Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Resovia
13 listopada 2020, 22:30 | Autor: KamilZamiast przerwać serię remisów, we wtorek piłkarze Widzewa Łódź przedłużyli ją do trzech, dzieląc się punktami z GKS Bełchatów. Kolejna szansa już jutro, gdy podopieczni Enkeleida Dobiego zmierzą się na własnym stadionie z Resovią. Zwycięstwo będzie niezwykle ważne, zwłaszcza patrząc na terminarz kolejnych spotkań czerwono-biało-czerwonych.
W ostatnim miesiącu rundy jesiennej widzewiaków czekają starcia z Termalicą Nieciecza, Arką Gdynia, GKS Tychy, Koroną Kielce, Odrą Opole, a także Legią Warszawa w Pucharze Polski i trudno przypuszczać, by w którymś z nich byli faworytami. Tak powinno być za to jutro, nawet pomimo tego, że w dwóch poprzednich sezonach pojedynki z rzeszowianami były dla zespołu z al. Piłsudskiego niezwykle trudne. Jutrzejsi gospodarze raz zwyciężyli, raz zremisowali, ale przede wszystkim dwukrotnie przegrali. Ostatnio jeszcze w lipcu, w przedostatniej kolejce minionych rozgrywek, gdy po wyrzuceniu z boiska Wojciecha Pawłowskiego w bramce kończył… Hubert Wołąkiewicz.
Pomimo awansu do I ligi, latem Resovia nie tylko się nie wzmocniła, lecz nawet… osłabiła. Klub opuściły dwa bardzo ważne ogniwa, czyli Serhij Krykun oraz Daniel Świderski, a w ich miejsce sprowadzono zawodników o niższym potencjale sportowym. Widać to po wynikach: drużyna ze stolicy Podkarpacia doznała aż siedmiu porażek, a po jednej z nich pracę stracił nawet trener Szymon Grabowski. Szybko ją odzyskał, bo wstawili się za nim praktycznie wszyscy: od kibiców, przez piłkarzy, aż po sponsorów. Zarząd wycofał się ze swojej decyzji o zwolnieniu człowieka, który już w II lidze robił wyniki zdecydowanie ponad stan. Przynajmniej na razie, bo w futbolu niczego nie można być pewnym.
Na razie Grabowski pracuje w Rzeszowie, chociaż nie ma łatwo. Oprócz letnich ubytków, boryka się też z problemami zdrowotnymi. Jutro w Łodzi nie będą mogli zagrać Adrian Dziubiński, Dawid Kubowicz i Kamil Radulj, a dopiero niedawno do pełnej sprawności powrócił Maksymilian Hebel, który w poprzednim sezonie w starciach z Widzewem zdobył dwie bramki. W kadrze Resovii mnóstwo jest zresztą piłkarzy, którzy pamiętają cztery poprzednie potyczki z łodzianami. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście dobrze znany kibicom Sebasitan Zalepa, To jednak obrońca, zaś Resovia największe kłopoty ma w ofensywie. Dość powiedzieć, że żaden z jej graczy nie strzelił w tym sezonie więcej niż… jednego gola! W ataku zagra najpewniej Cezary Demianiuk, ale trudno uważać go za snajpera, skoro nawet w II lidze nie był w stanie regularnie trafiać do siatki.
Zdobywanie bramek jest niestety problemem również w Widzewie. W trzech ostatnich spotkaniach łodzianie tylko raz wpisali się na listę strzelców, w dodatku zrobił to lewy obrońca Filip Becht. We wtorek świetnych szans nie wykorzystali Mateusz Michalski oraz Dominik Kun, ale jest nadzieja, że jutro pod tym pod tym względem będzie dużo lepiej. Wszystko wskazuje na to, że od pierwszej minuty na boisku zobaczymy Marcina Robaka! Snajper wrócił do gry w drugiej połowie starcia z GKS i choć nie zachwycił, to trudno było tego od niego oczekiwać po blisko miesiącu rozbratu z futbolem. Obecność napastnika bardzo korzystnie wpłynęła jednak na podstawę jego kolegów z zespołu. Zdrowy jest także Karol Czubak, choć on znajdzie się maksymalnie na ławce rezerwowych.
Robak powinien więc stworzyć formację ataku z Merveillem Fundambu, który – choć ostatnio spisuje się trochę poniżej oczekiwań – w każdej chwili może zaskoczyć przeciwnika nieszablonowym zagraniem. Dzięki takiemu rozwiązaniu, na skrzydło wrócić będzie mógł Mateusz Michalski, któremu gra z przodu ewidentnie nie służy. Na drugim boku pomocy ustawiony powinien zostać Kun, chociaż nie zdziwimy się, jeżeli trener Dobi postanowi sięgnąć po… Henrika Ojamę! Estończyk dał ostatnio całkiem niezłą zmianę, a ustawienie drużyny podczas treningów może sugerować, że teraz wróci nawet do pierwszego składu. Mimo wszystko, w naszej przewidywanej jedenastce stawiamy na Kuna.
Zmian spodziewamy się również w środku pola. Do pełnej dyspozycji wrócił Mateusz Możdżeń, co może skutkować tym, że wróci również do wyjściowego zestawienia. Tylko kogo w nim zastąpi? Najbardziej oczywiste byłoby posadzenie na ławce Bartłomieja Poczobuta i postawienie na zgrany duet Możdżenia z Patrykiem Muchą. Były gracz Górnika Polkowice w dwóch ostatnich meczach nie imponował jednak formą, z kolei Poczobut zarówno przeciwko Miedzi Legnica, jak i GKS był jednym z najlepszych piłkarzy na placu. Trudno znaleźć zatem podstawy, by odsunąć go od składu. Raczej tak się nie stanie, a do rezerwy powędruje jego młodszy kolega. Oczywiście, o ile zdobywca słynnej bramki przeciwko Manchesterowi City faktycznie znajdzie się w jedenastce.
A co z defensywą? Choć wielu kibiców domaga się odsunięcia od gry Miłosza Mleczko, to wypożyczony z Lecha Poznań golkiper raczej zachowa miejsce między słupkami, zwłaszcza że niewielkiego urazu doznał ostatnio Konrad Reszka, a Wojciech Pawłowski trenuje z całym zespołem od kilku dni. Korekty mogą jednak zajść na innych pozycjach. Choć trudno się o cokolwiek przyczepić do Michała Grudniewskiego, to na środek obrony wróci raczej Krystian Nowak, z kolei rolę młodzieżowca przejmie od Roberta Prochownika wspomniany wcześniej Becht. Wychowanek łódzkiego klubu może dać więcej opcji z przodu, bo prawonożny Patryk Stępiński kompletnie nie był w stanie tego robić.
Jakiego spotkania możemy się jutro spodziewać? Biorąc pod uwagę zarówno historię ostatnich pojedynków, jak i indolencję strzelecką obu drużyn, raczej niezbyt obfitego w bramki. Chcielibyśmy jednak wierzyć, że niemoc łodzian w końcu zostanie przełamana, w tym pomoże obecność na murawie przede wszystkim Robaka, a być może również, oczywiście w późniejszej fazie gry, Czubaka. Zwycięstwo w starciu beniaminków I ligi będzie niezwykle potrzebne, nie tylko po to, by polepszyć sytuację w tabeli przed finiszem rundy wiosennej, ale również morale w drużynie, które po ostatnich wpadkach nie jest raczej najwyższe.
Mecz Widzewa Łódź z Resovią rozpocznie się o godzinie 12:40, a poprowadzi go niezbyt szczęśliwy dla czerwono-biało-czerwonych Dominik Sulikowski z Gdańska. Na trybunach „Serca Łodzi” zabraknie niestety kibiców, ale pojawi się na nich Redakcja WTM. Przeprowadzimy dla Was tradycyjną Relację LIVE, dzięki której będziecie mogli śledzić boiskowe wydarzenia. Starcie będzie transmitowane na antenie Polsatu Sport, przekaz radiowy zaoferują z kolei RadioWidzew.pl oraz Widzew.FM.
Walczyć WIDZEW walczyć! Pokazać że macie jednak takie coś co się zwie jajami! Powodzenia i jutro nie może być inaczej jak 3 pkt. WIDZEW my wierzymy.
Mleczko, Nowak, Kosakiewicz, Poczobut. To pograliśmy…
Mam nadzieje, ze Dobi pójdzie w końcu poprosił do glowy.
2:0, po zwycięstwo Widzew Łódź!
gratki :-)
Byle nie Mleczko :(
Będzie zwycięstwo!
Bełchatów wygrał z Arką w Gdyni, czyli może nie jest z nami tak źle ;). Przecież gdyby Michalski nie zachował się jak junior, gdyby Kun wcelował w bramkę, gdyby Robak wykorzystał swoją sytuację… moglibyśmy mówić o świetnym meczu naszych. Więcej wiary panowie, może w końcu się uda…
My od trzeciej ligi gdybamy. A niestety liczy się to co w sieci i w tabeli.
Słowo gdyby nie gra. Jest jak jest a czy będzie lepiej zobaczymy. Wygranie że słabą Resovią nie będzie wyczynem a koniecznością.
O swietnym meczu ? Chlopie co Ty pijesz w takcie ogladania tej kopaniny? Ogladalem ostatnio mecz łksu i to jest przepasc. Za 3 razy mniejszy budzet…
Gdyby było 3 – 0 pewno taka byłaby narracja większości opini. Oglądam Widzew od 40 lat i uwież mi, można grać dużo gorzej, dużo…
Czas na pierwsze zwycięstwo w listopadzie. Bo jak nie z Resovią, to z kim?:)
Przypadek Fundiego zaczyna przypominać przypadek Michaljevicia.
Koszykarki dają przykład.
Może styl gry jeszcze do poprawki ale wygrywają.
Już najwyższy czas aby piłkarze zaczęli wygrywać.
Skoro nie ma zwycięstw i nie ma stylu. To przynajmniej tak jak koszykarki. Niech wygrywają nawet skromnym 1-0.
Ave Widzew