Z. Przesmycki: „Karnego dla Śląska nie powinno być”

21 maja 2014, 11:45 | Autor:

Slask-Widzew

Wracamy jeszcze na moment do sytuacji z meczu Śląsk – Widzew, kiedy to sędzia Tomasz Musiał z Krakowa podyktował karnego za rzekome przewinienie Jonathana Pereza przy zagraniu piłki ręką.

Z reguły nie „odgrzewamy starych kotletów”, ale tym razem musimy to zrobić w związku z dzisiejszą wypowiedzią przewodniczącego Kolegium Sędziów, Zbigniewa Przesmyckiego, na łamach portalu SedziaPilkarski.pl. Stwierdził on mianowicie, że Przepisy Gry 2013/2014 wyraźnie mówią o tym, kiedy zagranie ręką kwalifikowane jest jako przewinienie.
Zagranie piłki ręką ma miejsce w sytuacji, gdy zawodnik rozmyślnie dotyka piłkę dłonią lub ramieniem. Przy ocenie zagrania piłki ręką sędzia musi wziąć pod uwagę:

  • Czy ma miejsce ruch ręki do piłki (a nie piłki do ręki),
  • Odległość przeciwnika od piłki (nieoczekiwane zagranie piłki),
  • Ułożenie rąk, które samo w sobie niekoniecznie stanowi o przewinieniu.

W oparciu o powyższe, oparte na Przepisach Gry zasady, w odniesieniu do omawianej sytuacji można stwierdzić, że:
– Ułożenie rąk zawodnika Widzewa wynikało z jego naturalnego podnoszenia się z murawy. Zawodnik ten upadł po swojej wcześniejszej interwencji i dążył on do jak najszybszego podniesienia się tak aby być gotowym do dalszego, ewentualnego, brania udziału w akcji. Tym samym ręce zawodnika Widzewa, w momencie obronnego zagrania piłki przez współpartnera znajdowały się w naturalnym położeniu.
– Zawodnik Widzewa brał udział w akcji i zagranie piłki przez jego współpartnera było dla niego „nieoczekiwanym zagraniem piłki”. O ile mógł spodziewać się, że jego współpartnerowi uda się odbić piłkę po strzale przeciwnika o tyle, po takim obronnym zagraniu, nie był przewidywalny kierunek poruszania się piłki;
– Biorąc pod uwagę prędkość poruszania się piłki odbitej przez współpartnera, odległość zawodnika Widzewa od miejsca jej odbicia, a także to, że trudno stwierdzić w którym momencie, podnosząc się, zauważył piłkę poruszającą się w jego kierunku, należy stwierdzić, że zawodnik ten nie był w stanie podjąć próby uniknięcia kontaktu jego ręki z piłką.

Końcowa konkluzja Zbigniewa Przesmyckiego: „Kontakt ręki zawodnika Widzewa z piłką nie powinien być uznany za rozmyślny co oznacza, że nie popełnił on przewinienia.”

O sytuacji tej wypowiedział się tuż po meczu Artur Skowronek, oburzenie było widoczne również u tych piłkarzy, którzy widzieli zaistniałą sytuację. Warto dodać, że sędzia tego spotkania od tamtej pory nie jest już arbitrem Ekstraklasy a Cracovia jest bliska utrzymania…