Piłkarze Widzewa w świetle suchych liczb – defensywa

5 czerwca 2014, 08:30 | Autor:

Śląsk_Widzew

Zakończony sezon Ekstraklasy przyniósł niestety Widzewowi spadek z najwyższej klasy rozgrywkowej. Wpływ miało na to oczywiście wiele czynników, tym bezpośrednim bez wątpienia była jakość piłkarzy, ich błędy i słabości. Trafna ocena tego, kto był w minionym sezonie był najsłabszym ogniwem zespołu, a kto w stosunkowo mniejszym stopniu ponosi winę za spadek, pozwoliłaby być może lepiej ocenić potencjał graczy. Temu służy niniejsze podsumowanie. Na początek defensywa.

 W licznych wypowiedziach kibiców, dziennikarzy, komentatorów ligowych znaleźć można było różnych winnych niepowodzeniu, a wypowiedzi niekiedy się wykluczały. Zainspirowany moimi własnymi, acz niespodziewanymi także dla mnie prostymi wyliczeniami statystycznymi, postanowiłem rozwinąć ten temat i nie poddając się emocjom sprawdzić, co o postawie poszczególnych zawodników Widzewa w minionym sezonie mówią po prostu liczby. Na pierwszy rzut idzie defensywa, w której wyodrębniłem trzy pozycje – bramkarz, stoperzy i obrońcy boczni.  

Analiza przeprowadzona została według następujących reguł:

– uwzględnia dwa podstawowe elementy oceny gracza  – liczbę średnio traconych bramek podczas jego występów na boisku oraz liczbę średnio zdobywanych przez Widzew punktów w meczach, w których zawodnik występował

– w analizie uwzględniałem tylko grę każdego z zawodników na konkretnej pozycji – jeśli ten sam obrońca występował i na pozycji stopera, i na bocznej obronie, czas gry na każdej z tych pozycji potraktowany został oddzielnie, we właściwej części analizy.

– średnia liczba traconych bramek jest ilorazem liczby bramek straconych przez Widzew podczas gry zawodnika  na danej pozycji i liczby minut spędzonych przez gracza na tej pozycji w trakcie sezonu. Wynik pomnożony został przez 90, by wyznaczyć średnią liczbę bramek traconą na 90 minut.

– w przypadku otrzymania przez zawodnika czerwonej kartki, na jego konto zaliczane są wszystkie bramki tracone do końca meczu (bo wynikają w jakimś stopniu z tej czerwonej kartki), do czasu gry zawodnika zalicza się natomiast w takim wypadku rzeczywisty czas występu gracza w meczu. Bramki tracone po czerwone kartce zaliczane są także na konto zawodnika zastępującego wyrzuconego piłkarza na jego pozycji

– średnia punktów na mecz jest ilorazem sumy punktów zdobytych w meczach w których zawodnik występował na danej pozycji, ważonych przez udział minutowy każdego gracza w danym meczu i sumy liczby minut spędzonych przez gracza na tej pozycji w sezonie, przy czym wynik analogicznie na koniec jest pomnożony przez 90 (czyli jeśli zawodnik grałby w sezonie tylko w jednym meczu przez 30 minut i mecz byłby wygrany – dostałby 30/90*3 pkt = 1 pkt, ale że grał tylko 30 minut, to średnia na mecz wyniosłaby więc (1pkt/30)*90=3 pkt. Gdyby oprócz tego jednak wystąpił w całym meczu zremisowanym, średnia nie byłaby (1+3)/2=2 pkt tylko Liczba punktów 2 (1 pkt z pierwszego meczu i cały 1 pkt z meczu zremisowanego, bo grał pełne 90 minut). Liczba minut na boisku 120.Wynik (2/120)*90=1,5 pkt)

– w sezonie Widzew grał na ogół dwójką stoperów i dwójką bocznych obrońców. Były jednakże mecze, w których Widzew grał 3 stoperami – nadal uwzględniałem w nich bocznych obrońców, choć mam świadomość, że w takich meczach obowiązki tych gracze są nieco bardziej nastawione na ofensywę.

– o ile wskazanie gracza na pozycji bramkarz nie budzi żadnych wątpliwości, na pozycji stopera niewielkie, to niekiedy były problemy z określeniem kto grał w danym fragmencie meczu na pozycji bocznego obrońcy, w szczególności po zmianach w trakcie meczu i w sytuacji, gdy np. Widzew musiał gonić wynik i trener dokonywał ofensywnych korekt. Przeanalizowałem składy Widzewa z całego sezonu, wysiliłem moją pamięć, przeanalizowałem relacje z meczów. Mam nadzieję, ze nie popełniłem błędów, jeśli już – to niewielkie. Ale oczywiście mogą takowe się zdarzyć i jeśli je wykryjecie – mam prośbę o informację. Na forum bądź tu w komentarzach

– mecz z Zagłębiem Lubin w ostatniej kolejce traktuję jako remis 3:3

Przechodząc do meritum – pora na podsumowanie linii defensywnej Widzewa w sezonie 2013/14:

BRAMKARZE

bramkarze1

 

Wyniki Macieja Krakowiaka można pominąć – zawodnik wystąpił łącznie zaledwie przez 172 minuty (choć co ciekawe – były to 3 mecze, w których Widzew nie zdobył ani jednego punktu). Dwaj pozostali bramkarze mieli przez całą rundę status pewniaka w bramce – Maciej Mielcarz jesienią, Patryk Wolański wiosną.  Statystyka w tym przypadku zdecydowanie zgadza się z odczuciami kibiców, dziennikarzy i wszystkich innych obserwatorów. Pożyteczniejszym zawodnikiem dla drużyny był Patryk Wolański – w czasie jego gry na bramce drużyna traciła średnio 1,38 gola na 90 minut (dla Mielcarza wskaźnik ten wynosi 1,99 gola na 90 minut), a w meczach tych Widzew zdobywał średnio 1 pkt (w przypadku Mielcarza 0,79 pkt).

Trzeba oczywiście pamiętać, że Mielcarz grał w meczach z rywalami przeciętnie nieco silniejszymi (średnia pozycja w końcowej tabeli ligi rywali Widzewa w meczach Mielcarza to 8,3, w przypadku Wolańskiego 9,9). Dla urealnienia siły rywali obliczyłem średnią punktów na mecz ważąc zdobywane przez zespół punkty przez siłę rywala określaną jako liczbę punktów, jaką ten rywal zdobył przez cały sezon przez średnią liczbę punktów zdobywaną przez zespół ekstraklasy. Czyli ew. punkt z Legią w tej statystyce daje 1,59 pkt do obliczeń, punkt z Zawiszą 0,90, a punkt z Zagłębiem 0,59 punktów do obliczeń. Przy takich założeniach średnia liczba punktów w meczach Macieja Mielcarza to 0,74 pkt, a w meczach Patryka Wolańskiego 0,90 pkt.

ŚRODKOWI OBROŃCY

obroncy

 

W przypadku środkowych obrońców zawodnikiem o najlepszych wynikach statystyk został niespodziewanie dla wielu Rafał Augustyniak. Wprawdzie pogorszył wyraźnie średnią traconych goli w stosunku do analizy, którą prezentowałem na forum, ostatnim meczem z Zagłębiem Lubin i spadł w klasyfikacji wszystkich graczy występujących dłużej niż 90 minut na drugie miejsce, ale nadal jego całościowa ocena musi być najwyższa. Poprawiła się za to znacząco (w stosunku do wyników prezentowanych przeze mnie na forum) średnia goli dla Marka Wasiluka – wcześniej nie uwzględniłem mu jednego z meczów na pozycji stopera. Trzeba jednak pamiętać, ze na pozycji ostatniego obrońcy Wasiluk grał łącznie krócej niż 4 pełne mecze, średnia ta jest więc oparta na małej próbce. Wśród zawodników grających dłużej wynik Augustyniaka jest zdecydowanie najlepszy (1,22 gola na 90 minut), drugi w klasyfikacji Krystian Nowak ma wynik 1,38 gola na 90 minut , trzeci Kevin Lafrance osiągnął rezultat 1,66 gola na 90 minut. Najsłabszy wśród graczy występujących częściej niż w kilku meczach jest w tej klasyfikacji Piotr Mroziński – w trakcie jego gry na stoperze zespół tracił średnio 2,17 gola na 90 minut.

Jeżeli jednak chodzi o zdobywane punkty przez drużynę – tu przewaga Augustyniaka jest już niekwestionowana i jeszcze wyraźniejsza – średnio drużyna z Rafałem w składzie zdobywała 1,37 pkt. W tej klasyfikacji na drugim miejscu znajduje się Kevin Lafrance – z reprezentantem Haiti na środku obrony Widzew zdobywał średnio 0,81 pkt na mecz. Najgorszy pod tym względem był za to Perez – z Hiszpanem w składzie Widzewiacy osiągali zaledwie 0,49 pkt na mecz (prawie trzykrotnie niższy wynik niż Augustyniaka)

O przewadze Augustyniaka świadczą także inne liczby. Musiał grać w podstawowym składzie, by drużyna nie straciła gola w meczu (3 razy w sezonie miała miejsce taka sytuacja – za każdym razem Augustyniak wychodził w podstawowej jedenastce). Widzew w sezonie wygrał 7 meczów – w 6 z nich Augustyniak wyszedł w podstawowej jedenastce. W pierwszym składzie zawodnik wychodził 18 razy i Widzew zdobył w tych meczach 23 pkt, gdy zaś Augustyniaka nie było w jedenastce, to w 19 meczach Widzew zdobył zaledwie 8 pkt!

I znów prawdą jest, że Augustyniak i Nowak grali w meczach z rywalami, którzy na koniec sezonu zajęli nieco niższa pozycję (odpowiednio 9,8 i 9.6), niż miało to miejsce w przypadku Lafrance’a (7,7), Pereza (8,2) czy Mrozińskiego (7,7). Uwzględniając jednak średnią punktów zdobytych w meczach skorygowaną przez siłę rywala (patrz ustęp o bramkarzach) liczby nadal przemawiają na korzyść Augustyniaka. Wskaźniki po modyfikacji pod kątem siły przeciwnika wyniosły: Augustyniak 1,23 pkt, Lafrance 0,78 pkt, Mroziński 0,74 pkt, Nowak 0,66 pkt, Perez 0,48 pkt.

BOCZNI OBROŃCY

boczni

 

Pominąłem grę na bocznej obronie takich zawodników jak Augustyniak, A.Visnakovs, Leimonas, Tomczyk – były to albo pojedyncze mecze, albo nawet tylko fragmenty meczów, w których dany zawodnik znalazł się na tej pozycji ze względu na bieżące potrzeby i taktykę.

Ta statystyka pokazuje, że pod względem liczby traconych bramek najlepsi byli Marcin Kikut i Yani Urdinov (obydwaj 1,07 gola na 90 minut) – w przypadku Macedończyka mamy jednak do czynienia z tak małą próbką, ze jest ona obciążona sporym ryzykiem błędu. Wśród graczy z większą liczbą meczów najlepsze wyniki osiągali Piotr Mroziński (sic!) – 1,24 gola na 90 minut i Marcin Kaczmarek1,42 gola na 90 minut, najgorsze zaś Bartkowski, Hajrapetian i Wasiluk (tu też mała próba) – wszyscy powyżej 2 goli na mecz.

Jeśli jednak popatrzymy na zdobywane punkty, wyniki będą dość znacząco odmienne. Wśród graczy z nieco większa liczbą meczów, stosunkowo pozytywnie zwracają na siebie uwagę wyniki Kikuta (1,21 pkt), Hajrapetiana (1,11 pkt) i Stępińskiego (1,03 pkt). Najgorzej w tej klasyfikacji na pozycji bocznego obrońcy wypadali Bartkowski i Kaczmarek, przeciętny wynik osiągnął Mroziński.

Ważąc punkty siłą rywala wynik Kikuta to 1,11 pkt, Hajrapetiana to 0,98 pkt, zaś Stępiński osiągnął rezultat 0,96 pkt. I znów trzeba zaznaczyć, że Marcin Kikut grał przeciwko stosunkowo najsłabszym rywalom (średnia pozycja 9,8), Bartkowski i Hajrapetian przeciwko najsilniejszym (odpowiednio 8,1 i 7,9)

Warto mieć na uwadze też, ze w tej klasyfikacji była dość duża rotacja – wielu zawodników ma niewiele rozegranych minut na tych pozycjach i tu może być nieco większa rola przypadku w otrzymanych wynikach z uwagi na dość niewielkie próbki podlegające ocenie.

PODSUMOWANIE

Oczywiście statystyki nie mogą stanowić o wszystkim. Od dawna wiadomo, że mogą być nieraz mocno mylące, że poddają się manipulacjom. Ich całkowite pomijanie to też jednak chyba droga donikąd. Ocena zawodników tylko na podstawie „wrażeń artystycznych” czy zapamiętanych pojedynczych dobrych lub złych momentów też może prowadzić na manowce.

Do stworzenia tych wyliczeń zmobilizowały mnie krańcowo złe oceny Rafała Augustyniaka w postach na forum, w dziennikarskich relacjach z meczu. Bez wątpienia popełniał błędy, niekiedy bardzo „widowiskowe”. Liczby jednak mówią o jego grze coś zupełnie innego – gdyby Widzew zdobywał średnio w całym sezonie tyle punktów, ile zdobywał w meczach z Augustyniakiem na środku obrony, zapewne by się utrzymał.

Gdzie leży źródło tej rozbieżności pomiędzy opiniami obserwatorów, a statystykami? Nie wiem.  Podejrzewam, że częściowo w tym, że zawodnik grał bardzo ambitnie, często chciał być wszędzie – przez większość czasu przynosiło to efekty lepsze niż gra innych graczy, jak pojawiał się błąd, był za to błędem grubym, łatwym do zapamiętania.

Tak czy owak – gdyby zaufać tylko tylko liczbom, defensywa Widzewa powinna wyglądać chyba następująco:

WolańskiKikut (Stępiński), Augustyniak, Lafrance (Nowak), Hajraptian (Kikut)

Wielu może się nie zgodzić z takim składem, przypominać niewątpliwe błędy wielu z tych zawodników itd. Przypominam, że nie należy liczb traktować jako wyroczni. Warto jednak nieraz nad tymi liczbami się zastanowić i pomyśleć, czy nasza ocena danego zawodnika nie jest właśnie nieco nietrafna…