D. Dudek: „Chcemy się zrewanżować”
21 listopada 2021, 18:24 | Autor: KamilJuż za niespełna dobę w Nowym Sączu rozpocznie się mecz pierwszej kolejki rundy rewanżowej pomiędzy miejscową Sandecją a Widzewem Łódź. Gospodarze będą mieli nadzieję na odkucie się za spotkanie sprzed kilku miesięcy, gdy przegrali z czerwono-biało-czerwonymi 0:3. A jak podchodzi do tego trener Dariusz Dudek?
Szkoleniowiec nowosądeczan również przyznał, że w poniedziałek liczy na rewanż. „Jesteśmy bojowo nastawieni. Chcemy zagrać rewanż po pierwszym nieudanym spotkaniu w Łodzi. Czeka nas oczywiście bardzo trudny mecz. Cieszymy się z tego, że po raz drugi gramy u siebie, ale musimy się do tego przygotować i przyzwyczaić do nowej płyty. Nie ma co ukrywać, że jest to murawa, na której nie mieliśmy okazji zbyt często trenować, a pierwszy raz wystąpiliśmy na niej przeciwko Skrze. Wierzymy w nasz zespół i chcemy sprawić niespodziankę, bo mimo wszystko nasza wygrana byłaby nią. Wiemy, gdzie była Sandecja rok temu, a jak teraz wygląda sytuacja w tabeli. W naszej grze jest dużo pozytywów, natomiast dobrze pamiętam dotkliwą porażkę w Łodzi. Chcemy się za nią zrewanżować” – zdradził na antenie Sandecja.TV.
Widzewiacy od dłuższego czasu nie wygrali, ale zdaniem trenera Dudka nie będzie to miało znaczenia. „Nie ma sensu patrzeć na to w ten sposób. Przychodzi czas kartek, kontuzji, w niektórych drużynach pojawia się koronawirus. Oglądałem na żywo mecz w Bielsku-Białej, który Widzew przegrał 0:4, ale trzeba pamiętać, że skład nie był w nim optymalny. Nie grali Daniel Tanżyna, Krystian Nowak czy Juliusz Letniowski, a to wszystko zawodnicy pierwszego wyboru. Myślę, że to jest główny powód ostatnich gorszych wyników. Nie traktowałbym tego jako zadyszki. Widzew ma swój styl, widać w tym sporą rękę trenera Niedźwiedzia. Musimy zatem przygotować się na to, że jutro czeka nas trudne spotkanie” – usłyszeliśmy w rozmowie.
W poprzednim sezonie Sandecja świetnie spisywała się na własnym stadionie. Teraz zagrała na nim tylko jeden mecz, w którym do tego uległa Skrze Częstochowa. „To, czy wygramy, czy przegramy, zawsze zależy tylko od nas samych: jak gramy, jaki pomysł realizujemy, czy jesteśmy skuteczni. W ostatnim meczu ze Skrą było trzydzieści minut naszej dobrej gry, ale nie wykorzystaliśmy żadnej z wykreowanych sytuacji. Rywale strzelili gola po karnym i doznaliśmy porażki. Nie chcę rozpatrywać tego w ten sposób, bo patrząc po wynikach najlepiej byłoby, gdybyśmy grali tylko na wyjazdach. Dobrze jednak, że nie musimy nigdzie jeździć, ponieważ podróże czasami męczą. Oczywiście spotkanie poza domem mają swoje dobre strony, jak choćby to, że cały czas mam piłkarzy pod swoją kontrolą, jednak granie u nas jest przyjemne. Nie mamy takiej rzeszy kibiców jak Widzew, nie możemy ich nawet na razie przyjąć, natomiast wierzę, że za dwa lata na trybunach będzie się stawiało osiem tysięcy fanów” – wyjawił trener.
A jak szkoleniowiec pierwszoligowca podsumował pierwszą część bieżącego sezonu, po której nowosądeczanie zajmowali czwarte miejsce w tabeli I ligi? „Po meczu ze Skrą byłem niezadowolony, bo bardzo chcieliśmy wygrać i zakończyć tę rundę zwycięstwem. Przed tym spotkaniem było dużo emocji, które związane były z płytą, z tym, kiedy przyjdą kibice. Mamy swoje problemy, ale patrząc przez pryzmat całościowego wyniku trzeba się cieszyć. Po zakończeniu kolejki byliśmy na czwartym miejscu i to jest świetny wynik. Teraz co tydzień musimy grać o trzy punkty, żeby przed zimą być jak najwyżej. W przerwie trzeba będzie zrobić transfery, przygotować się, a wiosną powalczyć o jak najlepszą pozycję” – zaznaczył na koniec.
Cały czas wierzę w Trenera i z zespół, że wygramy ale pomijając zadyszkę jaka Nas dopadła niepokoją mnie wyniki na wyjazdach. A musimy na nich punktować, bo samymi domowymi punktami nie damy rady osiągnąć sukcesu. Zdaję sobie sprawę, że wypadło kilku kluczowych piłkarzy, ale dzięki temu wiemy, że niektórzy zmiennicy nie są siłą taką jaką mieli być. Do tego co niektórzy wrócili do poziomu gry z poprzedniego sezonu. Może czas by odpoczęli od gry a przynajmniej wykonywania stałych fragmentów. Może jest potrzeba by zmienili łódzki klimat na inny. I liga to dla nich sufit a Widzewowi i Nam kibicom potrzeba… Czytaj więcej »
Jeżeli chodzi o wyjazdy to Widzew obecnie jest na 9 miejscu w tabeli . Trochę słabo a jeżeli powtórzymy wynik z BB to spadniemy na 11
Zdecydowanym faworytem tego meczu pozostaje Sandecja, ale dopóki piłka w grze…
Darek my też za nasze ostatnie spotkanie w których kolokwialnie mówiąc daliśmy dupy. Zobaczymy komu się uda.
Wszyscy walczący o awans zaczęli wygrywać. Ciekawe jak my w poniedziałek. Można być pewnym, że Sandecja zagra z nami o 100% lepiej niż że Skrą.
Musisz jeszcze sobie poczekać
strasznie ciasno robi się na górze tabeli i niestety każda wpadka teraz może mieć póżniejsze konsekwencje , panie trenerze wymyśl pan coś by z kolejnego wyjazdu przywieść punkty , najlepiej trzy
W pełni się zgadzam brak Nowaka , Letniowskiego, czy Tanzyny,to 1 Przyczyną słabszej gry,ale kilku też gra słabiej jak Guzdek czy Michalski
Dziś normalnie trenował Letniowski. Mamy dobrą sytuację kadrową, nic tylko grać
Sąsiedzi tez zaczęli grać a terminarz im sprzyja w tym roku bo jeszcze mają dwa mecze u siebie ze Skra Częstochowa i Puszczą Niepołomice ,czyli moga nawet na 6 ptk śmiało liczyć (albo 4 ptk w przypadku jednego remisu) w tych meczach i zaległy mecz z Chrobrym na wyjeździe