Franczyk o Red Wolves: „Kwestia czasu, aż ta nazwa wejdzie w krew”
31 maja 2020, 13:58 | Autor: KamilOd kilku miesięcy w Widzewie funkcjonuje sekcja sportów elektronicznych. Red Wolves mają już za sobą pierwsze sukcesy, ale wielu kibiców dziwi się, dlaczego w nazwie zespołu brak jest widzewskich elementów. Kwestię tę poruszył na antenie Radia Widzew koordynator „Wilków”, Michał Franczyk.
Gość piątkowych „Rozmów Totalnie Swobodnych” przyznał, że chciano uniknąć marginalizowania sekcji. Przywołał też przykład AS Romy. „Chcieliśmy uniknąć problemu, jaki występuje w wielu klubach, gdzie projekt e-sportowy to tylko dodatek, który trzeba mieć, bo takie są trendy. W Widzewie od samego początku podejście do tego tematu było bardzo poważne. Wyszliśmy z założenia, że jesteśmy w stanie stworzyć bardzo ciekawy projekt wzorowany na organizacji Fnatic, która połączyła się z AS Romą. Każdy, kto interesuje się e-sportem i piłką nożną od razu kojarzy te dwie marki” – stwierdził w rozmowie.
Franczyk wierzy, że z czasem nazwa Red Wolves zacznie być przez wszystkich kojarzona wyłącznie z Widzewem. „To jest proces długofalowy. W Romie musiało upłynąć kilka miesięcy, zanim to zaczęło być dostrzegane. My jesteśmy dopiero na początku drogi, mamy za sobą pierwsze tygodnie działań, które jednak przyniosły już sukcesy, dlatego widać, że nasza praca idzie w dobrym kierunku. Dla szerszego grona marka na razie nie jest rozpoznawalna, ale projekt nie jest czymś chwilowym, tylko zadaniem na lata. To kwestia czasu, aż ta nazwa wejdzie w krew” – powiedział na antenie Radia Widzew.
Koordynator sekcji dodał też, że nie chciał, by część kibiców zarzuciła „Wilkom” podczepianie się pod sukcesy piłkarzy. „Mam świadomość, że społeczność widzewska chciałaby, żeby wszystkie projekty promowane przez klub pod każdym aspektem nawiązywały do jego nazwy. My chcieliśmy od tego uciec, aby na samym początku nie zostało to źle odebrane przez starsze pokolenie, które Widzew kojarzy z sukcesami piłkarskimi. Chcieliśmy uniknąć głosów, że pod jedną nazwą sygnujemy takie osoby jak Zbigniew Boniek i jacyś młodzi e-sportowcy na początku swojej kariery. Uznaliśmy to za optymalne rozwiązanie” – wyjawił w wywiadzie.
Co ważne, Franczyk nie wykluczył, że w przyszłości nazwa Red Wolves będzie mogła zostać wzbogacona o człon związany z Widzewem. „Być może, gdy już będziemy bardziej rozpoznawalni, to spróbujemy przemycić Widzew do nazwy sekcji. Chcemy realizować swoje plany, ale temat na pewno będzie otwarty. Nie zamykamy swojej furtki i myślę, że za jakiś czas wrócimy do tej sprawy” – zdradził w „Rozmowach Totalnie Swobodnych”.
A skąd w ogóle pomysł na „Czerwone Wilki”? „Dlaczego Red, raczej nie muszę tłumaczyć. A Wilki? W moim odczuciu wilk to zwierzę, które charakteryzuje się agresywnością, potrafi walczyć o swoje, ma też jednak swoją dobrą stronę. To jest idealne odwzorowanie widzewskiego charakteru. My również z niego czerpiemy. Zawsze idziemy po swoje, zawsze do końca. Staramy się wpajać takie podejście naszym zawodnikom” – dodał Franczyk.
Całą rozmowę z Michałem Franczykiem w audycji „Rozmowy Totalnie Swobodne” na antenie Radia Widzew odsłuchać można TUTAJ.
Foto: widzew.com
Bzdury. Można zrobić cos tak, żeby było dobrze albo tak, żeby za kilka lat się komuś kojarzyło z Widzewem. Grono fanów będzie mikre, bo większość myśli, że to jakiś prywatny projekt graczy. Nie związany z Klubem.
Nie no bez jaj. Właśnie chodzi o to żeby promować nazwę Widzew i jeżeli jest taka możliwość to należy zmienić tą nazwę jak najszybciej. Fajnie, że są sukcesy oby tak dalej ale większość kibiców chciałaby nazwy ze słowem Widzew bo z tą obecną ciężko się utożsamiać.
Chryste jakie brednie. Dlaczego tak uparci są ci ludzie? Po pierwsze czy my jesteśmy w Anglii, czy Polacy to gęsi i swojego języka nie mają? Po drugie krytyka kibiców jest totalnie uzasadniona i bardzo jednomyślna dlatego brnięcie dalej w ABSURDALNE Red Wolves nosi znamiona jakiegoś chorego autorytaryzmu w klubie. Po trzecie przyznać się do błędu to nie słabość tylko akt oświecenia, więc schowajcie dumę w kieszeń i zmieńcie tę nazwę na coś Widzewskiego, coś Polskiego i przede wszystkim UNIKALNEGO. RED WOLVES brzmi tak ultra sztampowo i dziecinnie i globalistycznie że to jest niesłychane że to w ogóle przeszło. Ta nazwa… Czytaj więcej »
Ta charakterystyka wilka to mocno podbita wyobraźnią Pana koordynatora.
Wilki polują tak zaciekłe i nieustępliwie że zaledwie ~10% polowań kończy się sukcesem a najchetniej polują na bezbronne zwierzęta hodowlane.
Prawdziwym widzewiakiem świata zwierząt jest Ratel. Najbardziej nieustraszone zwierzę świata, które do walki stanie z kobrą królewska czy krokodylem i wyjdzie z tego zwycięsko. Tak jak Widzew stawał przed gigantami i wygrywał choć nikt by na to pieniędzy nie stawial. Ratel to synonim widzewskiego charakteru, wilk to mu co najwyżej może powyć do księżyca.
Ratel (Miodożer)
TAK!!!
To jest coś.
Powiedz po prostu ze trend w e-sporcie jest taki,zeby sie nazywac albo po angielsku albo dziwacznie i nazwa Widzew wam nie pasuje do tego.
O to to!
„”Przemycić Widzew do nazwy sekcji”
On tak poważnie powiedział?
To jak przeszkadza im nazwa Widzew, to niech sobie ten projekt robią z dała od klubu.
bez sensu. Albo to sa jakies czerwone wilki albo Widzew. zniencie nazwe albo porzućcie projekt
Ode mnie totalny ignor tego tworu. Albo to jest Widzew albo bawcie się w to sami z dala od Widzewa.
Próba wytłumaczenia tej głupawej decyzji okazuje się jeszcze głupsza. Widzew to unikatowa marka. Czego tu się wstydzić? I jeszcze te absurdalne wilki. Gdyby chodziło o AS Romę czy Wolverhampton, to rozumiem, ale Widzew? Co Widzew miał kiedykolwiek wspólnego z wilkami? Więcej ludzi będzie was łączyło właśnie z angielskim Wolverhampton a nie z Widzewem. Mam nadzieje, że olej wkrótce wróci do głowy i nazwa zostanie zmieniona. A jak już musi być angielska to niech nawiązuje do nazwy klubu, np. Widzew – The Reds, itp., a nie jakiś kompletnie oderwane od tradycji klubu kapiszon. Czy sekcja koszykarska nazywa się np. Dziewczyny jak… Czytaj więcej »
Parafrazując wypowiedź pana Franczyka, kwestią czasu jest aż ktoś zauważy że to głupi pomysł i zmieni nazwę.
Skoro się tak izolują od klubu, bo tak to wyglada, to niech się bawią sami. Nie wiem po co to jest podpięte pod klub. Pan koordynator plecie wyjątkowe banialuki. We wszystkim jest dokładnie odwrotnie niż mówi. Dla takich jak ja, którzy się nie interesują esportem nigdy się nie będzie z Widzewem kojarzyła. Jakoś ampfutboliści nie mieli na szczęście z tym problemu.
Dopóki będą Red Wolves to będą marginalizowaną sekcją, z którą większość kibiców się nie bedzie identyfikowała.
Według mnie dopóki w nazwie nie będą mieli Widzew, nie powinno się o nich pisać na tej stronie, bo wielu Kibicom, to wisi miętkim kalafiorem:)
Red – rozumiem.
Wolves – nie mam pojęcia o co kaman. O ile wiem wilki żyją w górach. O Pdkarpacie chodzi?…
Jakos esportowcy Wisly potrafili „przemycic”nazwe klubu do swojej sekcji.
Lepiej dla tej sekcji by było jakby miała nazwę Widzew e-sport, dużo łatwiej było by dotrzeć do szerszego grona