M. Zając: „Widać, że wszystkim w drużynie zależy”
26 października 2021, 21:00 | Autor: RedakcjaStałym gościem na trybunach „Serca Łodzi” jest Marcin Zając. Były widzewiak regularnie ogląda spotkania jego młodszych kolegów, nie mogło więc również zabraknąć na niedzielnych derbach z ŁKS. Po ostatnim gwizdku sędziego udało nam się z nim chwilę porozmawiać. Jak podsumował zakończony remisem mecz?
– Wiele razy grałeś w derbach Łodzi, teraz regularnie śledzisz mecze Widzewa. Jak ocenisz to spotkanie? Remis jest sprawiedliwym wynikiem?
– Powiem w ten sposób: po tym, co zobaczyłem, według mnie wynik jest sprawiedliwy. W pierwszej połowie mądra gra ŁKS, który dobrze wszedł w to spotkanie i zdobył dwie zasłużone bramki. Dobrze, że w pewnym momencie ocknęliśmy się i jeszcze przed przerwą zdołaliśmy strzelić gola. Na drugą część wyszliśmy z innym nastawieniem, gra wyglądała już dużo fajniej. Trochę jest niedosyt, bo można było coś jeszcze coś zrobić, ale to chyba sprawiedliwy remis.
– W Widzewie dało się zauważyć brak środka pola.
– Zdecydowanie tak. Myślę, że we wcześniejszych meczach chłopcy tworzyli kolektyw w tej strefie boiska, dzisiaj tego zabrakło. Być może z nimi w składzie obraz gry byłby zupełnie inny, ale tego się oczywiście nigdy nie dowiemy. Miejmy nadzieję, że w następnych spotkaniach obaj wrócą i ta gra będzie wyglądała inaczej – przede wszystkim będzie bardziej ofensywna.
– Trzy z czterech bramek zdobyli obrońcy. Napastnicy nie spełnili oczekiwań?
– Pamiętajmy, że dwie padły po stałych fragmentach gry: najpierw Dąbrowski, a później Stępiński na 2:1. Dejewski też znalazł się w dobrej sytuacji po dośrodkowaniu i potrafił ją wykorzystać. Futbol poszedł do przodu, więc gole obrońców to nic dziwnego. (…) W tym sezonie w Widzewie strzela je bardzo dużo zawodników. Widać, że wszystkim zależy, chcą się pokazać. Nie tylko napastnicy i pomocnicy, ale również właśnie obrońcy.
– Widzisz już światełko z napisem „Ekstraklasa”? Czy na to jeszcze za wcześnie?
– Nie chciałbym tak bardzo wybiegać w przyszłość, bo dobrze pamiętamy to, co działo się dwa sezony temu jeszcze w II lidze. Też mieliśmy dobrą sytuację w rundzie jesiennej, a wszyscy wiemy, jak to się skończyło. Powiem tak: jeżeli będziemy grali tak, jak do tej pory, oczywiście pomijając te derby, ponieważ one mają swój klimat i trudno na ich podstawie wyciągać wnioski, to spokojnie sobie poradzimy, a w czerwcu będziemy się cieszyć z awansu.
– Na trybunach kibice też nie zawiedli.
– Szacunek dla nich – dla jednej i drugiej strony, które stworzyły fajną atmosferę w tych derbach. Super się to oglądało. Postawa fanów Widzewa to była Ekstraklasa, natomiast wspomnę też o gościach, bo ci także zachowali się bardzo dobrze.
Rozmawiał M.M.
Szybki, perspektywistyczny zawodnik.
Szkoda ze M. Tylko umie jak Marcin tak szybko biegać i nic więcej.
Chciałbym zaznaczyć, że dostałeś więcej minusów niż post plusów na stronie ofi lks
Brawo Kicaj
derby za nami teraz napewno trudny wyjazd do Rzeszowa ale w pełnym składzie jet szansa puknąć ich drugi raz
My musimy grać o swoje, o zwycięstwo.
Marcin przeszedł taką samą drogę co Ludwik Sobolewski ze Startu do Widzewa. Co do przeciwnika z derbów, to Marcin chyba siedział daleko od klatki.
Marcin Zając jaki dyplomatyczny :D chwali zatorowców.. Nie ma co, oni i tak nie znają się na kurtuazji, to są siepacze z obłędem w oczach. Ich „gwiazdki” nie raz nas obrażały jak pospolite żule z bramy na limance