M. Broniszewski: „Jako zespół wyglądaliśmy bardzo słabo”
6 kwietnia 2021, 10:26 | Autor: KamilTradycyjnym gościem porannej audycji „Widzewski Poranek” na antenie klubowej rozgłośni Widzew.FM był dzisiaj Marcin Broniszewski. Tym razem asystent Enkeleida Dobiego podsumował bardzo słaby występ piłkarzy Widzewa Łódź w sobotnim starciu z Zagłębiem Sosnowiec. Co powiedział?
Broniszewski przyznał, że drużyna bardzo rozczarowała swoją postawą, co przełożyło się na pierwszą porażkę w rundzie wiosennej. „Nie ma co ukrywać – nie było to spotkanie, które może dawać nam poczucie satysfakcji, bo zagraliśmy bardzo słabo. Jeszcze będę dokładnie wszystko analizował, ale na ten moment nie widziałem nic optymistycznego w naszej postawie. To jest bardzo rozczarowujące, bo do tej pory regularnie punktowaliśmy. Były mecze, może nie całe, ale na pewno duże fragmenty, gdzie było widać myśl, fajną organizację w defensywie i ofensywie. W sobotę nie pokazaliśmy się z dobrej strony” – usłyszeliśmy.
Od pierwszych minut sobotniego meczu to Zagłębie wyraźnie przeważało. Najpierw Jakub Wrąbel obronił strzał Quentina Seedorfa, a później wyręczył go słupek. Na tym jego szczęście się jednak skończyło. „Niewłaściwie zinterpretowaliśmy te ostrzeżenia, czyli dwie bardzo groźne sytuacje na samym początku meczu. Mimo tego, nadal pozwalaliśmy na to, żeby Zagłębie grało swoje. Nie mieliśmy momentu, w którym to my próbowaliśmy narzucić własny sposób gry. Za chwilę straciliśmy jedną bramkę, później drugą, a tak naprawdę do przerwy mogliśmy przegrywać jeszcze wyżej” – stwierdził asystent trenera łódzkiego klubu.
W Sosnowcu widzewiacy przegrali przede wszystkim od strony piłkarskiej. „Jeżeli chodzi o aspekty czysto piłkarskie, czyli wybieganie na pozycje, utrzymanie się przy piłce, to bardzo brutalnie powiem, że nas w tym meczu nie było. Słyszałem głosy, że nie pomagało boisko, które było w kiepskim stanie, ale to nie miało żadnego znaczenia, bo rywale grali na tym samym, a konstruowali ciekawe akcje, dobrze się poruszali. My tego nie pokazaliśmy i to jest przykre, ale też daje dodatkową motywację do pracy. Po takim spotkaniu mamy jeszcze większą świadomość tego, nad czym musimy pracować” – dowiedzieliśmy się na antenie.
Zdaniem Broniszewskiego, również mentalne aspekty nie wyglądały odpowiednio. „Duże znaczenie ma czynnik mentalny, bo tydzień wcześniej drużyna grała w dziesiątkę i praktycznie bez żadnej ingerencji sztabu szkoleniowego była w stanie zmobilizować się, wspierać na boisku. Tu nam tego zabrakło, więc w tym obszarze mamy sporo do roboty. Piłkarze muszą od pierwszej minuty wychodzić na boisko z pełną świadomością zespołowości oraz wspólnego celu, a także w najlepszy możliwy sposób to realizować” – zdradził gość klubowej rozgłośni.
W sobotę pierwszy gol dla gospodarzy padł po indywidualnym błędzie Kacpra Gacha, ale w przekroju dziewięćdziesięciu minut zawiodła cała drużyna. „Zdarzył się nam bardzo poważny indywidualny błąd, ale przyczyn porażki upatrywałbym w zespołowości. Na pewne rzeczy ze strony rywala mogliśmy lepiej reagować, a przede wszystkim powinniśmy realizować własny plan. Jako zespół wyglądaliśmy bardzo słabo, może z wyjątkiem Kuby Wrąbla, który obronił nam kilka stuprocentowych sytuacji. Cała drużyna spisała się jednak mizernie, więc w tym tygodniu musimy wprowadzić w tym aspekcie korekty” – dodał na koniec Broniszewski.
Na prawdziwe korekty które naprawdę trzeba by było zrobić to raczej nie ma kasy
I to mnie najbardziej dziwi. Ten brak kasy.
Obyś w czerwcu nie wpadł w jeszcze większe zdziwienie.
I co Bronek nadal twierdzisz i podtrzymujesz tezę o progresie drużyny?!;)
Ale ględzenie , od wieków to samo – czy Ci piłkarze mają tak skonstruowane kontrakty, że są nietykalni, kto je podpisuje bezkarnie ze strony władz klubu? Wypowiedzieć jednemu piłkarzowi umowę na próbę i iść do sądu (gdzie warto powalczyć o korzystny rezultat) – przecież każdy ślepy by zauważył, że dziwnie się dzieje. Nigdy więcej w klubie przepłaconych gwiazdeczek po ekstraklasie, zmanierowanych do szpiku kości,.
„W tym tygodniu musimy wprowadzić w tym aspekcie korekty”. No to powodzenia życzę… A w przyszłym tygodniu w jakim aspekcie korekty?
Na początek korekty w sztabie szkoleniowym.
A korekty powinny byc takie
Gach za odpuszczenie zawodnika gospodarzy(nie za blad po ktorym ow zawodnik odebral mu pilke) rozwiazanie umowy
Tomczyk za niezaangazowanie rozwiazanie umowy
Za niegodne reprezentowanie barw klubowych kara nagany !!!
Kara fInansowa za brak zaangażowania w mecz.
Za haniebny wystep po 500 zl na rzecz Brunona Oslowskiego
Najlepiej od całego zespołu wraz z trenerami !!!
Za przegraną w Sosnowcu 3-0 w takim stylu to rządałbym 3 × po 500.Ja rozumie przegrać ale po walce a nie po braku zaangażowania.Kara musi być długa i uciążliwa .
Kazdy zawodnik powinien zglaszac trenerowi swoja niedyspozycje , a w przypadku przejscia obok meczu klub powinien rozwiazac umowe z zawodnikiem wlasnie za niegodne reprezentowanie barw !!
Adamie i o tym ja pisałem .Za brak zaangażowania kara finansową lub rozwiązanie kontraktu.
Moim zdaniem zlekceważylismy Sosnowiec cały tydzień pisaliście artykuły jakie to Zagłębie osłabione kartki kontuzję i nasi pojechali na pewniaka. A prawda jets taka że w tej lidze kazdy z każdym może wygrać. Głupie pisać że cieszy mnie ta porażka ale trochę tak jest koniec pompowania i granie o ekstraklase. Nie jesteśmy jeszcze ułożona i kompletna drużyna na awans.
Korekta to powinna być tak ze pan panie asystencie…..wieczny wraz z tym niby dobrze bełgotającym Dobim oraz pół podwyżkowiczów powinniście się zabrać z Łodzi i uciekać …..tyle ,,,,teraz beda grali piach bo nie do piłkarzyki nie wysępili podwyżek
Błąd indywidualny zawsze się może przydarzyć, ale to jest sport zespołowy i tu jeden drugiemu dupę powinien kryć, poza kryciem przeciwnika. U nas jak jeden się pomyli to reszta patrzy z niedowierzaniem, zdziwiona. Zatem widać, że analiza błędów indywidualnych zaczyna się już na boisku, co więcej, zaraz po chwili popełnienia błędu. Dzięki temu mamy dużo materiałów przeanalizowanych. Później na treningu wystarczy, że trener, krótko wspomni o sytuacji i wszyscy wiedzą o co chodzi, temat przerobiony i fajrant…. A tak poważnie, tu nie ma drużyny, nie ma zespołu, a co gorsze nie ma nawet indywidualności. Majkel zrobi trochę wiatru na skrzydle… Czytaj więcej »
Majkel ogrywał rywali do czasu kiedy nie przeanalizowali jego gry.Zagłębie to zrobiło i młodzieniec nie istniał.To samo było z „dzieciakami Mroczkowskiego”.
przeciez oni dalej graja w rugby tył bok bramkarz
wiosna punktujemy na farcie i co najwyzej jedna polowe potrafimy w maire pograc ale na to w trzezwosci nie da sie patrzec!
Dla mnie GACH = OUT. Nawet wolałbym stopera postawić na jego pozycji. Przynajmniej sprawdziłby się w obronie.
Czuję, że te korekta na te spotkanie będzie powrót Kosakiewicza. To w sumie sam już nie wiem czy lepszy Gach czy powrót technika do składu.
Jest jeszcze Becht na lewą stronę, niech młody łapie doświadczenie
Powiedzcie nam kibicom wprost ,mamy słaby zespół o awansie można narażie pomarzyć a kasku brak na lepszych piłkarzy .
Aż tyle i tylko tyle ,po co komu ściemniać przecież widać te pseudo grę
Wstyd piłkarzyki, mam nadzieję że wezmiecie tą porażkę na klatę i pokażecie z puszczą że to był wypadek
Jaki wypadek? Cały sezon to wypadek?
Najbardziej potrzebne korekty to zmiana trenera i całego sztabu szkoleniowego który trenuje piłkarzy od kilku sezonów.Wyniki tych treningów to zła organizacja gry, niecelne podania brak strzałow z ok 20 metrów, niecelne dośrodkowania.I to są efekty pracy Broniszewskiego i spółki. Kucharz przyszedł sam bez zaplecza co też świadczy o jakości trenera.Tylko dobry trener potrafi z przeciętnych kopaczy zrobić przyzwoicie grający zespół.Przykladem Zagłębie które naszych kopaczy ośmieszyło.
„Jeszcze będę dokładnie wszystko analizował, ale na ten moment nie widziałem nic optymistycznego w naszej postawie.” – panie Trenerze, szkoda czasu, nic optymistycznego Pan tam nie znajdzie.
Tomczyk chodził nic nie biegał , jedyny pozytyw to on paru meczy ten sam – Poczobut
fakty są takie, że klub wielki tylko nie profesjonalny. I o ile pierwsze lata po reaktywacji można było tłumaczyć chaosem o tyle teraz jest to zwykłe nieudacznictwo. Tak się zastanawiam co jest w klubie robione dobrze? rada nadzorcza – sztab ludzi który chyba się głównie kluci zarząd – ciągle inny, brak planów trenerzy- chyba różnie bywało ale głównie bez efektów piłkarze – pojedyńcze przypadki wybijające się i to głównie tuż po przyjściu sztab medyczny – nie było chyba zesoby aby ktoś czego nie zerwał …….. ….. wiem marketing to dobrze funkcjonuje, ale długo na pitoleniu się ujedzie. Ale jest światełko… Czytaj więcej »
Czytając wypowiedzi mówiące o karaniu piłkarzy i pożegnanie się z nimi i trenerem kucharzem zgadzam się w pełni.Tylko co z tego jak kibice się denerwują pisząc swoje przemyślenia a pseudo Stowarzyszeniowcy i prezesiny widzieli ten mecz czytają wpisy kibiców i nic z tym nie robią .To takie olewanie kibiców i tej całej sprawy. Kibiców tylko szanują jak trzeba kupić karnety.