. Dziwny ten terminarz.
W niedzielę grają drużyny młodzieżowe.
Widzę, że z tym terminarzem to i koszykarski i piłkarski WIDZEW ma pod górkę
Hala w weekend jest wykorzystywana dość intensywnie.
Mało kto o tym wie.