Zapowiedź meczu Chojniczanka Chojnice – Widzew Łódź

26 września 2014, 10:43 | Autor:

Widzew_Chojniczanka

Piłkarze Widzewa Łódź pojadą na mecz do Chojnic w mieszanych nastrojach. Z jednej strony podbudowani niezłym występem ze Śląskiem, z drugiej jednak ze świadomością odpadnięcia z Pucharu Polski i rosnącą presją ligową. Czy wygrają po raz drugi w tym sezonie?

Wtorkowe spotkanie ze Śląskiem Wrocław udowodniło, że zespół Widzewa potrafi grać w piłkę. Gdyby nie indywidualne błędy, mecz ten byłby do wygrania, choć należy przyjąć, że przeciwnik mógł nie być do końca zmobilizowany i grać na maksa. Niemniej łódzka drużyna pokazała, że na tle silnego rywala z ekstraklasy wypada solidnie. Być może wpływ na to miała świadomość zawodników, którzy na boisko wybiegli bez większej presji wyniku. W razie ewentualnej porażki na zawodników nie spadłyby gromy, bowiem to goście byli mocnym faworytem.

W lidze to jednak widzewiacy w każdym spotkaniu są uznawani za faworyta i być może świadomość ta wiąże im nogi. Podobnie będzie w Chojnicach, gdzie łodzianie będą walczyć o pierwszą od pięciu kolejek wygraną. Problemem dla zespołu może być fakt, iż Chojniczanka nie będzie się starała grać tak otwartego futbolu, jak czynił to Śląsk, przez co przyjezdni zmuszeni będą do gry atakiem pozycyjnym. A to, jak wiadomo, jest jego sporą bolączką.

Gospodarze notują niezła serię. Nie przegrali od pięciu meczów, ale u siebie mają bilans ujemny. Wygrali na swoim boisku ledwie raz, a do tego przez dłuższy czas nie będą mogli skorzystać z jednego z najważniejszych swoich piłkarzy – kontuzjowanego Andrzeja Rybskiego, byłego gracza Widzewa. Trener Mariusz Pawlak ma jednak do dyspozycji wszystkich pozostałych zawodników, żaden z nich nie pauzuje za kartki. Atutem Chojniczanki będzie też to, że zespół w środku tygodnia nie tracił sił na zmagania pucharowe, z których odpadł już we wczesnej fazie.

Z kolei Włodzimierz Tylak wciąż ma małe grono osób, z których skorzystać nie może. Nie jest gotowy Michał Sołtysik, ale on akurat miałby niewielkie szanse na grę. Dużo bardziej widoczny jest brak Veljko Batrovica, który wciąż dochodzi do siebie po kontuzji stawu kolanowego i na jego powrót na pozycję ofensywnego pomocnika poczekamy jeszcze 2-3 tygodnie. Wiadomo, że w Chojnicach nie zagra też Piotr Mroziński, który w sobotnim meczu z Flotą Świnoujście obejrzał czwartą żółtą kartkę.
Jak będzie wyglądał skład Widzewa? Prawdopodobnie nie będzie się wiele różnił od tego, jaki obejrzeliśmy we wtorek. Tylak zapewne wybierze do gry tych piłkarzy, którzy najkorzystniej zaprezentowali się zarówno przeciwko Flocie, jak i Śląskowi. Do bramki wróci z pewnością Dino Hamzic, a na boki obrony Marcin Kozłowski i Cristian del Toro. Otwarte pozostaje pytanie o pozycję Rafała Augustyniaka, czy wróci on do drugiej linii, czy zostanie na środku defensywy. Bardzo możliwe, że środek pola znów stworzy trio: Dimitrije Injac, Bartłomiej Kasprzak i David Kwiek, a to oznacza brak miejsca w pierwszej jedenastce dla Wolodymira Pidvirnego. Ponownie na skrzydłach powinniśmy zobaczyć Borisa Dolsjaka i Mariusza Rybickiego, choć podczas treningów o swoje walczył także Konrad Wrzesiński. Ciekawi jesteśmy też czy do wyjściowego składu wróci Adam Duda, czy też ponownie szansę otrzyma Damian Warchoł, który pokazał się w pucharowym starciu z bardzo dobrej strony.

Spotkanie w Chojnicach będzie pierwszym oficjalnym meczem obu drużyn na szczeblu ligowym. Jak dotąd Chojniczanka i Widzew mierzyły się ze sobą wyłącznie towarzysko (dwukrotnie), a raz w Pucharze Polski. Wówczas triumfowali goście, po golach Zbigniewa Bońka i Marka Filipczaka. Padł wtedy rekord frekwencji na chojnickim stadionie. Czy teraz także bilety będą rozchodzić się, jak ciepłe bułeczki? Dowiemy się w sobotę o 16:00.

Przewidywane jedenastki:

Chojniczanka:
Misztal – Markowski, Kieruzel, Radler, Pietruszka – Niedziela, Feciuch – Gancarczyk, Czerwiński, Mikołajczak – Siemiaszko

Widzew:
Hamzic – Kozłowski, Nowak, Augustyniak, del Toro – Injac, Kasprzak – Rybicki, Kwiek, Dosljak – Warchoł