Konferencja przed meczem z GKS Katowice

1 sierpnia 2014, 14:00 | Autor:

Cacek_Tylak_Mroziński

Głównym tematem piątkowej konferencji prasowej, zorganizowanej w hotelu NoBo, był oczywiście jutrzejszy mecz z GKS Katowice. Na sali obecny był trener Włodzimierz Tylak oraz trójka piłkarzy, która weszła w skład tzw. Rady Drużyny – kapitan Piotr Mroziński oraz zastępcy Rafał Augustyniak i Mateusz Broź, a także Prezes Widzewa – Sylwester Cacek.
Oto, co wyżej wymienieni powiedzieli przed sobotnią potyczką.

Sylwester Cacek jako pierwszy zabrał głos i już na wstępie odniósł się raz jeszcze do celów stawianych przed łódzkim zespołem. Prezes podkreślił, że Widzew w rozgrywkach 1 ligi będzie walczył o awans. Klub stawia sobie za zadanie zbudowanie silnego zespołu z myślą o ekstraklasie, z dużym potencjałem. „Sprawy sportowe zostały zakończone. Będę  koncentrował się na marketingu” – dodał Cacek

Szkoleniowiec Widzewa jest podobnego zdania co Prezes, w kwestii szybkiego powrotu do ekstraklasy. „W zespole jest równowaga jeśli chodzi o zawodników do gry obronnej oraz ofensywnej. Z nich powstał zespół, który jest w stanie pociągnąć grę, która będzie wszystkich zadowalała. Ważny jest początek, on stwarza komfort psychiczny. Ważne, aby jak najlepiej zaprezentować się w pierwszym spotkaniu” – podsumował Włodzimierz Tylak. Trener podsumował również poczynione przez łódzką drużynę wzmocnienia zwracając uwagę na fakt, iż okienko transferowe jest otwarte do końca sierpnia, zatem nie wyklucza ewentualnych ruchów transferowych. Tylak podkreślił, że interesują go tylko ci zawodnicy, którzy będą rzeczywistym wzmocnieniem. Cały czas aktualna jest sprawa dotycząca Eduardsa Visnakovsa i Patryka Wolańskiego, którzy wciąż mogą opuścić Widzew. Wiśnia i Patryk przygotowywali się z nami, z małymi przerwami do rozgrywek. Nie można nie brać ich pod uwagę – zauważył Włodzimierz Tylak. Wciąż sprawą otwartą pozostaje również kwestia, kto będzie strzegł widzewskiej bramki. „Dla drużyny będzie, jeśli bronić będzie lepszy z pary Krakowiak – Wolański” – dodał Włodzimierz Tylak.

Prezes Widzewa ujawnił, iż wciąż realne jest przejście do Widzewa Adama Dudy z Lechii Gdańsk.

Sylwester Cacek odniósł się również do obostrzeń związanych z przyznaną licencją, wydatków klubu i ustalenia budżetu na nadchodzący sezon. Owe restrykcje finansowe sprawiły, iż do Widzewa ostatecznie nie trafił Volodymir Tanchyk. „Tanchyk nie mieścił się w możliwościach finansowych klubu” – podsumował Cacek. Prezes określił również wysokość budżetu klubu z Piłsudskiego, który wynosi 10 mln zł.

Odnośnie pozyskanych przez Widzew zawodników Cacek wypowiedział się pozytywnie, zauważył jednak, iż kwestia zarejestrowania Cristiana del Toro do rozgrywek I ligi przeciąga się ponieważ Sevilla FC nie dostarczyła jeszcze certyfikatu piłkarza. Prezes poświecił kilka słów odnośnie widzewskich wychowanków twierdząc, że Marcin Kozłowski, w jego mniemaniu będzie objawieniem ligi. „Jest Kasperkiewicz, Rozwandowicz. Oni wiedzą, że jak przyjdzie ktoś mocniejszy, to zostaną wypożyczeni do 2 ligi, bo w ich momencie kariery najważniejsze jest, żeby jak najwięcej meczów rozegrać. Staram się cały czas podnosić poziom szkolenia w klubie. Jestem zadowolony z Kozłowskiego. Ogólnie poziom młodzieżowców jest coraz lepszy” – podsumował Cacek

Aspekt młodzieży poruszył również Tylak„Kiedyś było gorzej. Jeszcze w 1998 roku, wychowankowie nie mieli żadnej siły przebicia, nie mieli szans na występy w pierwszej drużynie. Teraz jest inaczej.”

„Mamy fajny młody zespół, który będzie walczył o awans. Jest również trzon zespołu. Według mnie mamy ekipę na awans.” – wtrącił Mateusz Broź, który przed sezonem dołączył do Widzewa

„Negatywne opinie mogą tylko nam pomóc, nie zaszkodzić.  Może inni będą trochę lekceważyć Widzew, ale w rezultacie to może tylko pomóc drużynie” – wtrącił Rafał Augustyniak. Popularny „August”, z uśmiechem na ustach ocenił nowe stroje w jakich przyjdzie widzewiakom rywalizować w I lidze. Podkreślił, iż są wygodne.

foto: widzew.pl