M. Hanousek: „To było dobre pół roku”
23 grudnia 2021, 11:25 | Autor: KamilW rundzie jesiennej Marek Hanousek był czołową postacią nie tylko Widzewa Łódź, ale także całej I ligi. Czeski pomocnik brylował w środku pola, za to w destrukcji nie dawał przeciwnikom żadnych szans. Niedawno na łamach portalu lodzkisport.pl pojawił się wywiad z nim. Jak podsumował ostatnie miesiące w swoim wykonaniu?
Zawodnik podkreślił, że chociaż jest zadowolony z dorobku punktowego uzyskanego jesienią, przed wznowieniem rozgrywek trzeba będzie zachować czujność. „Myślę, że ogólnie możemy być usatysfakcjonowani. Latem w klubie nastąpiło wiele zmian, więc gdyby wtedy ktoś nam powiedział, że skończmy rok z 39 punktami na koncie, na pewno wzięlibyśmy to w ciemno. Mamy dobrą pozycję startową przed drugą częścią sezonu. Co ważne, większość wyników była wypadkową naszej dobrej gry, dlatego warto docenić pracę trenera i jego sztabu. Czasami było nawet nadspodziewanie dobrze, ale ta końcówka jesieni pokazała nam, że nie możemy osiąść na laurach, bo jest jeszcze wiele elementów, które musimy poprawić” – stwierdził w rozmowie.
Hanousek wyrósł na prawdziwego lidera środka pola czerwono-biało-czerwonych. 30-latek błyszczał nie tylko na tle kolegów z drużyny, ale również I ligi, plasując się bardzo wysoko we wszelkich klasyfikacjach. A czy on sam jest zadowolony ze swojej postawy w minionym czasie? „Z mojej perspektywy to było dobre pół roku. Cieszyłem się grą, odpowiada mi filozofia trenera, a dzięki kibicom każdy moment na murawie »Serca Łodzi« jest wyjątkowy. Poza tym urodziła mi się córka, więc życie stało się dużo bardziej interesujące” – podsumował pomocnik.
Rozmówca zaznaczył też, jak ważną rolę odegrał trener Janusz Niedźwiedź, który był w stanie odbudować wielu swoich podopiecznych. „Mówiąc zupełnie szczerze, pracowałem w swojej karierze z wieloma bardzo dobrymi trenerami. Trzech z nich prowadziło nawet drużynę narodową. Ale żaden nie wskazał mi tak wielu rzeczy, które powinienem poprawić, jak trener Niedźwiedź. Czasem żałuję, że nie mam dwudziestu lat (śmiech)” – zdradził piłkarz Widzewa.
A co Hanousek zapamięta z udanej i dla siebie, i dla zespołu rundy? „To był przede wszystkim bardzo miły gest ze strony kapitana »Dixona«. Ale tych momentów wartych zapamiętania było wiele. Najbardziej lubię jak zdobywamy bramki po ładnych akcjach, np. przeciwko GKS Katowice, kiedy gola zdobył Mateusz Michalski. Wspominałem już o atmosferze panującej na naszym stadionie, ale cały czas dla mnie jest to coś wyjątkowego – za każdym razem przeżycia są niepowtarzalne. Ale warto wspomnieć również o niezwykłej reakcji naszych kibiców po porażce 0:4 z Podbeskidziem Bielsko-Biała” – zauważył były młodzieżowy reprezentant Czech.
Pełną treść wywiadu z Markiem Hanouskiem znaleźć można TUTAJ.
Markowi urodziło się w Łodzi dziecko jak dobrze pamiętam z wywiadu. Ma po co biegać, dobra forma to jego psychika która nakręca go do zarabiania lepszych pieniążków. Jemu zależy na awansie.
Jeden z moich ulubieńców obecnej kadry, najlepszy pomocnik box to box 1 ligi
Pan Piłkarz ! Klasa sama w sobie i skromność . Pamiętam jak po pierwszych meczach cześć kibiców krytykowała , a na tą chwile Król środka pola . Dziękować , że przedłużył kontrakt i za lojalność .
Brawo Marek! Pewny punkt środka pola.
Bez Marka tracimy dużo…To jest serce drużyny !!!!
Ten Hanousek z Wisły też był niczego sobie, raczej poza zasięgiem ale byłoby ciekawie… Pozdrowienia Panie Marku i Zdrowych – fajnych Świąt.
Dzięki Marek, że zdecydowałeś się grać dla Widzewa!
Wszystko już zostało napisane.Marek wszystkiego najlepszego na Swięta i Nowy Rok
Dekuji Marek!
Dla mnie najlepszy w Widzewie. Nawet kiedy straci piłkę to zaraz ja odzyska. Piękne słowa o trenerze.