Widzew Łódź – Sandecja Nowy Sącz 3:0 (2:0)

Cóż to było za popołudnie w „Sercu Łodzi”! Chyba nikt nie spodziewał się, że debiut Janusza Niedźwiedzia w roli trenera Widzewa Łódź będzie aż tak efektowny! Jego podopieczni już do przerwy prowadzili z Sandecją Nowy Sącz dwoma bramkami, a w drugiej połowie dobili jeszcze przeciwników, ostatecznie zwyciężając 3:0 po golach Michała Grudniewskiego, Karola Danielaka i Pawła Tomczyka.

Zgodnie z naszymi wczorajszymi przewidywaniami, szkoleniowiec łódzkiej ekipy postawił na ustawienie z trzema środkowymi obrońcami, którymi byli Patryk Stępiński, Grudniewski oraz Krystian Nowak. W środku pola wspierali ich Dominik Kun z Markiem Hanouskiem, z kolei na wahadłach prezentowali się Paweł Zieliński i Radosław Gołębiowski. Trio najbardziej ofensywnych graczy w jedenastce stworzyli Danielak, Mateusz Michalski, a także wysunięty Tomczyk. Na ławce rezerwowych zasiadło dzisiaj aż pięciu młodzieżowców.

Obie drużyny przystąpiły do tego spotkania dość odważnie. Pierwszą groźną akcję stworzyli sobie jednak widzewiacy: dwójkowo zagrali Zieliński z Kunem, a jeden z obrońców wybił piłkę na róg. Korner został świetnie rozegrany przez Gołębiowskiego, który podał wprost do Zielińskiego, ale ten uderzył zza linii pola karnego obok słupka. Strzał próbował przeciąć jeszcze Nowak, jednak i jemu nie udało się zrobić tego celnie. Początek należał do łodzian, lecz w kolejnych minutach więcej z gry miała Sandecja. Niebezpiecznie było po dośrodkowaniu Swetosława Dikowa do Błażeja Szczepanka, ten drugi na szczęście nie trafił czysto w futbolówkę. Po chwili w krótki róg przymierzyć chciał jeszcze Dawid Błanik, na szczęście w boczną siatkę. Pierwszy kwadrans zakończył się kolejną szansą tego zawodnika.

W jaki sposób najłatwiej było przerwać tę małą dominację nowosądeczan? Zdobywając bramkę! Stało się to w 19. minucie, gdy sfaulowany został wychodzący z akcją Hanousek. Stały fragment ponownie został świetnie rozegrany – Michalski dograł krótko do Zielińskiego, a ten dośrodkował wprost na głowę Grudniewskiego. Obrońcy nie pozostało nic innego, jak tylko pokonać Dawida Pietrzkiewicza! Po golu oglądaliśmy jeszcze „kołyskę”, bo piłkarzowi niedawno urodziło się dziecko. Obraz gry się jednak nie zmieniał – to goście nieco częściej utrzymywali się przy piłce. Szybkie ataki podopiecznych trenera Niedźwiedzia siały jednak zniszczenie w ich szeregach – w 29. minucie Zieliński wypuścił Danielaka, ten wbiegł w pole karne, ale podawał niedokładnie. Szkoda, gdyż mogło być 2:0.

Sandecja starała się atakować, jednak nie przynosiło to zbyt wielkiego rezultatu – jej graczom albo brakowało dokładności, albo z wszelkimi próbami dobrze radził sobie Wrąbel. Zaskoczyć go próbował z trzydziestego metra Maissa Fall, lecz golkiper nic sobie z tego nie zrobił. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się jednobramkowym prowadzeniem Widzewa, gospodarze zadali kolejny cios! Nowak przerzucił futbolówkę na skrzydło, gdzie był Kun, który znalazł dobrze ustawionego w polu karnym Danielaka, a ten głową podwyższył rezultat! W samej końcówce czujność rosłego bramkarza ponownie sprawdził Fall, lecz Wrąbel był bezbłędny. Do przerwy łodzianie pewnie wygrywali zatem dwoma bramkami.

Do drugiej połowy oba zespoły przystąpiły bez zmian w składach. Nie zmienił się także obraz gry – goście mieli piłkę, a gospodarze liczyli na ich potknięcia. Po jednym z nich Nowak pięknym podaniem uruchomił Gołębiowskiego, ale ten zbyt mocno wypuścił sobie futbolówkę i pozwolił obrońcy na interwencję. W 56. minucie jednego z rywali niepotrzebnie sfaulował w rogu boiska Kun, na szczęście dośrodkowanie Błanika z rzutu wolnego było kompletnie niecelne. Podopieczni trenera Dudka mieli tego dnia kompletnie rozregulowane celowniki, a nawet gdy już udawało im się uderzyć celnie, robili to zdecydowanie zbyt lekko.

Po godzinie gry rozpoczęła się całkowita dominacja Widzewa! Najpierw Michalski wypuścił Tomczyka na wolne pole, ten przełożył sobie piłkę na lewą nogę i strzelił, niestety wprost w Pietrzkiewicza, który interweniował na róg. Po kornerze główkował jeszcze Danielak, lecz bramkarz znów był na posterunku. Te dwie akcje bardzo mocno rozkręciły czerwono-biało-czerwonych! W 64. minucie na dośrodkowanie z rzutu wolnego zdecydował się Gołębiowski, do futbolówki nie doszedł Nowak, jednak mogło się wydawać, że był faulowany przez Sebastiana Rudola. Tę sytuację na własne oczy postanowił obejrzeć prowadzący zawody Mariusz Złotek i ostatecznie wskazał na jedenasty metr boiska! Do karnego podszedł Tomczyk, nie dając golkiperowi najmniejszych szans. Po chwili napastnik znów był sam na sam, tym razem naciskany przez przeciwnika nie był niestety w stanie oddać czystego strzału.

Olbrzymia przewaga łódzkiego zespołu wcale nie malała! W 75. minucie na boisku pojawił się Juliusz Letniowski, który zmienił Hanouska i po chwili mógł zaliczyć asystę, gdy dograł w pole karne do Michalskiego. Niestety, ten ustrzelił tylko Danielaka. Kilkadziesiąt sekund później w kolejnej doskonałej sytuacji znalazł się Tomczyk, ale posłał futbolówkę obok słupka. W kolejnych minutach szansę debiutu dostali Abdul Aziz Tetteh, Bartosz Guzdek oraz Kacper Karasek, a wyśmienicie z łódzką publicznością mógł przywitać się ten ostatni. Skrzydłowy w efektowny sposób minął obrońcę i uderzył, ale zrobił to nad poprzeczką. W samej końcówce z drugą żółtą kartką z boiska wyleciał jeszcze Fall, jednak wyniku to już nie zmieniło – na inaugurację sezonu Widzew w naprawdę dobrym stylu pokonał Sandecję 3:0!

Widzew Łódź – Sandecja Nowy Sącz 3:0 (2:0)
19′ Grudniewski, 41′ Danielak, 64′ (k) Tomczyk

Widzew:
Wrąbel – Stępiński, Grudniewski, Nowak – Zieliński, Hanousek (75′ Letniowski), Kun, Gołębiowski (87′ Becht) – Danielak (87′ Karasek), Michalski (80′ Tetteh) – Tomczyk (87′ Guzdek)

Rezerwowi: Reszka – Owczarek, Dejewski, Malec

Sandecja:
Pietrzkiewicz – Kobryń, Rudol, Boczek, Słaby – Kasprzak (64′ Walski), Fall – Szczepanek (88′ Prochownik), Sovsić (64′ Janicki), Błanik (65′ Chmiel) – Dikow (75′ Wolny)

Rezerwowi: Tokarz – Basta, Piter-Bucko, Wawszczyk

Żółte kartki: Danielak – Rudol, Błanik, Walski, Fall

Czerwona kartka: Fall (90. minuta, za drugą żółtą)

Sędzia: Mariusz Złotek (Gorzyce)

Widzów: 13 450