Koszykówka: Porażka widzewianek po dogrywce
13 grudnia 2020, 15:00 | Autor: KamilKoszykarkom Widzewa Łódź nie udało się przerwać serii spotkań bez zwycięstwa. Podopieczne Piotra Niewiadomskiego przez większość meczu z Tęczą Leszno spisywały się bardzo słabo, ale w końcówce były jeszcze w stanie doprowadzić do dogrywki. Niestety, w niej opadły już z sił i ostatecznie przegrały 64:75.
Początek spotkania nie był zbyt udany dla żadnej z drużyn – mało było składnej gry, a dużo więcej błędów oraz przewinień. Impas strzelecki przełamała celną trójką przy stanie 4:4 Anna Kudelska, ale w kolejnej akcji kapitan Widzewa nie wykorzystała dwóch rzutów wolnych. To podziałało mobilizująco na lesznianki, które zdobyły cztery punkty z rzędu. W kolejnych minutach wynik oscylował w granicach remisu, lecz końcówka pierwszej kwarty należała bezapelacyjnie do Tęczy. Dwukrotnie za trzy trafiła Maja Pietrzak, do kosza rzucała też Iga Walentowska i po dziesięciu minutach gospodynie prowadziły 20:11.
Koszykarki z Leszna nie zamierzały spuszczać z tonu – drugą część zaczęły od wyniku 8:0, ponownie karząc przyjezdne celnymi próbami z dystansu. Przy siedemnastopunktowej stracie trener Niewiadomski postanowił poprosić o czas. Tuż po nim trójkę trafiła Kudelska, ale obraz gry wcale nie uległ zmianie. Widzewianki miały olbrzymie problemy ze zdobywaniem punktów spod kosza, więc nie były w stanie zmniejszać dystansu, na szczęście również zawodniczki z Wielkopolski straciły skuteczność. Dopiero w ostatnich minutach łodzianki zaczęły spisywać się nieco lepiej, lecz do przerwy i tak przegrywały ośmioma punktami.
Tuż po wznowieniu gry celną trójką popisała się Jagoda Bandoch, mogło się więc wydawać, że przyjezdne w końcu wrócą na dobre tory. Niestety, w kolejnych minutach znów straciły skuteczność, a do tego wciąż popełniały błędy i – tak jak w pierwszej połowie – nie wykorzystywały rzutów wolnych. Na domiar złego, bardzo szybko same przekroczyły limit przewinień. Trzecia kwarta zdecydowanie nie układała się po myśli czerwono-biało-czerwonych, które spisywały się zdecydowanie zbyt słabo. Nic zatem dziwnego, że ich strata ponownie zaczęła rosnąć. Przed decydującą częścią lesznianki zasłużenie prowadziły 48:36.
Zawodniczki Widzewa liczyły na powrót do meczu, ale trudno im było to zrobić, skoro nie były w stanie seryjnie zdobywać punktów. Na pięć minut przed końcem przewaga gospodyń wynosiła piętnaście „oczek”, jednak wtedy wszystko się zmieniło! Podopieczne trenera Niewiadomskiego przypuściły prawdziwy szturm! Jego pierwszoplanową postacią była Kudelska, która błyskawicznie zmniejszała straty. Po jej trójce było już tylko 55:58, a lay-up Bandoch jeszcze skrócił ten dystans. Później za dwa trafiła Aleksandra Arczewska, lecz rzuty wolne Wiktorii Rzeźnik oraz Kudelskiej doprowadziły do remisu! Ostatnią akcję miała Tęcza, na szczęście nie wykorzystała jej i losy meczu musiała rozstrzygnąć dogrywka.
Niestety, koszykarki z Łodzi kompletnie wypompowały się w ostatnich minutach regulaminowego czasu gry i w dodatkowej części nie miały już zbyt wiele do powiedzenia. Gospodynie stopniowo zwiększały swoją przewagę, ostatecznie zwyciężając – mimo wszystko zasłużenie – 75:64. Dla widzewianek była to już czwarta porażka z rzędu. Kolejną okazję do przełamania złej serii będą miały w najbliższą sobotę, gdy na własnym parkiecie zmierzą się z drużyną Maximusa GOKiS Kąty Wrocławskie. Powinny być zdecydowanymi faworytkami.
Tęcza Leszno – Widzew Łódź 75:64 (20:11, 10:11, 18:14, 12:24, 15:4)
Tęcza:
Iga Walentowska 28, Alicja Grabska 15, Wiktoria Skrzypczak 14, Maja Pietrzak 10, Aleksandra Arczewska 8, Aleksnadra Brambor 0, Alicja Franckowiak 0, Justyna Hołtyn 0, Gabriela Targosz 0
Widzew:
Anna Kudelska 20, Natalia Gzinka 12, Jagoda Bandoch 11, Wiktoria Stępień 10, Wiktoria Rzeźnik 8, Wiktoria Ozga 2, Dominika Szczygieł 1, Magda Rapucha 0