Akron Togliatti – Widzew Łódź 1:1 (0:0)
8 lutego 2021, 13:01 | Autor: KamilDość sprawiedliwym remisem 1:1 zakończył się pierwszy mecz towarzyski piłkarzy Widzewa Łódź podczas zgrupowania w Turcji. Podopieczni Enkeleida Dobiego przegrywali z rosyjskim Akronem Togliatti po bramce Artioma Dielkina, ale błyskawicznie odpowiedzieli za sprawą trafienia Pawła Tomczyka.
Wyjściowa jedenastka łodzian oparta została w dużej mierze o zawodników regularnie występujących w klubie z al. Piłsudskiego w rundzie jesiennej. Jedynymi wyjątkami byli ustawiony na lewym skrzydle Piotr Samiec-Talar i Tomczyk, który duet napastników stworzył z Karolem Czubakiem, sadzając przy okazji na ławce Marcina Robaka. Łącznie w rezerwie znalazło się dziesięciu graczy – zabrakło zmagających się z niewielkimi problemami zdrowotnymi Jakuba Wrąbla, Michała Grudniewskiego oraz Przemysława Kity.
Spotkanie rozpoczęło się od bardzo dużej przewagi widzewiaków, którzy praktycznie nie schodzili z połowy swoich rywali. Czerwono-biało-czerwoni kilkukrotnie wykonywali rzuty rożne, a najlepszą szansę do otworzenia wyniku miał Daniel Tanżyna, który po dograniu Mateusza Możdżenia uderzył jednak wprost w stojącego między słupkami Siergieja Wołkowa. Dopiero po kilku minutach Rosjanie obudzili się z letargu, w efekcie czego zawody się wyrównały. Po stronie gospodarzy atakować próbował Aleksandr Bosow, lecz jego rajd został czysto powstrzymany przez jednego z obrońców. Kilka chwil później prawy obrońca Akrona celnie dośrodkował też do Dielkina, na szczęście ten nieczysto trafił w piłkę, a Miłosz Mleczko nie miał żadnych problemów z obroną bardzo lekkiego strzału.
W 24. minucie zawodnicy z Togliatti mogli wyjść na prowadzenie. Wspomniany Bosow uruchomił Daura Kwiekwieskiriego, ten wrzucił wprost do Wasilija Pjanczenki, ale jego uderzenie pewnie obronił dobrze ustawiony Mleczko. Po chwili katastrofalny błąd popełnił Krystian Nowak, który źle przyjął piłkę, jednak będący sam na sam z bramkarzem Maksim Majrowicz fatalnie spudłował. W odpowiedzi, przed niezłą szansą stanął Możdżeń. Pełniący rolę kapitana Widzewa gracz otrzymał futbolówkę po dwójkowej akcji Samca-Talara i Stępińskiego, ale z okolic szóstego metra nie był w stanie skierować jej do bramki.
Ostatnie dziesięć minut pierwszej połowy ponownie należało do podopiecznych trenera Dobiego. Najpierw do dużego wysiłku Wołkowa zmusił Możdżeń, który huknął z czterdziestego metra, a w kolejnej akcji minimalnie przestrzelił Łukasz Kosakiewicz. Po chwili piłka wpadła wreszcie do siatki Akrona, jednak arbiter uznał, że po podaniu Tomczyka na pozycji spalonej znajdował się Samiec-Talar i nie uznał gola. W końcówce Mleczkę próbował zaskoczyć jeszcze Iwan Czudin, lecz jego strzał z dystansu minął słupek. Pierwsza część spotkania zakończyła się więc dość sprawiedliwym bezbramkowym remisem.
W przerwie szkoleniowiec łodzian postanowił dokonać pięciu zmian. Całkowicie skorygowane zostały oba skrzydła – na prawe weszli Dawid Owczarek i Mateusz Michalski, a na lewe Filip Becht oraz Michael Ameyaw. W środku pola Bartłomieja Poczobuta zastąpił z kolei najnowszy nabytek, czyli Caique. Druga połowa rozpoczęła się niestety bardzo źle dla widzewiaków, bo już po niespełna dziewięciu minutach przegrywali. Rosjanie wyszli ze świetnym atakiem lewą stroną boiska – Vsevolod Nihaev podał do Majrowicza, ten dokładnie dorzucił do Dielkina, a napastnik Akrona nie dał najmniejszych szans Mleczce.
Stracona bramka wcale nie zdeprymowała czerwono-biało-czerwonych. Wręcz przeciwnie, ponieważ już cztery minuty później doprowadzili do wyrównania! Lewym skrzydłem przedarł się Michael Ameyaw, podał do Filipa Bechta, a wrzutka młodego obrońcy trafiła wprost na głowę Tomczyka, który pewnie pokonał Wołkowa! Kolejne fragmenty również należały do graczy z Polski, jednak nie przyniosły już zbyt dużego zagrożenia pod bramką rywali. Następnie gra ponownie się wyrównała, na murawie pojawili się także pozostali rezerwowi, z wyjątkiem Robaka, który jako jedyny z kadry całe dzisiejsze zawody spędził na ławce.
Ostatni kwadrans mógł zacząć się świetnie dla łodzian. W 78. minucie z piłką w pole karne wpadł wprowadzony w drugiej części spotkania Mucha i stanął w oko w oko z Daniiłem Kolesnikowem. Niestety, rosyjski golkiper wyszedł cało z opresji. Po chwili groźnie zrobiło się w polu karnym Konrada Reszki, ten poradził sobie na szczęście w dobrym stylu z próbą Karima Girajewa. Już w doliczonym czasie gry losy spotkania mógł rozstrzygnąć Nikita Wierchunow, jednak minimalnie chybił i mecz zakończył się remisem 1:1. Raczej sprawiedliwym, bo obie drużyny miały momenty niezłej gry. Kolejny sparing czeka podopiecznych trenera Dobiego w środę, gdy zmierzą się z ukraińskim Inhułciem Petrowe.
Akron Togliatti – Widzew Łódź 1:1 (0:0)
54′ Dielkin – 58′ Tomczyk
Akron:
Wołkow (74′ Kolesnikow) – Bosow (74′ Jelejew), Sadykow (74′ Wierchunow), Łytwyn (74′ Żestokow), Jatczenko (74′ Gorbunow) – Kwiekwieskiri (74′ Gogricziani), Czudin (74′ Pryczynenko), Nihaev (74′ Bidłowskij), Pjanczenko (74′ Gieriugow), Majrowcz (74′ Gazdanow) – Dielkin (74′ Girajew)
Widzew:
Mleczko (63′ Reszka) – Kosakiewicz (46′ Owczarek), Nowak, Tanżyna, Stępiński (46′ Becht) – Kun (46′ Michalski), Poczobut (46′ Caique), Możdżeń (57′ Mucha), Samiec-Talar (46′ Ameyaw) – Tomczyk (70′ Prochownik), Czubak (63′ Fundambu)
Rezerwowy: Robak
Żółta kartka: Łytwyn
Foto: Jakub Dyktyński / widzew.com
Prochownik zrobił najwiekszy postep
Prochownik i Owczarek to nasza przyszłość
Już zostawcie tego biednego Owczarka i nie pompujcie go tak, chłopak nie zagrał nawet minuty w seniorskiej piłce, a większość słyszała o nim tylko dlatego że po testowym sparingu i treningach postanowiono go zostawić w pierwszym zespole. Pamiętacie jeszcze Jasińskiego ?
a prochownika tak potraktowali ze na wiosne bedzie grac w rezerwach bo mamy z 6 skrzydlowych
Po tym meczu to oczywiste. Prochownik nie ma niczego co powinien mieć napastnik. Ani nie umie wyjść na pozycję, ani nie umie przewidzieć co pomocnik zrobi (oczywistego), opóźnia grę i czeka na piłkę. Dopiero jak podadzą do niego to się rusza. Z Prochownika nie ma zawodnika.
Znowu Stępiński na lewej obronie…zamiast dać tam szanse Kunowi i być może rozwiązać problem, to dalej brniemy w rozwiazanie, które nie funkcjonowało w poprzedniej rundzie.
Kun jest tak samo prawonożny, jak Stępiński.
No właśnie Stępina nigdy chyba od powrotu nie grał na swojej pozycji.
Pełna zgoda. Też bym sprawdził Kuna na LO, bo jako skrzydłowy daje bardzo niewiele. Zwłaszcza że piłkarzy ofensywnych to teraz mamy chyba z 10.
https://www.livescore.bz/en/football/event/1590667/
20 minuta. Na razie aż zęby bolą od oglądania.
Nie potrafią podać na kilka metrów, piłka odskakuje jak od drewna. Słabo to wygląda.
Oglądam mecz i nie mogę się nadziwić jak Widzew dobrze gra. Z polotem, piłka chodzi między zawodnikami jak po sznurku. No myślę super, fajnie to wygląda, ruskie nie istnieją.
Dopiero jak mi się obraz wyostrzył zorientowałem się, że my gramy w białych, a nie w czerwonych.
Smutno…
hahaha …. miałem dokładnie tak samo :)
Poczobut o nie! To jest osłabienie składu. Wolę Muchę albo Caique
poczekaj jak wrabel wyjdzie po kontuzji
Poczobut jest naprawdę słaby, mocno marny, liczyłem że się go pozbędą w tym oknie transferowym.
A może by do Widzewa wziąć jakiego trenera z rosyjskiej II ligi, choćby i z Akronu? Przecież ten Akron broni się tam przed spadkiem, a na razie (mówię to pod koniec I połowy) kulturą gry przewyższa Widzew o kilka długości. Widać zmysł taktyczny, dobrą organizację i wypracowane schematy, a to jest, że powtórzę, klub zagrożony spadkiem z II ligi. Nie sądzę, żeby tamtejsi trenerzy zarabiali więcej niż np. Dobi lub Kaczmarek u nas.
Samiec – Talar na razie bardzo dobry występ
Chyba oglądam inny mecz czytając płaczków. To jest strona dla amatorów podwórkowych.
Oglądam i dalej nie widzę pomysłu na grę ? Jak tak będziemy kopać w lidze to maksem będzie walka o byt ! Nie potrafimy dobrze pograć z takim słabeuszem jak ten Akron ? Bo jak już stwarzają zagrożenia to po naszych błędach ! Co w Widzewie robi ten Kun ? Nie ma piłkarza potrafiącego podciągnąć do przodu i zrobić różnicę. Nie wiem czy wynika to z braku warsztatu trenerskiego Dobiego czy ze słabych umiejętności graczy ? Już nawet Mleczko tak wprowadza piłkę do gry jakby grał na czas bo ten remis to daje nam wygranie ligi czy co ,? Może… Czytaj więcej »
Na razie typowy mecz towarzyski. Druga liga polska niczym nie różni się od drugiej ligi rosyjskiej.
Niestety, ale Owczarek jeszcze się musi duuuużo nauczyć, żeby grać w pierwszym składzie. Nie minęło 10 minut i już bramka z jego strony.
zgłoście ich do programu Asy z B klasy,przecież to jest dramat co oni grają..
Ciekawy jestem co robi w składzie Ameyaw. Prawa strona nie istnieje w II połowie. Jest puste 20 m na całej długości boiska.
Przecież na prawej to grał Michalski.
Szkoda ze w 33min w przewadze 3-2 nie podał Fundambu piłki tylko sam strzelił. Tak indywidualne nigdy nie wygramy.
patrzac na super bramkarza mleczke zastanawiam sie ile bramek stracimy po jego bledach
Gdzie ty widziałeś błędy Mleczki? Jeśli już to Reszka grał niepewnie.
W pierwszej połowie niezła gra. Choć nadal brakuje kogoś lepszego niż Możdżeń,a tym bardziej Mucha. Druga słabasza połowa,ale i skład słabszy. Za słabi jesteśmy póki co motorycznie. Ciekawe,czy nastąpi poprawa za 12 dni. Jeszcze trochę czasu jest.
Jak zagrali nowi Talar,Tomczyk,Caique,Owczarek?
Mam deja vu jak widzę Michalskiego wykonującego stałe fragmenty gry… Może chciaż to powinnismy robić dobrze
Fajnie w tej drugiej połowie zagrali Reszka, Becht i Owczarek. Ten ostatni ma papiery na grę w pierwszym składzie. W pierwszej za dużo błędów w obronie przez co Rosjanie dochodzili do czystych pozycji. Błędy te to przede wszystkim postawa Nowaka i Tanzyny. Kosakiewicz też nie przeszkadzał Rosjanom. Obecność Tanzyny i Poczobuta w kadrze jest dla mnie wielkim nieporozumieniem. Nie potrafię dojść w czym oni są lepsi od Maki, Pawłowskiego, Rudola czy Ojamy.
Z trójki, którą wymieniłeś dobrze zagrał tylko Becht. Reszka był nerwowy i niepewny. Natomiast Owczarek był najsłabszy na boisku, niemiłosiernie objeżdżany, wiecznie spóźniony, nie potrafił nawet wyprowadzić piłki. Bramkę straciliśmy z jego strony. Może z chłopaka będą ludzie, ale nie w 2021 roku.
Chciałem pochwalić młodych i mniej doświadczonych za starania. Od tych co mają więcej doświadczenia wymagam więcej jakości.
Nie do końca się z tobą zgodzę. Nowak faktycznie w pierwszej połowie BABOL, w drugiej asekurował Owczarka ale bramka i tak wpadła, to Ich obciąża, Tanżyna w mojej ocenie dobry mecz zagrał bez zbędnego ryzyka i pewnie w interwencjach. Owczarek fajny bezkompromisowy chłopak ale jeszcze dużo nauki przed Nim, pierwsze 15 minut II połowy przeorali Go niemiłosiernie i On zawalił bramkę. Talar moim zdaniem bardzo zachowawczy, bardzo chciał ale dużo wiatru i nie z tego nie wynikało a w obronie na lewym skrzydle też popełniał błędy. Miał super sytuacje ale spalił a miał tyle miejsca i czasu że mógł to… Czytaj więcej »
Dla mnie Tanzyna dwa duże babole i w pierwszej i w drugiej połowie. Nowak też nie grał dobrze. Owczarek bardzo szybki i dynamiczny. Może zawalił bramkę, ale on i Becht moim zdaniem zagrali lepiej niż Kosakiewicz i Stepinski. Reszka bardzo ładnie wybronil w bardzo trudnej sytuacji. Też bym był nerwowy mając przed sobą Tanzyne i Nowaka. Tomczyk brawa za bramkę, ale w pierwszej połowie niewidoczny. Czubak szarpal, ale nic z tego nie wynikało nie wiem czy to nie jest taka typowa 9, która albo stracą wysokie piłki albo czeka w polu karnym na podanie. Póki co nie idzie mu współpraca… Czytaj więcej »
Jak zdjął Tomczyka, to wyglądało jakby Fundambu z Michalskim grali w ataku. Graliśmy wtedy bez nominalnego napastnika. Podczas gdy joker Robak był na ławce. O co Dobiemu chodziło?
daj spokój, on się uczy. Zagubiony trener.