Widzew II Łódź – RKS Radomsko 0:1 (0:0)
14 listopada 2021, 16:54 | Autor: KamilPrzedostatni mecz rundy jesiennej rozegrali dzisiaj piłkarze rezerw Widzewa Łódź. Czwarci w tabeli IV ligi podopieczni Patryka Czubaka mierzyli się z mającym tyle samo punktów piątym RKS Radomsko. Zawody były wyrównane, jednak nieco lepsi okazali się przyjezdni, którzy zwyciężyli 1:0 po bramce zdobytej w drugiej połowie.
Podobnie jak przed tygodniem, teraz szkoleniowiec gospodarzy również nie mógł liczyć na zbyt duże posiłki z pierwszego zespołu. Tym razem w jedenastce znalazło się wyłącznie dwóch zawodników zgłoszonych do I ligi. W bramce stanął Mateusz Ludwikowski, z kolei na boku obrony ustawiony został Filip Becht. Resztę składu stanowili gracze na co dzień trenujący w rezerwach. Ofensywę stworzyli za to Grzegorz Brochocki, Daniel Mąka i Mateusz Gołda.
W pierwszych minutach spotkanie mogło się podobać, gdyż było całkiem żywe. Nieco częściej przy futbolówce utrzymywali się jednak piłkarze z Radomska, którzy próbowali zaskakiwać Ludwikowskiego głównie strzałami z dystansu, na szczęście zazwyczaj bardzo niecelnymi. W dwunastej minucie, po nieźle wykonanym rzucie rożnym, główkował z kolei Filip Bednarski, lecz również chybił celu. W odpowiedzi, lewym skrzydłem popędził Gołda, przepchnął rywala i dograł do Mąki. Niestety, kapitan łodzian z ostrego kąta także nie potrafił trafić między słupki.
W kolejnych minutach gra toczyła się głównie w środku pola, a żadna ze stron nie dochodziła do zbyt wielu dogodnych sytuacji. W 29. minucie trwający impas postarał się przełamać Dawid Telestak, ale jego próba z dystansu odbiła się od obrońcy i wypadła na róg. Po dośrodkowaniu, w zamieszaniu szansę miał jeszcze Daniel Chwałowski, lecz nie skierował futbolówki do siatki. Precyzji zabrakło też Damianowi Pokorskiemu. RKS miał swoją okazję po rajdzie prawą stroną Stanisława Domanieckiego, zakończonym nieudanym podaniem do Łukasza Bociana. W końcówce nic się już nie zmieniło, więc do przerwy było bez bramek.
Przed drugą połową trener Czubak dokonał w składzie tylko jednej zmiany: Mąkę zastąpił Damian Związek. Gospodarze mogli świetnie wejść w tę część, bo już po kilku minutach świetną okazję miał Chwałowski. Niestety, pomocnikowi zabrakło precyzji. Jeszcze groźniej zaatakował w 56. minucie RKS. Po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego, o mały krok od powodzenia był Damian Mężyk, kapitalną interwencją popisał się jednak Ludwikowski! W 63. minucie odbiór Związka mógł za to wykorzystać Gołda, lecz jego strzał obronił Artur Kowalczyk. Po chwili skrzydłowy dograł do Telestaka – ta próba po nogach wypadła na róg.
To właśnie po tym kornerze radomszczanie objęli prowadzenie. Rzut rożny nie został zbyt dobrze rozegrany, więc goście wyszli z kontratakiem, który celnym strzałem zakończył Kamil Odolak. Widzewiacy nie zamierzali się jednak poddawać i od razu szukali jak najszybszego wyrównania. Dobrą okazję miał Konrad Cieślak – obrońca zapędził się w pole karne rywali, ale nie trafił w światło bramki. W 82. minucie Adam Dębiński dograł z rzutu wolnego do Chwałowskiego, lecz próbę pomocnika z trudem sparował Kowalczyk. Gospodarze otworzyli się, usiłując doprowadzić do remisu. Nadziewali się przy tym na kontry – po jednej z nich Ludwikowskiego uratował słupek. Ostatecznie gol dla żadnej ze stron nie padł i to RKS mógł się cieszyć ze zwycięstwa 1:0. W ostatnim ligowym meczu tej rundy podopieczni trenera Czubaka rywalizować będą na wyjeździe z drugą w stawce Polonią Piotrków Trybunalski.
Widzew II Łódź – RKS Radomsko 0:1 (0:0)
65′ Odolak
Widzew II:
Ludwikowski – Pokorski, Lenart, Cieślak, Becht – Dębiński, Chwałowski, Telestak – Brochocki (66′ Szcześniak), Mąka (46′ Związek), Gołda (81′ Przybułek)
Rezerwowi: Kwiatkowski – Wszołek
RKS:
Kowalczyk – Miśkowiec, Gieraga, Mężyk, Śmigielski – Domaniecki, Kożecki, Bednarski, Górniak (86′ Sitkowski) – Bocian (70′ Machaj), Odolak
Rezerwowi: Niźnik – Rychlina, Pelikant, Zieliński
Żółte kartki: Telestak – Kożecki, Machaj
Sędzia: Tomasz Lewandowski (Piotrków Tryb.)
Skoro nie graja lub malo graja to nie lepiej jakby taki Mucha,Teteh, Karasek,Gilebiowski i Tomczyk zagrali sobie polowke w rezerwach? Tak dla czucia pilki,a moze by pomogli tez troche.Grudniewski wyszedl po takiej przerwie na boisko i masakra
Oczywiście, mogliby zagrać, tylko rezerwy przegrałyby taki mecz walkowerem, bo niemłodzieżowcy mający pięć meczów w pierwszej drużynie nie mogą grać w rezerwach.
To Teteh już zagrał 5 meczów w jedynce? Nie zauważyłem. Ale może i zagrał
Według 90 minut to zagrał 10 meczy już
Zagrał ich 10.
Pytanie do Kamila. Czy w nastepnej rundzie, która zdaje sie że zaczyna się już za 2 tygodnie, będą mogli grać?
Czyli mimo wszystko z tych co wynienilem nie moglby zagrac Tomczyk.Mucha,Grudniewski i Teteh przekroczyli 5 meczy?(albonledwo albo sa na styku.A Golebiowski i Karasek by mogli
Ale Villanueva mógłby pograć. Najpierw dochodził do formy w rezerwach, raz wszedł w meczu I ligi, a potem już tylko trening. Nie widzi go Niedźwiedź, to niech chłopak chociaż pogra w rezerwach, bo inaczej nigdy nie dojdzie do formy.
Ale beznadziejny weekend w wykonaniu piłkarzy – oby w przerwie zimowej kilku zostało wyekspediowanych poza klub na „zieloną trawkę”.
Czarny wekend Widzewa.
Jutro Miedź ma lidera, a po środzie Sandecja i Korona tylko 2 punkty straty do nas.
Czy ktoś wie, dlaczego rezerwy grają innym ustawieniem niż pierwszy zespół?
Bardzo dobre pytanie , tylko brak chętnych do odpowiedzi