Z. Boniek: „Jestem za tym, żeby grać”
28 października 2020, 08:45 | Autor: KamilTylko trzynastu zawodników trenuje od poniedziałku z Widzewem. Pomimo tak małej liczby piłkarzy, wszystko wskazuje na to, że za sześć dni łodzianie będą musieli zagrać z GKS Bełchatów. We wtorek na antenie RadioWidzew.pl na ten, a także inne tematy związane z koronawirusem, wypowiadał się Zbigniew Boniek.
Wczoraj pojawiły się głosy, że w najbliższy poniedziałek wszystkie rozgrywki piłkarskie zostaną zawieszone. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej nie potwierdził jednak tych rewelacji. „Ja nic na ten temat nie wiem. Mieliśmy już jeden lockdown i nie tylko nie zatrzymał on koronawirusa, wręcz przeciwnie – teraz mamy drugą falę. Według mnie taki lockdown wyniszczyłby polski sport, wielu trudno byłoby się po nim podnieść. Poza tym nie widzę takiej potrzeby, bo jeżeli na boisko wychodzi po jedenastu zdrowych zawodników, to żadnego ryzyka nie ma. Mamy potrzebę dużej dyscypliny społecznej, ale lockdown nie jest wyjściem. Mam nadzieję, że do niego nie dojdzie” – skomentował medialne plotki „Zibi”.
Wielu zastanawia się, dlaczego kluby Ekstraklasy mogą rozgrywać mecze nawet pomimo wykrytych przypadków koronawirusa wśród zawodników, a już w I lidze nie jest to możliwe. Co na ten temat sądzi Boniek? „Wszystko zależy od sanepidu oraz organów nadzorujących na terenie danego województwa. My mamy określony protokół, który powoduje, że zakażony zawodnik musi być izolowany, ale jeżeli inni przejdą badania i mają negatywne wyniki, to można grać. Sanepid jest jednak siłą wyższą, dlatego przygotujmy się, że odwoływanie meczów jest nieuniknione. Wiosną będziemy mieli czas, żeby je nadrobić. Lepiej przełożyć jedno spotkanie niż ryzykować zdrowie” – przyznał szef PZPN.
Czy zdaniem byłego reprezentanta Polski Widzew powinien zagrać z GKS Bełchatów w okrojonym składzie? „Nie chcę podejmować żadnych decyzji, bo od tego są odpowiedni ludzie. Nikt nikomu nie będzie kazał grać za karę, ale musimy zdawać sobie sprawę, że jeżeli pozostali są w treningu, to powinniśmy grać. Cracovia też miała kilku chorych i nikt tam nie płakał. Żyjemy w takich czasach, że musimy grać. Czy jeżeli w klubie byłoby sześciu chorych na grypę, to mielibyśmy przełożyć mecz? Trzeba wytrzymać ciśnienie oraz szukać rozwiązań. Do spotkania z GKS jest jeszcze tydzień. Zobaczymy, jak to będzie, ja jestem jednak za tym, żeby grać, a nie szukać dziury w całym” – dodał na zakończenie Boniek.
Jak będzie po ośmiu zdrowych w obu drużynach to też można grać, tylko czy to jeszcze będzie piłka nożna?
Może wtedy w końcu szanse dostaną młodzi
Trzeba zgłosić do rozgrywek chłopaków z rezerw. Na pewno będą walczyć. Co z kontuzją Czubaka?
Da się z tej trzynastki zestawić sensowny skład na mecz?
Raczej słabo na bramce zostaje tylko reszka żadnego rezerwowego bramkarza musiał by wkosczyc jakiś z młodszych do tego żadnego napastnika
Nie wiemy, kto trenuje, kto jest zakażony, nic nie wiemy. A skład sensowny? Nie ma takowego, bo Kita i Czubak kontuzjowani, a pozostali są po prostu słabi. A jeśli zagrają rezerwowi to będą grali słabsi od tych słabych z podstawowego składu.
Jestem „za”, a nawet „przeciw”.:)
czyli Boniek tez twierdzi że to grypa?!
tak tylko bezobjawowa
czytanie ze zrozumieniem, to umiejętność nabyta w szkole podstawowej
Czytanie ze zrozumieniem boli? Nigdzie tak nie powiedział.
Niech sobie grają. Niedługo tramparze do lat 10 będą kopać piłke w Pucharze Polski, bo testy ich nie dotyczą. Panie Boniek nikt nie panuje nad zaistniałą sytuacją z pandemią Coronawirusem, a Pan to juz kompletnie sobie nie radzi. Proponuje rozegrać PP w styczniu na Hali albo w lutym na sztucznym lodowisku. Przynajmniej będzie kupa śmiechu.
Korona wirus to jest kupa smiechu…
Ważne żeby było 13 wojowników! Jeżeli są w tym klubie i są zawodnikami Widzewa to mają udowodnić swoją przydatność i pokazać charakter na boisku. Jest WIDZEWIAKIEM i niech to pokaże w 100 % zaangażowaniu na meczu.
Spójrzcie na to z innej strony. W tym sezonie nie mamy szans na awans. I paradoksalnie chyba nawet tego awansu byśmy nie chcieli (przynajmniej ja bym nie chciał bo skończyłby się blamażem jak ŁKSu w ekstraklasowym epizodzie w tamtym sezonie). I faktem jest, że nie wiemy kto jest zarażony i nie wiemy kto mógłby z BOTami zagrać i czy skład miałby szansę o coś powalczyć. Ale z drugiej strony… kiedy ludzie mają się wykazać jak nie teraz? Kiedy mają złapać doświadczenie? Kiedy mogą udowodnić, że można na nich liczyć? Wiemy, że hipotetycznie jeden z bramkarzy jest zdrowy. Może to być… Czytaj więcej »
Popieram. I tak ten sezon miał być przejściowym. Dajmy pograć młodym. Lech daje i dobrze na tym wychodzi
To jeśli zdrowi piłkarze, nawet w okrojonym składzie mogą grać, to dlaczego zdrowi kibice nie mogą wejść na trybuny, choćby w tych 25 %.
Może dlatego , że skoro piłkarz jest zdrowy to znaczy , że jest po aktualnych testach, a kibic zdrowy może być podobno bezobjawowy i kogo się u nas testuje wśród społeczeństwa…. TYLKO OBJAWOWYCH
Nie tylko, wiele osób wykonuje testy np. w związku z wykonywaną pracą lub po prostu dla bezpieczeństwa własnego i osób z otoczenia.
„Ja nic na ten temat nie wiem. Mieliśmy już jeden lockdown i nie tylko nie zatrzymał on koronawirusa, wręcz przeciwnie – teraz mamy drugą falę. Według mnie taki lockdown wyniszczyłby polski sport, wielu trudno byłoby się po nim podnieść. Poza tym nie widzę takiej potrzeby,,
,,Sanepid jest jednak siłą wyższą, dlatego przygotujmy się, że odwoływanie meczów jest nieuniknione. Wiosną będziemy mieli czas, żeby je nadrobić. Lepiej przełożyć jedno spotkanie niż ryzykować zdrowie” – przyznał szef PZPN.
Rozdwojenie jaźni, czy mowa trawa?
Jak będą grali to zobaczymy czy rezerwy się nadają na grę i też powinni dodać młodych z drugiej drużyny
Bełchatów to nie jest potęga
Może Widzew wygra ale powinien zagrać wreszcie Prochownik
Przecież nie wiemy czy Prochownik nie jest zarażony.
Co się tak o to zdrowie boicie? Przecież to jest bezobjawowe. Mimo epidemii śmiertelność w Polsce nie wzrosła, a jeśli już to cierpią ludzie którzy nie mogą być przyjęci do szpitala, przez fanaberie rządu. Ciekawe czy gdyby codzień na pasku w telewizji nie pokazywali ilu jest zarażonych to ten wirus był by jednym wielu. Postawmy sobie pytanie czy warto ruinować wszystko dla złudnego poczucia bezpieczeństwa? Przecież kryzys który za tym idzie zmyje nas wszystkich jak pionki.
jak chociaż jeden zawodnik wyjeżdża na kadrę to przekładają mecz i jest ok
Jak można traktować poważnie gościa, który mówi, że druga fala to wina lockdownu?
Wszystkim niedowiarka i niedouka proponuje zajrzec na strone https://www.worldometers.info/coronavirus/
i zobaczyc jak to aktunie wyglada na calym swiecie. Skoro tak zaawansowane gospodarczo I technologicznie Niemcy, zamykaja sie przy wiele nizszym wskazniku zachorowan to jednak cos to chyba oznacza! Naprawde czasami uzyc mozgu nie oznacza to ze bedzie bolalo.