Jak trener ocenia dobór zimowych sparingpartnerów?

Dziewięć sparingów rozegrają w trakcie zimowych przygotowań piłkarze Widzewa Łódź. Gdy wczoraj opublikowana została ich pełna rozpiska, część kibiców zaczęła zastanawiać się, dlaczego w kraju czerwono-biało-czerwoni mierzyć się będą tylko z ekipami z niższych lig. Temat ten poruszył dziś w Widzew.FM Janusz Niedźwiedź.

Trener łódzkiej drużyny zdradził, że choć chciałby grać z zespołami z Ekstraklasy, nie było to możliwe, bo w drugiej połowie stycznia będą one na zagranicznych zgrupowaniach, a później rozpoczną już rundę rewanżową. „Nie ukrywamy, że chcieliśmy grać z kimś mocniejszym, ale musimy pamiętać, że Ekstraklasa zaczyna rundę na początku lutego. Wcześniej wiele zespołów wylatuje do ciepłych krajów, więc gdy my rozpoczniemy przygotowania, oni będą już na zgrupowaniach. Nie chcieliśmy natomiast rywalizować z drużynami z naszej ligi, żeby nie prokurować sytuacji, że ktoś nauczy się naszych zachowań” – powiedział w klubowej rozgłośni.

W Polsce widzewiaków czekają gry kontrolne z pięcioma rywalami z II, a także po jednym z III i IV ligi. Silniejsi sparingpartnerzy mają pojawić się podczas obozu w Turcji, na który łodzianie wylecą 8 lutego. Wtedy w planach są dwa mecze. „Tak jak już mówiłem – Ekstraklasa w styczniu wylatuje do Turcji, natomiast z I ligą po prostu nie chcieliśmy grać. Mocniejszych sparingpartnerów będziemy mieli jednak na zgrupowaniu, tuż przed samą ligą. To będzie dla nas dobra weryfikacja, ponieważ to będą bardzo silni przeciwnicy” – usłyszeliśmy w rozmowie.

Trener Niedźwiedź ma przy tym nadzieję, że po powrocie ze zgrupowania jego podopieczni nie będą musieli już wchodzić na sztuczną murawę, na której spędzą pierwszą część przygotowań. „Celowo zorganizowaliśmy zgrupowanie w Turcji tak późno, żeby nie wracać już na sztuczną murawę. Przesunąłem jego termin najpóźniej, jak tylko się dało. Wrócimy na tydzień przed meczem z Arką i chcemy od tego momentu trenować na normalnej trawie. Zrobimy wszystko, żeby tak się stało, a aklimatyzacja przebiegła pomyślnie” – dodał na koniec.