A. Wichniarek: „Przejście do Widzewa to był świetny moment”
29 maja 2020, 08:57 | Autor: BercikGościem wtorkowej audycji „Wywiad Tygodnia” na antenie Radia Widzew był Artur Wichniarek. Znakomity napastnik, wicekról strzelców Ekstraklasy, opowiedział o swojej historii w łódzkim klubie, która trwała przez niespełna dwa i pół sezonu. O czym mówił?
O przejściu do Widzewa
Moim zdaniem to był duży przypadek. Był taki mecz, finał mistrzostw Polski juniorów, w którym Lech grał z Widzewem. Pierwsze spotkanie w Poznaniu zakończyło się remisem. W rewanżu w Łodzi wygraliśmy, dzięki czemu to Lech zdobył tytuł mistrza. Wtedy też zapadłem w pamięci Andrzeja Grajewskiego. Później kupił mnie do Widzewa i był to strzał w dziesiątkę. Mnie to pomogło, dostałem pozytywnego kopa.
O pierwszym sezonie w Łodzi
Miałem wielką satysfakcję z tego, że taki klub zainteresował się moją osobą, zwłaszcza że nie byłem podstawowym zawodnikiem Lecha. Przyjście do drużyny, w której grali Tomek Łapiński czy Radek Michalski to był świetny moment. Trener Smuda ustawiał mnie jednak na boku, nie na szpicy. Nie grałem wszystkich meczów od początku, to nie był udany okres. Wszystko się zmieniło, gdy przyszedł Wojciech Łazarek, który postawił na mnie w formie klasycznego napastnika.
O pierwszych znajomościach
Dobrze trzymałem się z Marcinem Zającem czy Mirkiem Szymkowiakiem, generalnie z młodszymi chłopakami. Pokój w reprezentacji dzieliłem z Tomkiem Łapińskim. Później cały zespół Widzewa tworzył jedną rodzinę. Każdym był częścią drużyny. To dlatego tak dobrze wyglądaliśmy na boisku.
O kolejnym sezonie w Łodzi
Wpadło dwadzieścia bramek, ale niewykorzystany karny w ostatnim spotkaniu pozbawił mnie tytułu króla strzelców na rzecz Tomka Frankowskiego. Odkrywcą mojego talentu był trener Wojciech Łazarek. Powiedziałem mu kiedyś, że gram tam, gdzie mnie trener ustawia. Trener Łazarek odparł, że zagram tam, gdzie umiem najlepiej, czyli na szpicy. Tymi bramkami spłaciłem część zaufania, jakim obdarzył mnie Widzew, kupując z Lecha Poznań.
O wyjeździe do Radzionkowa
Miał to być dla nas wyjazd turystyczny. Nie było wtedy autokaru, musieliśmy jechać prywatnymi samochodami do Radzionkowa. Wtedy zawodnicy Ruchu przyjęli nas chłodno, wbijając pięć bramek. To nas obudziło jako piłkarzy, że nie jesteśmy tacy wspaniali, jak myślimy. Musieliśmy szybko zmazać tę plamę. Nie wypadało takiemu zespołowi przegrywać z beniaminkiem.
Całą rozmowę z Arturem Wichniarkiem w audycji „Wywiad Tygodnia” na antenie Radia Widzew odsłuchać można TUTAJ.
Był dobrym zawodnikiem i tyle na jego temat. Wolę już słuchać dowcipów Strasburgera niż wywiadów z królem Arturem.
Bola Cie, ze prawdziwe? Poczytaj historie Wichniarka i porownaj z obecnymi gwiazdeczkami. Prozno szukac ludzi z taka filozofia zyciowa, o sportowcach lepiej nie mowic.
Nie ośmieszaj sie Mar, nie wiele wiesz
Hm moze nie wszystkim sie to spodoba. Ale jak dla mnie nr 1 Jacek Dembinski nr2 Artur Wichniarek. Nr3 Marek Koniarek. Nr 4 Marcin Robak. Nr5 Slawek Majak. Hm chetnie bym poznal opinie kolegow jak widza te 5 napadziorow
Marcin Robak, Marek Koniarek, Sławomir Majak, Jacek Dembiński, Artur Wichniarek.
Marek Citko ich wszystkich zjadał na śniadanie. Majak jak dla mnie bardziej pomocnik niż napadzior ale ciąg na bramke miał.Z Koniarkiem kumpel ze szkoły się ścigał(Koniar gole on jedynki) No i mój ulubieniec Bartłomiej Grzelak, jego tu brakuje.
Odniosłem się tylko do nazwisk podanych przez przedmówcę. Jak mielibyśmy ustalać listę najlepszych napastników w historii klubu, to należałoby zacząć od Włodzimierza Smolarka i wg mnie żaden z listy napisanej powyżej nie trafiłby do pierwszej piątki. Zgadzam się odnośnie Citki i Dziekanowskiego.
To dla mnie lepszy od Dembińskiego był np. Mielcarski.
Są ludzie których lepiej się ogląda niż słucha,Pan Artur i jego słowotok jest nie do strawienia. szczególnie w TV gada bzdury jak mało który.
Popieram w 1910%.
Artur Wichniarek – legenda naszego klubu.zawsze milo wypowiada sie o Widzewie choc jest z Poznania,tu przezyl najlepszy czas w kraju,stad odszedl do Arminii i pozniej Herthy Berlin.Ma Widzew w sercu,proponuje wejsc na jego Twittera i wyszukac tweety o naszym klubie ,z kazdym kibicem RTS zawsze tam prowadzi dialog. Poza tym czlowiek inteligenty i dowcipny. Ile razy skarcil ich w derbach to juz nie wspomne :-) Dla mlodzych do przypomnienia na YT. Do zobaczenia Arturo w Sercu Łodzi!
Kurw@ już wolę słuchać Wichniarka w tv niż tego Żewłakowa. Tylko Widzew.