Futsal: Widzew wygrywa zgodnie z planem

22 października 2021, 21:45 | Autor:

Najmniejszych problemów z odniesieniem kolejnego zwycięstwa nie mieli futsaliści Widzewa Łódź! Podopieczni Marcina Stanisławskiego już do przerwy prowadzili z Podkowa Teqball Clubem aż 6:0, a ostatecznie wygrali nieco niżej – 8:4. Tak czy inaczej, w tym sezonie czerwono-biało-czerwoni wciąż nie stracili jeszcze punktu!

Tak jak można się było spodziewać, spotkanie rozpoczęło od sporej przewagi widzewiaków. Pierwszą groźną sytuację stworzył sobie Daniel Krawczyk, ale będąc w dobrej pozycji uderzył obok słupka. Po chwili było już 1:0! Piłka po rzucie rożnym powędrowała pod nogi Michała Marciniaka, który mocnym strzałem wpakował ją do siatki. Później zawody się nieco wyrównały, a gospodarze zaczęli szukać swoich szans. Ich próby były jednak bardzo niecelne, z jedną poradził sobie też Dariusz Słowiński, ekspediując futbolówkę na róg. Łodzianie odpowiedzieli skuteczniej, kiedy to drugi raz na listę strzelców wpisał się Marciniak.

Zawodnikom z Podkowy Leśnej sił starczyło jeszcze na kilka minut, po których rozpoczął się prawdziwy koncert czerwono-biało-czerwonych! Na 3:0 podwyższył Michał Bondarenko, a jego dwójkowa akcja z Marciniakiem była naprawdę najwyższych lotów. Po chwili obrońca znów był bohaterem – tym razem odebrał on piłkę, zaś stojącego między słupkami Adriana Mańka pokonał sam Stanisławski. Na piątego gola wcale nie trzeba było długo czekać – na lewym skrzydle znalazł się Tomasz Gąsior i dograł do Jana Dudka. Widzewiakowi nie pozostało nic innego, jak tylko z bliska uderzyć wprost do bramki. Jeszcze łatwiejsze zadanie miał Maksym Bondarenko – on wykorzystał fatalny błąd golkipera. Do przerwy było więc 6:0, chociaż po prawdzie przyjezdni mogli wygrywać dużo wyżej, ale zabrakło im skuteczności.

Niestety, drugiej części nie jesteśmy w stanie w pełni zrelacjonować, bo tuż przed jej startem gospodarze postanowili zastopować prowadzoną przez siebie transmisję wideo, zapewne z powodu wysokiego wyniku. Chyba trochę tego żałowali, gdyż po siedmiu minutach gry udało im się zanotować honorowe trafienie, którego autorem był Maciej Frąckiewicz. Trochę się z niego pocieszyli, lecz później sprawy wziął w swoje ręce Panasenko. Najpierw sam pokonał golkipera, po chwili przyczynił się także do samobója zapisanego Bartoszowi Czarneckimu.

Końcowe rozstrzygnięcie było już znane, ale zespół z Podkowy Leśnej postanowił spróbować jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki. I całkiem skutecznie mu się to udało, bo w ostatnich minutach trzykrotnie wpakował futbolówkę do łódzkiej bramki – za sprawą kolejno Piotra Cygana, Czarneckiego oraz Mikołaja Rałowca. Ostatecznie skończyło się więc 8:4, a zwycięstwo podopiecznych trenera Stanisławskiego ani przez moment nie było zagrożone. Obecnie czerwono-biało-czerwoni mają na swoim koncie komplet piętnastu punktów i pewnie prowadzą w tabeli grupy północnej I ligi. W następną sobotę grać będą z KS Futsalem Piła.

Podkowa Teqball Club – Widzew Łódź 4:8 (0:6)
27′ Frąckiewicz, 37′ Cygan, 38′ Czarnecki, 40′ Rałowiec – 6′, 11′ Marciniak, 15′ Bondarenko, 16′ Stanisławski, 18′ Dudek, 19′, 32′ Panasenko, 34′ Czarnecki s.

Podkowa:
Mańk – Frąckiewicz, Cygan, Rałowiec, Kamiński

Rezerwowi: Nowak – Żegliński, Dziubek, Czarnecki, Kumor

Widzew:
Słowiński – Marciniak, Bondarenko, Stanisławski, Krawczyk

Rezerwowi: Stanita – Kopa, Dudek, Gąsior, Łasyk, Stegliński, Panasenko

Żółta kartka: Kamiński

Sędziowie: Damian Dorn (Bydgoszcz), Marcin Szkodziński (Toruń)

Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Bogdan
3 lat temu

Dalszych zwycięstw futsalisci Widzewa. Ogladam prawie wszystkie mecze naszych konkrentow z czołowki 1 ligi.dzisiaj ogladałem mecz Miedzi z Chrobrym.Muszę obiektywnie stwierdzić,że Miedz ma mocnąy zespoł nieprzypadkowo tak wysoko jest w tabeli.Zespoł zgrany, gra ciekawą ofensywną piłkę i ma sporą grupę zawodnikow kreatywnych, zaawansowanych technicznie z dobrą motoryką.Trzymałem kciuki za Chrobrego i udało im się, przy zdecydowanej przewadze Miedzi w 2 połowie , szczesliwie dowieżc remis do konca meczu.Zapowiada się bardzo ciekawy mecz z tą Miedzią u nas 7.11 o 12.40..Ciekawostką jest to ze mają kilku obcokrajowcow (wiekszosc Hszpanow) ktorzy nalezą do czołowych ,kreatywnych zwodnikow zespołu..Będu duze emocje po derbowych emocjach.

Marian
3 lat temu

Sądze, że ten komentarz nie przebije sie dalej, ale jednak sprobuje….. Jesteśmy Widzewiakami… Ogromną i wyjątkową społecznością… I jest w naszej drużynie Paweł Tomczyk… Chłopak, ktory oddaje serducho dla naszego klubu(bo chcęci do walki i radości ze zwycięstw nie można mu odmówić), walczy, stara się a nie wychodzi … Wszyscy wiemy jak wyglądały ostatnio jego mecze w naszych barwach, wiemy również z jakiego klubu do nas przyszedł… Ale czy to upoważnia do „umniejszania” NASZEMU piłkarzowi?! Jesteśmy Widzewiakami… Wyjątkową społecznością… Marzy mi się, że na derbach kibice krzykną „Paweł Tomczyk” i pokażą jak wyjątkowymi kibicami jesteśmy, że potrafimy wspierać na dobre… Czytaj więcej »

xpppx
Odpowiedź do  Marian
3 lat temu

To dlaczego nie zostaje po treningu i sam nie ćwiczy indywidualnie ??????
Każdy piłkarz ma prawo ( POWINIEN ) trenować żeby być dobrym a nie po treningu do domu kapcie na nogi i piwko , telewizorek , paciorek , siusiu i spać

Bogdan
Odpowiedź do  Marian
3 lat temu

Kazdy pamięta z pewnoscią ostatni mecz z Koroną.To zespoł ktorego styl gry jest agresywny, poparty dobrymi warunkami fizycznymi zawodnikow z niezłą motoryką (to m.in przyczyna,ze Widzew z takim przeciwnikiem nie moze pokazać „narzucić swojego stylu i warunkow gry”.)Tomczyk w takich warunkach (wg mnie) jest w stanie pomóc druzynie bo jest silny fizycznie i szybki.Sądziłem,ze dostanie w tym meczu ( w drugiej połwce) 10-15 min by ten korzystnie ułozony w 1 połowie wynik,swoim zaangazowaniem wspomoze druzynę ktora napewno osłabiona jednym zawodnikiem potrzebowała nowej energii i odciązenia. Trener miał inny plan i tej szansy nie otrzymał.Niemniej uwazam,ze takie szanse w okreslonej sytuacji… Czytaj więcej »

4
0
Would love your thoughts, please comment.x