J. Niedźwiedź: „Drużyna musi też umieć cierpieć”
16 sierpnia 2021, 20:00 | Autor: KamilJak po każdym meczu piłkarzy Widzewa Łódź, w poniedziałek na antenie rozgłośni Widzew.FM gościł Janusz Niedźwiedź. W rozmowie z Marcinem Tarocińskim trener czerwono-biało-czerwonych opowiadał o kulisach niedzielnego starcia z Chrobrym Głogów, wygranego przez jego podopiecznych. O czym mówił?
Szkoleniowiec łódzkiego klubu przyznał, że jest bardzo zadowolony z początku sezonu, zwłaszcza jeżeli chodzi o dorobek punktowy, bo to on jest najważniejszy. „Patrząc na punkty, ten początek jest bardzo dobry i z niego możemy być zadowoleni. Tak jak już wiele razy mówiłem, piłka nożna to punktowanie. Jeżeli chcesz regularnie zwyciężać, to twoja gra musi być powtarzalna, ale kluczowe i tak zawsze będą punkty. To nam najbardziej przyświeca. W tym przypadku trafne jest powiedzenie, że cel uświęca środki” – zdradził na początku audycji.
Jeżeli chodzi o samo spotkanie, to widzewiacy najlepiej prezentowali się w pierwszych dwudziestu minutach, gdy dość wyraźnie przeważali. Później oddali inicjatywę Chrobremu, choć ten nie stworzył sobie zbyt wielu groźnych sytuacji. „Jesteśmy już po obejrzeniu tego meczu. Pierwsze dwadzieścia minut w naszym wykonaniu było niezłe, najpierw mieliśmy jedną okazję, którą powinniśmy zamienić na gola, a później już zdobyliśmy bramkę. Potem była jednak sekwencja kilku stałych fragmentów gry w wykonaniu Chrobrego, po której goście zepchnęli nas do defensywy. Poza przewagą nic z tego nie wynikało, ale długo byliśmy głęboko cofnięci. Oczywiście takie sytuacje się zdarzają, nie można być stale w polu karnym przeciwników. Najważniejsze, że nie brało się z tego zbyt poważne zagrożenie” – usłyszeliśmy.
Gospodarze zdobyli dwie bramki, ale mogli mieć ich jeszcze więcej. Najpierw świetnej okazji nie wykorzystał Paweł Tomczyk, w drugiej połowie to samo zrobił Karol Danielak. „Takie sytuacje musimy kończyć. Gdybyśmy zdobyli bramkę na samym początku drugiej połowy, na którą Chrobry wyszedł z dużym animuszem, to wbilibyśmy mu przysłowiowego gwoździa. Taki gol mógłby im podciąć skrzydła (…), a przy tak głośnym dopingu nas jeszcze bardziej natchnąć. To są momenty, które trzeba wykorzystywać, bo po to się pracuje na treningach. Z drugiej strony, drużyna musi też umieć cierpieć. Nie zawsze wszystko się ułoży, zwłaszcza gdy dochodzą do tego trudne warunki czy zdeterminowany przeciwnik. Piłka to jest ciężka harówka i w takich chwilach także trzeba sobie umieć radzić” – wyjawił na antenie trener Niedźwiedź.
W meczu z ekipą z Głogowa trudne były warunki atmosferyczne, co zdaniem opiekuna łodzian sprzyjało drużynie bardziej dojrzałej. „Chciałbym wygrywać każdy mecz, a im trudniejsze warunki, tym musimy być bardziej dojrzali i grać jeszcze lepiej w piłkę, utrzymywać się przy piłce, żeby to przeciwnik za nią biegał. Wtedy odbiera się nie tylko chęci, ale też możliwość kreowania sytuacji. Przeciwnik ma swój plan, chce wygrać, a Chrobry to nie był przypadkowy zespół, co pokazał wygrywając z Arką. To jest drużyna dobrze punktująca, więc nie spodziewaliśmy się łatwego meczu, bo takich w tej lidze nie będzie” – dowiedzieliśmy się.
W niedzielę z dobrej strony pokazali się zmiennicy i niewykluczone, że wkrótce dostaną szansę gry w większym wymiarze. „Chcę, żeby zmiana z czegoś wynikała, a nie była tylko zmianą dla samej zmiany. Bazujemy na tym, co się dzieje na boisku, ale nie możemy zmieniać zbyt wcześnie, żeby dać piłkarzom pierwszego składu pewność siebie. Nowi zawodnicy łapią coraz lepszą formę, dzięki temu mamy teraz większe pole manewru na wielu pozycjach, co pozwala nam na podejmowanie odpowiednich decyzji, ponieważ wiemy, że jeżeli ktoś wejdzie na murawę, to da nam odpowiednią jakość. W tym tygodniu mamy trzy mecze w ciągu siedmiu dni i potrzebujemy w odpowiedni sposób dobrać na nie ludzi. (…) Nie chciałbym, żeby ktoś, kto wywalczył miejsce w składzie i spisuje się bardzo dobrze siadał na ławce, ale przez granie co trzy dni bierzemy pod uwagę kwestię rotacji” – podkreślił na koniec szkoleniowiec łodzian.
Panie trenerze jeżeli Widzew ma tak cierpieć to niech te cierpienia trwają jak najdłużej. Ja również jako kibic mogę tak cierpieć. W ramach cierpienia szykuje na środowy wieczór dwa Carlsbergi,, chłodne aczkolwiek nie zmrożone….
Brawo TY !!!
czyżby robi grutn pod porażkę z Arka
Jaka porazke mamy Tomczyka
Młot na idiotow, King, maniek….
Czy ktoś może podać jeszcze nicki osób piszących idiotyczne komentarze
king już odpoczywa na banie, mlot jeszcze nie ale tez mu się zbiera tak jak i mankowi czy Zdziskowi zdaje się…
Po co taki scenariusz zakładasz? :-)
Nawet jeśli to nic się nie stanie…
Remis będzie fajny
Zwycięstwo to będzie bajka
Zapytaj salskiego o robienie ( kopanie) gruntu.
Trenerze Tomczyk niech sobie już odpocznie. Ten wiatr który robi może spokojnie zacząć około 80 minuty jak przeciwnik będzie zmęczony to wtedy przyda się taki sprinter. Karnego to może Michalski strzelać albo Kun
Panie Trenerze, jak Pan mi imponuje z każdym kolejnym meczem, spokojem, chłodną głową, charyzmą i pokorą.
Jeżeli doliczyć do tych cech bardzo dobry ( być może nawet świetny, zobaczymy co czas pokaże) warsztat trenerski oraz szczęście, to wydaje się Pan trenerem kompletnym.
Sukcesy z takimi ludźmi u steru, są tylko i wyłącznie kwestią czasu i tego Panu życzę, Panie Januszu
Pozdrawiam i do Widzewa
Wybaczcie za zdublowanie komentarza, wystąpiły jakieś problemy techniczne.
Admin, jeśli możesz to usuń błędną pozycję. Dzięki!
Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
Jutro tylko zwycięstwo i nie wypuszczamy już pozycji ligowej do końca rozgrywek ; )))