Mikulić rozpoczął kolejny etap rehabilitacji. Co z Kitą?
13 października 2020, 08:30 | Autor: KamilRozegrany na początku września sparing z Rakowem Częstochowa zakończył się fatalnie dla Petara Mikulicia. Chorwat doznał w jego trakcie urazu więzadeł krzyżowych przednich, przez który pauzować będzie musiał ponad pół roku. Właśnie rozpoczął się kolejny etap jego rehabilitacji.
Kilka tygodni temu lewy obrońca przeszedł w Łodzi zabieg, ale w minioną niedzielę opuścił Polskę i udał się do Belgradu – informuje oficjalna witryna widzew.com. Będzie tam pracował pod okiem dobrze znanego sobie specjalisty, choć oczywiście pozostanie w stałym kontakcie z klubowym lekarzem Radosławem Grabowskim. W stolicy Serbii planowo powinien spędzić około dwóch miesięcy.
Mikulić zapewnia, że cały ten czas poświęci na ciężką pracę, która ma mu pozwolić wrócić na boisko jak najszybciej. „Przez najbliższe dwa miesiące, które spędzę w Serbii, planuję skupić się tylko na pracy. Cały mój dzień będzie podporządkowany intensywnej rehabilitacji. W tym czasie nie będzie się liczyć absolutnie nic innego” – zapewnia Chorwat. Do pełni zdrowia piłkarz wróci najprawdopodobniej w okolicach początku rundy wiosennej.
Wcześniej do dyspozycji sztabu szkoleniowego Widzewa powinien być Przemysław Kita. Temat napastnika wywołuje bardzo duże poruszenie wśród kibiców, którzy nie mogą doczekać się jego powrotu do gry. Jeszcze w sierpniu wydawało się, że wszystko jest ku temu na dobrej drodze. 26-latek trenował w coraz większym wymiarze z całą drużyną, zaczął też zajęcia z piłkami. Pozwalały na to wyniki badań oraz postępy w rehabilitacji.
Niestety, w miarę wzrostu intensywności treningów, piłkarz ponownie zaczął odczuwać dolegliwości w kontuzjowanym kolanie, o czym sam mówił pod koniec września w rozmowie z „Wyborczą”. Z tego powodu podjęto decyzję o cofnięciu się o jeden krok i ponownym wykonywaniu przede wszystkim pracy siłowej. Obecnie Kita skupia się właśnie na tym. Wszystko po to, by jeszcze bardziej wzmocnić operowaną nogę. Dopiero później podjęta zostanie kolejna próba wznowienia ćwiczeń typowo piłkarskich.
Kiedy zatem jeden z najlepszych zawodników Widzewa w poprzednim sezonie będzie mógł zacząć trenować z całym zespołem oraz być przymierzanym do powrotu na boisko? W klubie nie chcą deklarować konkretnego terminu, by nie nakładać na napastnika niepotrzebnej presji. W kuluarach słychać, że przy dobrych wiatrach może stać się to jeszcze pod koniec rundy jesiennej, ale nie można wykluczyć, że będzie to dopiero na początku zimowych przygotowań. Na pewno nie warto się spieszyć, czego wszyscy są świadomi.
Przypomnijmy, że Kita został kontuzjowany podczas lutowego sparingu z KKS Kalisz. Uraz był niezwykle groźny, bo widzewiak nie tylko zerwał więzadło krzyżowe, lecz również naderwał więzadło poboczne i doznał kilku innych drobnych obrażeń. Pozostaje więc trzymać kciuki, by po pełnym powrocie do zdrowia wychowanek Włókniarza Pabianice znów zaczął czarować kibiców łodzian świetną grą, tak jak robił to wcześniej. Tego mu z całego serca życzymy!
Niestety ale powrot Kity do formy ktora nas kibicow bedzie radowala wydaje sie nie mozliwa. Po 1 bardzo dlugo nie gra. Po 2 pamietacie jak wygladalo Marek C po kintyzji?!? cien zawodnik a z przed kontuzji. Po 3.uraz psychiczny ktory bedzie mial bedzie go blokowal. Powodzenia Przemek. Obym sie mylil
Marek Citko nie doszedł nigdy do pełnej sprawności dzięki lekarzom, którzy spaprali jego operację. Marek mówił o tym wielokrotnie.
Nie porównuj zarwania Achillesa z ACL. To zupełnie inne urazy , metody leczenia i rokowania powrotu do pełnej dyspozycji- niestety wszędzie na świecie do dziś , nie tylko w Polsce i to 20 lat temu.,W przypadku Marka , po operacji na półwyspie skandynawskim ( celowo nie podaję kraju) wytworzyły się zrosty ( to nie skutek błędów lekarzy). Kolejne zabiegi w okolicy Achillesa zawsze obarczone są większym ryzykiem niskiej skuteczności. Po tych przejściach , to sukcesem było to, że wogóle mógł biegać.
Nawet jeśli pokona psychikę, strach i fizyczność, to formę pewnie złapię dopiero pod koniec tego sezonu. I to jeśli w zimę zaliczy pełne przygotowanie do rundy. Myślę, że to wariant optymistyczny.
Życzę zdrowia, i spokojne powrotu na boisko. Lepiej mieć Przemka na 60%-80% formy przez całą rundę niż wcale.
wszystko zalezy po 1 od fachowosci lekarzy nie tak jak w przypadku Marka no i duzo od samego pilkarza Milik mial oba kolana robione i sie chlopak pozbieral
Podobnie jak Mirek Szymkowiak , Zbyszek Czajkowski( ciekawe ilu z Nas Go pamięta ) u Nas.
Są jeszcze kibice którzy pamiętają Zbyszka pamiętam WidzeW z 95r z LM Zbyszek grał u nas jeżeli się nie pomylę sezon 98 99 Pozdrawiam
Przemek wracaj do zdrowia.
Po co pod koniec rundy jesiennej, czy Wy wszyscy jesteście nienormalni w klubie? Niech Przemek spokojnie zacznie w styczniu!
Ty potrafisz czytać ze zrozumieniem?
Pod koniec rundy, przewidują powrót na boisko, ale nie do gry a do zajęć z piłką. W tej rundzie wystawienie go do gry było by głupotą nawet jakby nagle wszystko szło bez problemu. Zresztą koniec rundy jesiennej ma miejsce za 2 miesiące wiec za półtorej miesiąca moze zacznie trenngi z druzyną
Półtora miesiąca
Kitę to diabeł ogonem nakrył niestety…
Przemek wróć czeka Łódź !!!
Nie mówię teraz o polskich zawodnikach jak Kita czy Nowak ale nasze zagraniczne zaciągi często w okresie przygotowawczym czy pierwszych meczach padają na ciężkie kontuzje. Wygląda tak jakby menago szukał ciepłej przystani na rekonwalescencję. W klubie macierzystym już wiedzą że zaraz ostatnie włókno peknie i otwarcie mówią ”chłopie szukaj klubu” Wpada taki do nas, jakoś te testy przechodzi, jedzie na zastrzykach/blokadzie i potem puffff pada w meczu i okazuje się że w organizmie demolka. Pensja jest, super opieka zdrowotna za free również. Naprawi się i może leciec dalej. Co więcej klub go odpali przed czasem i dostanie super odprawę! No… Czytaj więcej »
Im dłużej Kita nie gra, tym bardziej kreuje się Go na zbawcę Widzewa, wręcz czarodzieja, który sprawi, że będziemy grali jak z nut. A na razie nawet nie wiadomo kiedy wróci i jak będzie sobie radził po ciężkiej kontuzji.
Mam nadzieję, że sztab wraz z lekarzami podejmie słuszną decyzję co do powrotu Przemka. Cierpliwość jest wskazana. Dokładnie takie same urazy miał Miro Szymkowiak. Owszem, Przemek w formie zawsze dawał dużo jakości ale nie będzie zbawcą. Nie wygra sam meczu. Potrzebujemy jakości w środku pola. Zawodnika, który umie regulować tempo gry i potrafi grać do przodu bo przecinaków mamy. Spokoju z tyłu. Tanżyna na przemian z Nowakiem niestety mylą się i te pomyłki są dość kosztowne. Mleczko złapie to co ma złapać ale nie potrafi wybronić Nam meczu. Fundambu – pisałem o tym jakiś czas temu. Niech pokaże przez 2,3… Czytaj więcej »
Nie tylko Przemkowi, ale Petarowi trzeba życzyć powrotu do zdrowia. Mam nadzieję, że wróci po kontuzji silniejszy i zmieni naszą opinię o nim, jaką wyrobiliśmy sobie po meczu z Radomiakiem.
A ja Wam z przykrością napiszę,że już mamy po zawodniku.
Nie jestem lekarzem i nie znam się na tym ,ale wierzę w tego chłopaka i że wróci do pełnej sprawności