Tylko jedna drużyna z kompletem rozegranych meczów
26 października 2020, 10:55 | Autor: KamilKoronawirus paraliżuje rozgrywki I ligi. O ile w Ekstraklasie udaje się grać bez większych problemów, to już na jej zapleczu sytuacja wygląda coraz gorzej. W minionej kolejce do skutku doszły zaledwie… dwa spotkania, w związku z czym komplet meczów ma na swoim koncie już tylko jedna drużyna.
Sprawa jest o tyle zastanawiająca, że na najwyższym szczeblu również zdarzają się przypadki zakażeń SARS-CoV-2. Mało tego, do wczorajszego wyjazdowego starcia z Lechem Poznań, Cracovia przystąpiła, mając w swoich szeregach… dziewięciu przebywających na izolacji zawodników. Podobnie było w innych klubach, ale żadnego z nich sanepid nie skierował na przymusową kwarantannę dla całego zespołu, tak jak ma to miejsce w I lidze.
Trudno znaleźć logiczne argumenty, skąd taka różnica w postępowaniu dla obu klas rozgrywkowych. „Każdy lokalny oddział sanepidu działa w sposób niezależny. W kontekście rozmów bardzo ważne jest prawidłowe udokumentowanie poczynionych działań mających na celu nierozprzestrzenianie się wirusa w danym klubie. Tutaj kłania się cały protokół medyczny opracowany przez Komisję Medyczną PZPN. Dodatkowo można wnosić o skrócenie kwarantanny z 10 do 7 dni. Sanepid uzależnia zgodę od możliwości wykonania badań przez klub” – próbował tłumaczyć w niedawnej rozmowie z portalem „Weszło!” prezes Pierwszej Ligi Piłkarskiej, Marcin Janicki.
Tak czy inaczej, na razie zmagania na zapleczu Ekstraklasy zostały bardzo mocno zakłócone. W trakcie dziesięciu zaplanowanych kolejek, dziesięć razy na boisku pojawiła się tylko Miedź Legnica. Osiem drużyn, wśród których jest Widzew Łódź, ma po jednym spotkaniu zaległym, a kolejnych dziewięć – po dwa. W najgorszej sytuacji był jeszcze niedawno Górnik Łęczna, ale odrobił część zaległości i dobił do reszty stawki.
Na ten moment zaległych jest trzynaście meczów – jeden z siódmej serii gier, trzy z ósmej, dwa z dziewiątej oraz aż siedem z dziesiątej. Niewielka ich liczba powinna zostać odrobiona w tym tygodniu – na środę przewidziane jest starcie Radomiaka Radom z GKS Tychy, a na piątek Chrobrego Głogów z Odrą Opole i Górnika z Puszczą Niepołomice. Dat pozostałych, w tym pojedynku Widzewa z GKS Bełchatów, na razie nie znamy. Wiemy jedynie, że terminarz robi się coraz ciaśniejszy…
Dobra niech już trenują i wygrywają. Najbardziej z ległą.
Zwycięstwo nad ległą ( oby było ) nie zapewni Nam ani awansu, ani tym bardziej nie uchroni od spadku.
O spadek się nie martw. Jastrzębie z Sandecją będzie walczyć o spadek.
Patrząc na tabelę to czołówka już nam odjechała. Trzeba robić swoje. Każdy mecz o 3 pkt. A na koniec rundy zerknieny na tabelę. Jedno jest raczej pewne spaść nie spadniemy.a czas pokaże gdzie wylądujemy na koniec. Z drugiej strony covidowy sezon może zachwiać forma nie jednej drużyny. Histora Widzewa zna nie takie przypadki.