P. Mucha: „Wychodzę po to, żeby grać, a nie myśleć o presji”

Po krótkiej przerwie, w piątkowe popołudnie do pierwszego składu Widzewa Łódź wrócił Patryk Mucha. Pomocnik spędził na boisku pełne dziewięćdziesiąt minut, ale nie był w stanie pomóc kolegom w odniesieniu zwycięstwa nad Górnikiem Łęczna. Po końcowym gwizdku sędziego piłkarz był gościem Polsatu Sport.

23-latek przyznał, że drużyna powinna wygrać to spotkanie. „Wiemy, jaki mamy przed sobą cel. W każdym meczu walczymy o to, aby przybliżyć się do pierwszej szóstki. Jak widać, nie do końca nam to wychodzi. Jesteśmy źli, ponieważ u siebie powinniśmy wygrywać takie spotkania, jeśli chcemy grać w barażach. Na pewno nie jesteśmy zadowoleni, bo musimy takie starcia rozstrzygać na swoją korzyść” – zdradził w rozmowie z Pauliną Czarnotą-Bojarską.

Co zdaniem Muchy jest na ten moment największym problemem czerwono-biało-czerwonych? „Naszą bolączką jest to, że oddajemy mało strzałów, zwłaszcza z dystansu. Niby stwarzamy akcje, wykonujemy dośrodkowania, ale finalnie mało co z tego wychodzi. Powinniśmy czuć się jako cały zespół dobrze, jeśli naprawdę chcemy o coś walczyć. Bo pojedyncze osoby czy jednostki… no tak to za wiele nie zdziałamy” – powiedział były zawodnik Zagłębia Lubin.

Pomocnik Widzewa odniósł się również do poruszonego ostatnio tematu ciążącej na zespole presji kibiców. „Każdy wie, w jakim jest klubie i o co gra. Mamy grać o najwyższe cele, a nie o miejsce w środku tabeli. Presja? Trudno mi coś powiedzieć na ten temat. Ciągle gdzieś to tutaj słyszę, ale ja wychodzę po to, żeby grać, a nie o niej myśleć” – stanowczo skomentował.

Już we wtorek podopieczni Marcina Broniszewskiego zmierzą się na wyjeździe z GKS Bełchatów, a trzy dni później zagrają u siebie z Miedzią Legnica. Celem na te mecze jest komplet punktów. „Mamy teraz dwa spotkania praktycznie po sobie i nie mamy już żadnych jokerów. W każdym starciu musimy punktować, bo zostało mało kolejek, a cel nam ucieka. Wiem, że tak się zawsze mówi, ale chcemy wygrać każdy mecz. Teraz się nie udało, jednak nie tracimy wiary. Zrobimy wszystko, żeby być w szóstce” – dodał na zakończenie Mucha.