Zagłębie – Widzew (kulisy)
10 sierpnia 2021, 16:30 | Autor: KamilNa kanale klubowej telewizji Widzew TV pojawiły się już kulisy niedzielnego meczu pomiędzy Zagłębiem Sosnowiec a Widzewem Łódź. W dziesięciominutowym materiale można zapoznać się z najciekawszymi fragmentami starcia, które zakończyło się wygraną gości.
Zapraszamy do oglądania!
Powiem Wam , że to budujące. Razem . Wszyscy grają i żyją tym Klubem . Oby tak dalej ! P.S. Jak wiele zależy od Trenera…
mądry właściciel > mądry prezes > mądry dyrektor sportowy > mądry trener > ogarnięci piłkarze (nie mówię że doskonali)
ryba jednak psuła się od głowy
Aż miło popatrzeć
Marcel Żurek na treningu Widzewa!
Optymistycznie to wygląda….i nie chodzi że 2 zwycięstwa że 6pkt,że lider….Widać że chyba mamy nareszcie Trenera !!! Transfery Stupki sensowne..zero gwiazdorów z kominami płacowymi…Widać potencjał drużyny,widać początki stylu takiego jak wszyscy chcieli….wiadomo że przyjdą gorsze momenty to pewne….a może nie…
Ha ha ha. Kto wygrał telewizor !!!. Hicior.
Tanzyna używa do włosów to samo co Michalski że muchy im siadają.
W końcu drużyna a nie grupa ludzi w tych samych dresach! Jak wygrają derby to sam im mogę jakiś sprzęt rtv podarowac :D
Nie pamiętam już kiedy było w mediach tyle dobrych wiadomości o Widzewie. Tu nie chodzi o to, że wygraliśmy pierwsze dwa mecze, ale o to, że wreszcie mamy kompetentnych ludzi na kierowniczych stanowiskach (prezes, dyrektor sportowy, trenerzy). Wreszcie mamy właściciela, który na wizję rozwoju klubu. Na naszych oczach tworzy się drużyna, a co ciekawe, o niebo lepiej grają w niej zawodnicy, którzy jakoś wcześniej grać nie potrafili. Przyklad: Kun, Stępiński, Halousek, ale i inni. Zobaczcie jak wiele zależy od trenerów, od zarządzania klubem. Brawo Pan Stamirowski. To Pan jest architektem rodzącego się nowego Widzewa.
Brawo! Brawo! Brawo!
Pięknie to wygląda .W końcu jak w wielkiej WIDZEWSKIEJ rodzinie.Niech tak zostanie na zawsze.
Czuję duży szacunek do wszystkich którzy żyją meczem i drużyną. A to obecnie chyba cały zespół, wszyscy aż kipią. Pamiętacie jak Mandiangu nie znał nawet nazwy klubu i jak „krzyczał” po meczu z kibicami? Jakby się wstydził. A tu Aziz reaguje żywiołowo i żyje meczem chociaż wyszedł 15 minut na murawę, jest zupełnie nowy. Aziz, Becht, Tanżyna, Reszka, Michalski……… Zaraz któryś eksploduje z emocji. Piłkarze się ciągle motywują, testosteron bucha, lubią się i szanują. Chodzą razem, poklepują i ściskają. Jest MOC. Jest DRUŻYNA. Nie ma znaczenia, że czasem coś komuś nie wyjdzie. To już nie standard.