D. Kun: „Cały czas musimy szukać urozmaiceń”
23 grudnia 2021, 20:00 | Autor: KamilŚwietną rundę ma za sobą Dominik Kun. Po bardzo przeciętnym zeszłym sezonie skrzydłowy był na wylocie z klubu, ale pod wodzą nowego trenera odżył, stając się w ten sposób czołową postacią wicelidera I ligi. Kilka dni temu piłkarz był gościem klubowej rozgłośni Widzew.FM. Co mówił o minionej jesieni w swoim wykonaniu?
28-latek najczęściej ustawiany był jako środkowy pomocnik, szczególnie podczas absencji Juliusza Letniowskiego. Zdarzało mu się jednak grywać również na wahadle. Gdzie czuł się lepiej? „Zdecydowanie lepiej grało mi się w środku pola, jak najbliżej formacji ataku. Wtedy mogę lepiej wykorzystać moje atuty, niż skupiając się na zadaniach defensywnych, kiedy ustawiany byłem jako wahadłowy. Najlepiej czuje się będąc pod grą” – stwierdził w rozmowie.
Latem Kun przeszedł prawdziwą przemianę, przez co obecnie trudno wyobrazić sobie pierwszy skład Widzewa bez niego. Co się wydarzyło latem? „To jest najlepszy przykład na to, że jeżeli lepiej wygląda gra drużyny, to lepiej prezentują się też poszczególni zawodnicy. Tu bym szukał przyczyn tej zmiany. Na pewno cieszę się z tego, że jest progres. Pierwsze pół roku miałem słabsze, drugie trochę lepsze, a w trzeciej rundzie moja forma wystrzeliła. Chciałbym dalej się rozwijać i mam nadzieję, że tak będzie. (…) Nie można się teraz zatrzymywać albo zadowalać tylko tym, co jest, gdyż wiadomo, jak to różnie bywa w sporcie” – podkreślił zawodnik łodzian.
Pomocnik również jest zdania, że jednym z głównych czynników poprawy stylu gry całego zespołu jest osoba trenera Janusza Niedźwiedzia. „Ręka trenera to jest kluczowa rzecz, a poza tym ważne znaczenie miała indywidualna forma wielu zawodników. Każdy z nas wszedł na dobry poziom. Te czynniki się ze sobą zgrały. Parliśmy na grę ofensywną, nie zadowalaliśmy się jedną czy też dwiema bramkami. Fajnie, że to się zazębiło i funkcjonowało” – usłyszeliśmy.
A co przy al. Piłsudskiego nie funkcjonowało w tej rundzie odpowiednio? „Czeka nas jeszcze analiza, po której będziemy nad wszystkim pracować w okresie przygotowawczym. Na szybko mogę jednak powiedzieć, że moglibyśmy mieć większy repertuar prowadzenia akcji. Na początku wprowadziliśmy nowy styl, rozgrywaliśmy przez środek, ale rywale go rozszyfrowali. Później zajęło nam trochę czasu, żeby poszukać innych skutecznych rozwiązań. Cały czas musimy szukać urozmaiceń, nie możemy być czytelni. Musimy też popracować nad grą w obronie, bo były starcia, kiedy traciliśmy o wiele za dużo bramek” – zdradził piłkarz Widzewa.
Pod koniec jesieni czerwono-biało-czerwoni złapali zadyszkę. Z czego się ona wzięła? „To może wynikać po prostu z terminarza, bo trafiły nam się spotkania z drużynami z dużo wyższej półki. Wszystko to się nawarstwiło. W środku rundy można było też odczuć pierwsze zmęczenie, w nim również szukałbym przyczyn spadku formy. Byliśmy dobrze przygotowani fizycznie, co pokazała sama końcówka jesieni, ale po prostu wtedy przyszedł gorszy moment” – dodał Kun.
Dla mnie nasz najlepszy pikarz w tej rundzie. Najbardziej odczuliśmy jego brak w meczu z Arka. Do momentu kiedy grał w tym meczu graliśmy futbol kosmos
Rozkręcił się synek…tak trzymaj..
taki Pan Michalczuk
Jak trener wystawiał będzie go na wahadle to nie będzie miał za dużo z Dominka pożytku. Widać to było choćby z Głogowem. jak by wystawił go zamiast jeszcze nieprzygotowanego Letniewskiego to wynki był by inny.Dominki tylko na środku daje drużynie bardzo dużo