Jeszcze jeden kandydat na nowego trenera?

Coraz większymi krokami zbliża się dzień, w którym poznamy nazwisko nowego trenera Widzewa Łódź. Od dłuższego czasu w mediach spekuluje się, kto miałby nim zostać, ale w klubie żadne wiążące decyzje na razie nie zapadły. Do listy kandydatów dołączyła zaś kolejna osoba. To Łukasz Surma.

43-latek wciąż znany jest bardziej ze swojej kariery piłkarskiej, w trakcie której rozegrał aż pięćset pięćdziesiąt dziewięć spotkań w Ekstraklasie, jednak coraz śmielej radzi sobie w pracy szkoleniowej. Od czerwca 2019 roku prowadzi Garbarnię Kraków – w zeszłym sezonie zajął z nią siódme miejsce w II lidze, w bieżących rozgrywkach klub z Małopolski na razie też jest siódmy, ale ma jeszcze bardzo realną szansę na szóstkę, bo traci do niej jeden punkt.

Jak poinformował wczoraj portal lodzkisport.pl, Surma polecony został włodarzom Widzewa, którzy wpisali go na listę kandydatów do przejęcia sterów przy al. Piłsudskiego. W ostatnich tygodniach znaleźli się na niej też między innymi Krzysztof Brede, Janusz Niedźwiedź, Artur Skowronek czy Adrian Stawski. Największe szanse daje się temu pierwszemu, ale trzeba pamiętać, że wybór i tak dokonany dopiero po zmianach właścicielskich w klubie, więc sporo może się jednak pozmieniać. Tak czy inaczej, opiekun Garbarni to interesująca opcja.

Co ciekawe, według doniesień powyższego portalu, propozycję powrotu do Łodzi dostał… Radosław Mroczkowski, jednak nie w roli trenera, a dyrektora sportowego. Taki pomysł nie za bardzo mu się jednak uśmiecha, zwłaszcza że w przypadku utrzymania w I lidze Resovii jego kontrakt automatycznie przedłuży się o kolejny rok. Numerem jeden do objęcia stanowiska szefa pionu sportowego wydaje się więc inny były widzewiak, Łukasz Masłowski.