Koszykówka: Wysoka porażka widzewianek
16 stycznia 2021, 19:45 | Autor: KamilKompletnie nie udał się koszykarkom Widzewa Łódź dzisiejszy wyjazd do Gorzowa Wielkopolskiego. Podopieczne Piotra Niewiadomskiego były tylko tłem dla drużyny rezerw miejscowego AZS AJP i w kiepskim stylu przegrały 54:84, a do tego spadły na szóste miejsce w tabeli grupy B I ligi.
Choć widzewianki miały za sobą daleką podróż, to one, za sprawą Natalii Gzinki, zdobyły pierwsze punkty w meczu. Gospodynie błyskawicznie odpowiedziały jednak dwoma celnymi rzutami osobistymi Weroniki Dudek. Później gorzowianki cały czas utrzymywały się na prowadzeniu, lecz czerwono-biało-czerwone starały się niwelować straty, głównie dzięki dobrej dyspozycji Gzinki. Niestety, ostatnie dwie minuty należały wyłącznie do zawodniczek AZS AJP, które w krótkim czasie zdobyły osiem punktów i wygrały tę kwartę 23:13.
Druga część spotkania rozpoczęła się od trafienia Jagody Bandoch, poprawionego celnymi rzutami Wiktorii Stępień i Wiktorii Rzeźnik. Dystans zmalał do siedmiu „oczek” i na tym poziomie utrzymywał się w następnych minutach, lecz w końcówce łodziankom ponownie odcięło prąd. Koszykarki z województwa lubuskiego popisały się serią ośmiu punktów z rzędu, po której zdecydowanie odskoczyły swoim rywalkom. W końcówce strata się nieco zmniejszyła, jednak podopieczne trenera Niewiadomskiego i tak przegrywały 30:43.
Po zmianie stron, zawodniczki Widzewa starały się jeszcze nawiązać walkę, ale nie były w stanie regularnie trafiać do kosza. Robiły to z kolei gorzowianki. Po dwóch celnych rzutach za trzy Joanny Kobylińskiej ich przewaga zwiększyła do dziewiętnastu punktów, a później jeszcze rosła. Przyjezdne w grze próbowała utrzymać Anna Kudelska, jednak i ona nie była tego dnia najlepiej dysponowana. Tuż przed końcową syreną do kosza trafiła Gzinka, ale duża strata nie zwiastowała niczego dobrego przed finałową częścią spotkania.
Celne rzuty za dwa Stępień i Gzinki, poprawione trójką tej pierwszej, na początku ostatniej kwarty wlały trochę nadziei w serca widzewianek, ale na tym się niestety skończyło. Łodzianki pozwoliły przeciwniczkom na zdobycie dziewięciu punktów z rzędu, kompletnie grzebiąc swoje szanse na powrót do meczu. W samej końcówce na parkiecie pojawiły się zmienniczki, które jeszcze powiększyły stratę. Ostatecznie Widzew przegrał 54:84 i w tabeli grupy B I ligi spadł na szóste miejsce. Kolejny mecz w przyszłą sobotę, MOSiR Bochnia na wyjeździe.
AZS AJP II Gorzów Wielkopolski – Widzew Łódź 84:54 (23:13, 20:17, 19:13, 22:11)
AZS AJP II:
Weronika Dudek 17, Ewelina Śmiałek 14, Joanna Kobylińska 13, Aleksandra Kuczyńska 8, Julita Michniewicz 8, Wiktoria Kuczyńska 7, Martyna Kurkowiak 7, Gabriela Lebiecka 4, Karolina Matkowska 4, Daria Ryzińska 2, Maja Kozłowska 0
Widzew:
Wiktoria Stępień 19, Natalia Gzinka 13, Anna Kudelska 10, Wiktoria Rzeźnik 7, Jagoda Bandoch 4, Anna Matras 1, Wiktoria Ozga 0, Magda Rapucha 0
Czy jakaś sekcja sportów zespołowych, reprezentująca Widzew, moze się w koncu czymś wyróznic? Wszędzie tylko wpi/dol…
Dziewczyny przynajmniej mają charakter :)
Owszem, mają….tyle, że to trochę za mało
Wszystko kuleje… Dlatego myślę że powinni na spokojnie po reaktywacji zająć się drużyną piłkarską a dopiero jak ją poukładają zająć się innymi dyscyplinami. A tak wszystko na raz i nic nie wychodzi.
MUKS Widzew jest oddzielnym podmiotem który wywodzi się ze starego RTS Widzew.
W MUKS Widzew są też sekcje boksu i gimnastyki artystycznej.
Jednak koszykówka jest wiodącą sekcją.
Nigdy nie było na bogato ale koszykarki grały w Ex i gdyby nie pandemia były szanse aby rok 2020 mógł być przełomowy.
Niestety budżet posypał się i tak jak Wisła Kraków gramy szczebel niżej.
A mogło być jeszcze gorzej.
Tak krawiec kraje jak mu materiału staje.
Myślę, że dopóki sekcja sportów zespołowych nie zrozumie na czym polega sport zespołowy, to nic się nie zmieni. Komentatorzy meczów koszykówki, piorąc mózgi dziewczynom niepełnymi, idiotycznymi statystykami, robią więcej szkody niż pożytku i mamy to co mamy.
A potencjał i charakter jest. Potrzeba tylko zgrania i pokory.