A. Wichniarek: „W takich okolicznościach rodzi się zespół”
25 października 2021, 17:45 | Autor: RedakcjaPonad siedemnaście tysięcy kibiców pojawiło się na trybunach „Serca Łodzi” podczas derbowego starcia pomiędzy Widzewem a ŁKS. Wśród nich nie mogło oczywiście zabraknąć byłych piłkarzy obu drużyn. Jednym z nim był uwielbiany przy al. Piłsudskiego Artur Wichniarek, z którym przez chwilę porozmawialiśmy.
– Pamiętasz takie derby, taki wynik, takie emocje?
– Za moich czasów chyba wyniku 2:2 w derbowym spotkaniu nigdy nie było. Ja najbardziej pamiętam moje ostatnie derby, które wysoko wygraliśmy na tym stadionie 5:0. Ten dzisiejszy mecz był naprawdę super i pokazał, że Widzew zawsze potrafił odrabiać straty grając na bramkę pod „Zegarem”. Było wiadomo, że w drugiej połowie będzie się działo, szkoda tylko, że zaczęło się dziać trochę za późno. Jak to się jednak mówi: lepiej późno niż wcale.
– W pierwszej połowie Widzew przegrał chyba głównie mentalnie.
– Na pewno nie jest łatwo grać mecz derbowy o takim ciężarze gatunkowym, bo dla każdego kibica jest to najważniejsze spotkanie w sezonie. Zwłaszcza u siebie, na stadionie, na którym wykupione zostały wszystkie miejsce. Podnieść się ze stanu 0:2 i odrobić straty to jest jednak sztuka. Takie rzeczy robią zespoły mocne, które mają charakter. I taki właśnie widzewski charakter pokazali piłkarze, bo do końca wierzyli, że będą w stanie nie przegrać.
– Czyli było widać ten widzewski charakter?
– W takich okolicznościach rodzi się zespół. Łatwo jest wygrać wysoko w momencie, kiedy wszystko się układa. W tym meczu nie układało się nic. Początek był bardzo słaby, Widzew stracił dwie bramki, później dużą rolę odegrał gol strzelony na 1:2 tuż przed przerwą. W drugiej połowie Widzew wyszedł na „Zegar”, na który uwielbia grać – to się musiało zdarzyć.
– Widzew jest już na drodze do awansu?
– Nie, na pewno nie, ale są podstawy do tego, żeby wierzyć, zwłaszcza że ostatnio nie było zbyt dobrze. Teraz Widzew jest na pierwszym miejscu w tabeli, ma tylko jedną porażkę w sezonie, nie przegrał derbów, a to też bardzo ważne. Łodzianie są na dobrej drodze do awansu, ale do końca jest jeszcze bardzo dużo czasu. Na pewno sporą rolę odgrywa fakt, że dwie drużyny awansują do Ekstraklasy bezpośrednio, zaś kolejne cztery mogą powalczyć w barażach. To również jest coś, na czym można budować optymizm.
– ŁKS się mocno zmotywował na te derby.
– Oczywiście, dlatego te derby zawsze miały swoje emocje. To ważne dla kibiców, że ten mecz nie został przegrany, tylko zremisowany. Wszyscy mogli wrócić w miarę zadowoleni do domów.
– Wpadniesz jeszcze do „Serca Łodzi”?
– Na pewno, może na finał rozgrywek. Ja na tym stadionie przeżyłem mnóstwo zajebistych momentów, dlatego zawsze będę na niego wracał z olbrzymim sentymentem. Teraz było tak samo, zwłaszcza gdy mogłem obejrzeć takie spotkanie i widzieć to, jak kibice tym żyją.
– Ostatnie słowo od Artura Wichniarka do kibiców?
– Spędziłem tu najlepsze lata w polskiej piłce, wracam na Widzew z dużym sentymentem. Mając taką atmosferę, takich kibiców, którzy nie zawiedli w derbach, nie zawiedli w trakcie pandemii, gdy wykupili wszystkie karnety, zespół musi się dopasować poziomem do tego kibicowania. Trzymajcie tak dalej, bo tylko z takim wsparciem można wywalczyć awans.
Rozmawiał M.M.
Siema Bucu ! Pozdro,TYLKO WIDZEW
Jaki Bucu. Super facet. Konkretny jak zawsze. Widzewiak na zawsze.! Myślę, że tacy wybitni zawodnicy powinni być uwiecznieni na zdjęciach np. z meczów pucharu Europy i LM, które powinny wisieć na tym korytarzu gdzie wychodzą piłkarze na murawę. Bo widziałem teraz w Polsacie, że tam są białe ściany. Wiele klubów w Europie np. Barca, Bayern, Real w tym miejscu na najlepsze momenty z historii klubu. To motywuje Gospodarzy i deprymuje gości.
Dzięki Artur.
Jestem dumny ze jestem Widzewiakiem , derby ogladalem z A8 ….ale uwaga 2 swoich 14 – letnich dzieciakow wyslalem na trybune D i powiedzialem im jedno : macie dopingowac na maksa niema ze boli pozdrawiam Widzewiakow
Pozdrawiam Króla Wichniarka, a dla Całego Zespołu Ogromne Gratulacje za Wczorajszy Mecz!! Brawa!!
Król Artur. Jak dla mnie najlepszy napastnik moich lat po Koniarku. Był lepszy niż nawet Robak szkoda ze musieliśmy go sprzedać tak szybko
Król Artur jak zwykle w formie pozdrawia serdecznie
Król Artur!!! Pamiętamy, pozdRawiamy i zdRówka życzymy.
Wichniarek – świetny napastnik z wieloma wyjątkowymi meczami u schyłku ówczesnego/ostatniego Wielkiego Widzewa. Miejmy nadzieję, że wkrótce pojawi się równie dobry zawodnik w obecnej drużynie..
Panie Prezesie spodziewałem się jakiejś informacji na temat zachowania pseudo ochrony na sektorze B,gdzie normalni kibice byli bici pałką teleskopową i gazowani,czy klub podejmie jakieś kroki w stosunku do tych pseudo ochraniarzy?jakim prawem po ostatnim gwizdku zostaliśmy przez tych panów zmuszeni do opuszczenia trybuny?chodzę na mecze Widzewa od 30 lat i takiego traktowania kibiców się nie spodziewałem.
Kolego do nnie syna też fikali ,bo on ma 300 kil do domu ,ja – mi to a prezesowi powiedziałem że nie tylko pod zegarem są kibice do nas na rodzinny mają też przychodzić.
A po polsku się nie da?
Napisz na spokojnie, połowy zrozumieć nie idzie. Syn ma 300 kilogramów?, ja-mi to czyli co?
Bardzo dobrze chamstwo trzeba tepic
Artur kocham cię
Ciekawe, że sam sobie rękę złamał
I mnóstwo zajebistych momentów dałeś też Nam wszystkim. Przyjeżdżaj częściej Królu :)
Demon! Nie pisz komentarzy o sobie tylko na temat.Brawo Wichniarek że pamiętasz o klubie i kibicach.