U-17: Pierwsza porażka widzewiaków
12 czerwca 2021, 12:14 | Autor: KamilDo przedostatniej kolejki I ligi wojewódzkiej niepokonani byli juniorzy młodsi Widzewa Łódź. Niestety, dzisiaj podopieczni Łukasza Jonczyka ulegli na własnym terenie AKS SMS Łódź 1:2, choć do przerwy dość pewnie prowadzili. Awans do baraży o Centralną Ligę Juniorów U-17 wciąż jest jednak w ich rękach.
Pierwszą groźną sytuację w tym spotkaniu stworzyli sobie widzewiacy. Z bardzo ostrego kąta uderzać próbował Miłosz Kwiatkowski, a Kacper Olaniuk niepewnie sparował piłkę na róg. Po chwili czujność Mateusza Ludwikowskiego chciał sprawdzić Dawid Sikorski, na szczęście golkiper czerwono-biało-czerwonych wypiąstkował jego strzał bezpośrednio z… rzutu rożnego. W jedenastej minucie gospodarze wyszli na prowadzenie! Indywidualną akcją popisał się Bartłomiej Ciołak, który minął dwóch obrońców i bez większych problemów pokonał bramkarza AKS SMS. Kilka minut później szczęścia szukał Mateusz Zielecki, lecz chybił celu.
Podopieczni trenera Jonczyka prowadzili grę i starali się podwyższyć prowadzenie. Uderzenie Filipa Zająca z trzydziestego metra poszybowało nad poprzeczką, podobnie jak późniejsza próba Ciołaka. W 35. minucie skrzydłowy został sfaulowany tuż przed polem karnym, ale strzał Gracjana Milczarka był bardzo niecelny. To właśnie ten zawodnik stanął przed najlepszą szansą na strzelenie drugiego gola w pierwszej połowie. Widzewiak mógł wykorzystać odbiór na szesnastym metrze, ale będąc sam na sam nie był w stanie trafić w światło bramki. W końcówce AKS SMS starał się jeszcze wyrównać po kilku stałych fragmentach gry, rezultat do przerwy nie uległ już jednak zmianie, a Widzew wygrywał 1:0.
Druga część spotkania rozpoczęła się fatalnie dla graczy z al. Piłsudskiego, którzy po pięciu minutach stracili prowadzenie, gdy w zamieszaniu w polu karnym najsprytniejszy okazał się Szymon Jagodziński i z bliska pokonał Ludwikowskiego. Czerwono-biało-czerwoni nie otrząsnęli się jeszcze po utracie pierwszej bramki, a powinni już przegrywać. Kilkadziesiąt sekund później w świetnej sytuacji znalazł się Jędrzej Zapłacki, ale na szczęście obił tylko poprzeczkę. Trener Jonczyk błyskawicznie zareagował na przebieg wydarzeń, wpuszczając do gry Kamila Machałka. To właśnie on mógł odzyskać prowadzenie, lecz jego strzał po bardzo dobrze rozegranym kontrataku obronił Olaniuk. Po chwili tylko w słupek trafił jeszcze Ciołak.
Obie drużyny robiły wszystko, aby przechylić szalę na swoją korzyść, chociaż lepsze sytuacje tworzyli sobie czerwono-biało-czerwoni. Bardzo bliski powodzenia był Machałek, ale zabrakło mu centymetrów, aby wpakować futbolówkę do siatki. Niestety, w 82. minucie udało się to zawodnikom AKS SMS. Strzał jednego z nich odbity został przez obrońcę, a tuż przed bramką znalazł się Natan Żulewski, który umieścił piłkę obok Ludwikowskiego. Widzewiacy dopiero w doliczonym czasie gry rzucili się do huraganowych ataków. Niecelnie głową próbował Milczarek, przy ostatnim rzucie rożnym w polu karnym znalazł się nawet Ludwikowski, lecz i jemu nie udało się zmienić losów meczu. Gospodarze przegrali 1:2, jednak przed ostatnią kolejką nadal będą prowadzić w ligowej tabeli. Do zagwarantowania sobie baraży o CLJ U-17 najprawdopodobniej potrzebny będzie im remis z GKS Bełchatów.
U-17: Widzew Łódź – AKS SMS Łódź 1:2 (1:0)
11′ Ciołak – 50′ Jagodziński, 82′ Żulewski
Widzew:
Ludwikowski – Starbała, Kotlicki, Zając, Przybylski – M. Kwiatkowski (55′ Machałek), Plichta, Zielecki (80′ Bellanavithanage), Milczarek, Ciołak – Kowasz
Rezerwowi: K. Kwiatkowski – Cichal, Szymczak, Zadka, Krajewski
AKS SMS:
Olaniuk – Jagodziński, Sikorski, Barański, Powolny – Froncek (74′ Chmielewski), Seta, Żulewski, Klimczyk (80′ Wojtkowiak) – Madajski (56′ Łyczywek), Zapłacki (90+2′ Kowalczyk)
Rezerwowi: Marciniak – Kupczyk, Hopta
Żółte kartki: Barański, Łyczywek, Seta, Powolny
Sędzia: Arkadiusz Śpiewak (Łódź)
Jeśli ktoś ma wolny bilet na jutrzejszy mecz proszę o kontakt
trybuna bez znaczenia
[email protected]
Kamil do Ciebie prośba. Jest jeden zawodnik do polecenia. Ja już napisałem na FB do klubu wiadomość,ale ty pewnie masz bliższe dojście do odpowiednich ludzi. Kamil Wojtyra ze Skry Częstochowa 190 cm ,23 lata,już 23 gole….co on wyprawia dziś w meczu z Garbarnią…..kończy mu się kontrakt ,choć ma opcję przedłużenia. Widzew potrzebuje kogoś takiego,walczak jak cholera. Poleć go …… Pozdro.
Myślę, że po tym sezonie to Wojtyrę ma na celowniku połowa klubów Ekstraklasy i I ligi, więc pewnie u nas też wiedzą o jego istnieniu ;)
Fakt trudno nie zauważyć kogoś takiego jak się profesjonalnie wyszukuje zawodników. Ale podkusiło mnie,żeby podpowiedzieć ;)