Futsal: Widzew przegrywa po emocjonującym meczu
1 listopada 2020, 17:20 | Autor: KamilKto zdecydował się obejrzeć dzisiejszy mecz grupy północnej I ligi futsalu pomiędzy Widzewem Łódź a FC10 Zgierz, na pewno tego nie żałuje! Zawody były bardzo wyrównane i przyniosły mnóstwo emocji, a wynik ważył się do samego końca. Niestety, ostatecznie to goście mogli cieszyć się ze zwycięstwa 3:1.
Od początku spotkanie było otwarte. Pierwszą okazję mieli przybysze ze Zgierza, ale strzał jednego z nich z linii bramkowej wybił obrońca łodzian. W odpowiedzi, po dobrze rozegranym rzucie wolnym, uderzać próbował debiutujący w czerwono-biało-czerwonych barwach Tiago Ferreira, lecz na posterunku był golkiper gości. Mateusz Komorowski był też górą w starciu z Janem Dudkiem. Wynik otworzyli niestety zawodnicy FC10, a konkretnie Wojciech Banaszczyk, który w 7. minucie z bliska pokonał Dariusza Słowińskiego.
Widzewiacy starali się szybko doprowadzić do wyrównania, ale dobrze spisująca się defensywa przyjezdnych nie ułatwiała im tego zadania. Z dystansu próbowali Michał Bondarenko i ponownie Dudek, lecz nie znaleźli szczęścia. Ten drugi sfaulował za to jednego ze zgierzan tuż przed polem karnym, a strzał z rzutu wolnego tylko cudem nie wpadł do bramki Słowińskiego. Zawody się też bardzo zaostrzyły – żadna ze stron nie zamierzała odpuszczać, co poskutkowało sporą liczbą fauli.
W 16. minucie goście przewinili po raz szósty w pierwszej połowie, skutkiem czego arbiter podyktował przedłużony rzut karny. Do piłki podszedł Dudek, ale przegrał pojedynek z dobrze spisującym się tego dnia Komorowskim. W końcówce widzewiacy wyprowadzili jeszcze dwa groźne kontrataki, które powstrzymali obrońcy FC10. Tuż przed końcową syreną zgierzanie mogli też podwyższyć prowadzenie, na szczęście skutecznie interweniował Słowiński. Do przerwy na tablicy wyników widniał zatem rezultat 0:1.
Druga połowa rozpoczęła się od zawziętych ataków Widzewa. Niestety, bardzo szybko zostały one storpedowane, bo za protesty przeciwko jednej z decyzji słabo spisujących się sędziów drugą żółtą kartkę obejrzał Dudek. Zawodnik musiał udać się do szatni, a jego koledzy przez dwie minuty musieli radzić sobie w osłabieniu. Dzięki dobrej grze w obronie, przetrwali na szczęście ten okres i znów mogli skupić się na odrabianiu strat.
Dwie niezłe okazje mieli Norbert Błaszczyk i Wojciech Łasak, ale obaj spudłowali. Chwilę później ten pierwszy znalazł się też w sytuacji sam na sam, lecz w ostatniej chwili obrońca uniemożliwił mu zdobycie bramki. Kolejną szansę miał także Łasak, jednak choć w efektowny sposób minął rywala, to zatrzymał się na stojącym między słupkami Komorowskim, tak samo jak w jednej z następnych akcji. W międzyczasie, Rafałowi Niewiadomskiemu nie udało się zaskoczyć Słowińskiego z rzutu wolnego.
Napór gospodarzy w końcu przyniósł jednak efekt! W 33. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Błaszczyk, a piłka, po rykoszecie od jednego z obrońców, wreszcie wpadła do siatki zgierzan! Zdobywca bramki mógł błyskawicznie podwoić swój dorobek, jednak zamiast podawać do lepiej ustawionego Ferreiry chciał kończyć akcję samemu i stracił futbolówkę. Po chwili Błaszczyk nie wykorzystał też sytuacji sam na sam, co kilkanaście sekund później się zemściło, bo prowadzenie dla FC10 odzyskał Niewiadomski.
Podopieczni Marcina Stanisławskiego mieli pięć minut na kolejne odrobienie strat, ale zamiast tego stracili trzeciego gola. Najpierw Krzysztof Baszczyński nie wykorzystał co prawda przedłużonego rzutu karnego, ale kilka sekund później dopadł do piłki i tym razem definitywnie skierował ją do siatki. To definitywnie zamknęło te zawody. Widzew przegrał 1:3, choć widowisko z całą pewnością mogło się wszystkim podobać. Kolejna szansa na zwycięstwo dokładnie za tydzień, gdy łodzianie zmierzą się na wyjeździe z TAF Toruń.
Widzew Łódź – FC10 Zgierz 1:3 (0:1)
33′ N. Błaszczyk – 7′ Banaszczyk, 35′ Niewiadomski, 38′ Baszczyński
Widzew:
Słowiński – Dudek, Stanisławski, Ferreira, Łasak
Rezerwowi: Dachina – Mąkosza, N. Błaszczyk, Konewka, Bondarenko, Majerz, Olszewski
FC10:
Komorowski – Karasiński, Banaszczyk, A. Błaszczyk, Niewiadomski
Rezerwowi: Kaźmierski, Amsolik – Brzosko, Werner, Kasierski, K. Gil, Pomykała, M. Gil, Baszczyński
Żółte kartki: Dudek, Stanisławski – Komorowski, Banaszczyk
Czerwona kartka: Dudek (23. minuta, za drugą żółtą)
Sędziowie: Paweł Gwiazda (Warszawa), Piotr Pałaszewski (Warszawa)