Loża im. Marka Pięty na stadionie Widzewa!
28 października 2021, 08:30 | Autor: KamilWyjątkowa uroczystość miała miejsce przed startem niedzielnych 67. Derbów Łodzi! Tego dnia jedna lóż na stadionie przy al. Piłsudskiego została nazwana imieniem Marka Pięty, aby oddać cześć zmarłemu niecałe pięć lat temu legendarnemu widzewiakowi.
To efekt inicjatywy bliskich i przyjaciół zasłużonego piłkarza czerwono-biało-czerwonych, którzy w ten sposób chcieli sprawić prezent jego rodzinie, regularnie uczęszczającej na mecze do „Serca Łodzi”. Teraz będzie ona mogła śledzić spotkania właśnie z perspektywy loży, gdzie znajdują się pamiątki czy zdjęcia związane ze znakomitym napastnikiem łódzkiego klubu.
ŚP. Pięta trafił do Widzewa latem 1978 roku i stał się jednym z twórców jego największych sukcesów. Najpierw dwa razy zdobył wicemistrzostwo, a później dwukrotnie mistrzostwo Polski, regularnie grał też w europejskich pucharach. Po zakończeniu kariery był inicjatorem powstania Polskiego Związku Piłkarzy. Opuścił nas 11 listopada 2016 roku.
Atak Pięta Smolarek,w pomocy Boniek….widzę ich jakby było to wczoraj. Przeciwne zespoły wychodziły tu przestraszone już na rozgrzewkę,ich spojrzenia prosiły o jak najmniejszy wymiar nieuniknionej egzekucji :-)
Trochę pamiętam, słabo niestety, mały byłem. Miałem przyjemność poznać Pana Piłkarza Marka później osobiście. Przez chwilę prowadzili z żoną pub na Widzewie-Wschodzie. Cóż to był za człowiek… Skromny , moglem Go słuchać godzinami . Odpoczywaj w pokoju . Piękne upamiętnienie. Łza kręci się w oku. Tylko Widzew !
Pięknie to był super piłkarz i człowiek
I to jest właściwy sposób na upamiętnienie zasłużonego zawodnika i człowieka.
Dobrze że komuś znowu nie przyszło do głowy zastrzegać numer.
Swoją drogą Śp. Włodzimierz Smolarek grał najczęściej z 8 o ile mnie pamięć nie myli.
11 to w reprezentacji.
Taaaa grał z 8, a zastrzegli 11, byłby to absurd lepszy od pomysłów Barei.
Z tym najczęściej to przesadziłem, ale też grał z 8 a gdy wchodził z ławki miał numer powyżej 12 bo tak wtedy było.
Wielkie brawa dla klubu. Dbajmy o nasze legendy. Budujmy przyszłość pamiętając o twórcach naszej wspaniałej historii.
Oczywiście.Klub jak i kibice MUSZĄ kultywować pamięć o swoich piłkarzach,zawodnikach innych dyscyplin,działaczach oraz o osobach które coś wniosły do historii klubu.Jestaśmy w końcu WIDZEWSKĄ RODZINĄ.
Coś fantastycznego. Kocham takie inicjatywy. Oby więcej murali, tablic itp. upamiętniających naszych wspaniałych Piłkarzy i Wielki Widzew. Ale rzecz najważniejsza, kontynuacja brandingu stadionu. Dalsze zakrycie paskudnej siatki, herby, podświetlenie obiektu z zewnątrz, czerwone korytarze…
Mamy lożę Marka Pięty, ulicę Włodzimierza Smolarka. Może by nazwać jakąś ulicę Leszka Jezierskiego – wprowadził Widzew do Ekstraklasy, był trenerem sąsiadów, zdobył Mistrzostwo Polski z Ruchem. Bohater wielu klubów. Może jakaś wspólna inicjatywa? Szkoda mi Ludwika Sobolewskiego – blokuje go jakaś beznadziejna ustawa dekomunizacyjna. Musiał dobrze żyć z ludźmi władzy ludowej by Widzew mógłby być wielki. Bez niego komuna zdeptała by nasz klub bo przecież Legia i Górnik były lansowane. Warszawa i Śląsk – wojsko i wpływy górnicze. A o Łodzi nie byłoby słychać.
Jak najbardziej
Fajnie byłoby też wyraźniej obrandingować sam w sobie stadion, że jest to „Stadion RTS Widzew Łódź im. Ludwika Sobolewskiego„, bo w ostatnich latach trochę ten patronat popadł w niepamięć :-(
Wojewoda stwierdził, że Pan Sobolewski ubekiem był…
Bo to nowy stadion,który już imienia S.p.Ludwika Sobolewskiego nie nosi,głównie z uwagi na durna ustawę.I jak już to obrandowac a nie obrandingowac.